W ramach strajku grozili masowym samobójstwem

Aktualizacja:
 
150 osób groziło masowym samobójstwemwantchinatimes.com

150 Chińczyków groziło masowym samobójstwem w jednej z fabryk Foxconn w Wuhan (Chiny), która produkuje m.in. sprzęt dla takich firm jak Apple, Nintendo czy HP. Ludzie stali na dachu żądając poprawy warunków pracy. Protest został zażegnany, choć nie wiadomo, co zaproponowano robotnikom pracującym w tej fabryce.

Strajkujący pracownicy przez dwa dni, zaczynając od 2 stycznia, skarżyli się głównie na fakt, że zostali przeniesieni na inne stanowiska pracy bez odpowiedniego przeszkolenia i odpowiedniej płacy. Ponadto robotnicy narzekali na warunki, w jakich muszą pracować.

Jeden z nich, chcący zachować anonimowość powiedział dziennikowi "Daily Telgraph", że "montaż odbywał się bardzo szybko, więc pod koniec dnia nasze ręce były pokryte pęcherzami. W dodatku, cała fabryka jest pokryta kurzem. Nikt nie mógł tego znieść". Wiadomo również ze źródeł pochodzących z fabryki, donosi brytyjska gazeta, że w fabryce panuje iście wojskowy dryl. Między innymi z tych powodów, co miesiąc z tej fabryki odchodzi ok. 5 proc. pracowników, czyli ok. 24 tys. ludzi.

Odmawiali negocjacji

Początkowo menadżerowie fabryki odmówili negocjacji ze strajkującymi. Jak powiedział rzecznik prasowy firmy, sytuacja została jednak rozwiązana. 45 pracowników zdecydowało się odejść, a pozostali wrócili do pracy. Oficjalne stanowisko firmy w tej sprawie brzmi: dobro pracowników jest jednym z ich największych priorytetów.

To nie pierwsze tego typu protesty w tej fabryce. W 2010 roku samobójstwo próbowało popełnić 18 jej pracowników. 14 z nich zginęło. Kierownictwo fabryki zdecydowali się wtedy na zamontowanie specjalnych sieci na dachu uniemożliwiające skoki.

Źródło: telegraph.co.uk

Źródło zdjęcia głównego: wantchinatimes.com