10 tysięcy ofiar mógł pochłonąć cyklon w Bangladeszu

Aktualizacja:

W ciągu trzech dni, odkąd do wybrzeży Bangladeszu dotarł cyklon Sidr, zginęło już ponad 3 tysięce ludzi - poinformowała w niedzielę lokalna, prywatna stacja telewizyjna ATN Bangla. Oficjalne źródła mówią o 2200 ofiarach, zaś Czerwony Półksiężyc ostrzega, że ofiar może być nawet 10 tysięcy.

Sidr nawiedził w czwartek rejon Zatoki Bengalskiej; nad południową częścią kraju prędkość wiatru dochodziła do 250 km na godzinę. Według wstępnych danych, bez dachu nad głową pozostało co najmniej 2 mln osób.

Kanał telewizyjny ATN Bangla sporządził swój własny bilans na podstawie relacji korespondentów wysłanych w miejsca spustoszone przez żywioł.

Bazując na naszym doświadczeniu i raportach z miejsc tragedii podejrzewam, że liczba ofiar może sięgnąć 10 tysięcy Czerwony Pólksiężyc

Władze państwowe także spodziewają się wzrostu liczby ofiar w miarę jak ratownicy będą dostawać się do odciętych obecnie od świata terenów.

Wojskowe okręty i śmigłowce próbują dostać się do głodujących, odciętych od pomocy, tysięcy powodzian na Wyspach Bengalskich.

"Klęską narodową'' nazwał sytuację rząd Bangladeszu

 
Mapa regionu TVN24.pl

Ratownicy spodziewają się, że natkną się jeszcze na "tysiące ciał" w miarę jak będą systematycznie przemierzać każdy dystrykt kraju, dotknięty przez cyklon.

Minister ds sytuacji nadzwyczajnych poinformował w niedzielę rano, że liczba potwierdzonych zgonów to 2217, jednak wszystkie lokalne media szacują, że już teraz zabitych jest ponad 3 tysiące.

Lokalni działacze mówią zgodnym głosem - liczba ofiar podawana przez rząd jest wysoce zaniżona.

- Około 2 tysięcy osób zginęło tylko w moim regionie - powiedział Anwar Panchayet, gubernator Southkhali, w dystrykcie Bagerhat.

Bangladesz targany tragediami

Sidr jest najbardziej niszczycielskim cyklonem, jaki w ostatnich latach nawiedził Bangladesz. W 1970 roku w wyniku uderzenia żywiołu zginęło pół miliona ludzi. W 1991 roku wielka fala, która nastąpiła po cyklonie, spowodowała śmierć 138 tys. osób.

Źródło: PAP, TVN24, Reuters, Tygodnik Powszechny, tvn24.pl