W Danii bitwa o procenty. 75, 80 czy ponad 95?

Aktualizacja:

W Danii unijni przywódcy próbują porozumieć się co do limitów emisji CO2, w Brukseli - zbierają pieniądze na klimatyczne reformy. Wypracowano już wstępne porozumienia. Agencje informują o założeniach pierwszego oficjalnego projektu. Ma on przewidywać ograniczenie wzrostu temperatury na świecie o 1,5-2 stopni C i wyznaczać wstępnie poziom redukcji emisji CO2 do 2050 r.

Projekt porozumienia na szczycie klimatycznym w Kopenhadze przewiduje, że państwa bogate powinny ograniczyć emisję dwutlenku węgla co najmniej o 75 proc. do 2050 r. i co najmniej 25-40 proc. do 2020 r. w stosunku do poziomu z 1990 r. Średnio do 2050 r. państwa świata powinny zredukować emisję gazów cieplarnianych o 50 proc. do 2050 r. - informuje agencja Reutera.

Furtka do negocjacji: projekt ma trzy opcje

Tekst projektu pozostawia otwarte trzy opcje redukcji emisji gazów cieplarnianych do 2050 r.: o 50 proc., 85 proc. i 95 proc. Cele dla państw uprzemysłowionych miałyby wynieść "75-85 proc.", "co najmniej 80 do 95 proc." lub "ponad 95 proc.".

Wybór konkretnych opcji pozostawiono przywódcom światowym na przyszły tydzień.

Projekt stanowić ma przedłużenie protokołu z Kioto; obejmowałby okres od 2013 r. do roku 2020. Protokół z Kioto zobowiązuje do redukcji państwa uprzemysłowione, z wyjątkiem USA, które nigdy go nie ratyfikowały i wykluczyły zrobienie tego w przyszłości. Według obecnego projektu, zobowiązania Stanów Zjednoczonych zostałyby ujęte w aneksie do porozumienia.

Jeśli chodzi o finansowanie walki ze zmianami klimatycznymi, tekst przewiduje mechanizm doraźny (fast start) na lata 2010-2012, ale nie opisuje konkretnej struktury - i wysokości - funduszy w perspektywie długoterminowej.

Temperatura ma wolniej rosnąć

Wcześniej, powołując się na kopię dokumentu wypracowanego przez uczestników szczytu, agencja AFP donosiła, że zawiera on zapis: "Strony powinny współpracować, by uniknąć niebezpiecznych zmian klimatycznych(...), uznając, że wzrost przeciętnych temperatur na świecie w porównaniu z poziomem preindustrialnym nie powinien przekroczyć (2 stopni C) (1,5 stopnia C)".

Państwa G8 i największe potęgi gospodarcze świata uzgodniły w lipcu we włoskiej Aquili, że ograniczą wzrost temperatur do 2 stopni C średniej temperatury planety. Małe państwa wyspiarskie oraz około stu państw rozwijających się optuje jednak za ograniczeniem wzrostu do 1,5 stopnia C. To wymagałoby zredukowania światowych emisji gazów cieplarnianych o 85 proc. do 2050 r. w porównaniu z poziomem z 1990 r.

Dokument, o którym pisze AFP ma 7 stron i pochodzi z godz. 8.30 w piątek. To on ma być podstawą do negocjacji o redukcji emisji CO2 z uzgodnionych już 20 proc. do (co najmniej) 30 proc. do roku 2020.

UE zgodziła na to już w zeszłym roku tylko pod warunkiem, że inne uprzemysłowione kraje jak USA zobowiążą się do porównywalnego wysiłku. Ten warunek, o który zawsze zabiegała Polska, podtrzymano w piątek, na koniec dwudniowego - trwającego równolegle z kopenhaskim - szczytu w Brukseli. - Inne kraje rozwinięte muszą pójść dalej, niż teraz wstępnie przewidują, w tym zwłaszcza USA. Czekamy na zmianę stanowisk. Negocjacje trwają - powiedział premier Szwecji Fredrik Reinfeldt na konferencji prasowej.

"Uzbieramy 7 miliardów"

Wcześniej w piatek, w Brukseli prezydent Francji Nicolas Sarkozy zapowiedział, że kraje członkowskie UE mogą uzbierać nawet 7 mld euro na walkę ze zmianami klimatycznymi w krajach najbiedniejszych w latach 2010-2012. To więcej, niż planowało szwedzkie przewodnictwo (2 mld euro rocznie). Na ograniczenie emisji CO2, dostosowanie do ocieplenia klimatu, walkę z wylesianiem, itd. kraje rozwijające się będą potrzebowały około 5-7 mld euro.

- 7 mld euro - to zaproponowaliśmy i to będzie najpewniej decyzja Europy, żeby uwiarygodnić zaangażowanie państw najbogatszych wobec krajów afrykańskich, tak by uzyskać ambitne porozumienie w Kopenhadze - powiedział Sarkozy na wspólnej konferencji prasowej z brytyjskim premierem. To znaczy, że UE przeznaczyłaby na potrzeby krajów trzecich - najuboższych ponad 2 mld euro rocznie, co było celem szwedzkiego przewodnictwa.

- Myślę, że będziemy dziś mieli ogłoszoną liczbę większą niż 2 mld euro - dodał Gordon Brown. 7 mld euro oznacza, że UE bierze na siebie około jednej trzeciej kosztów wsparcia najuboższych krajów w latach 2010-2012.

Francja i Wielka Brytania apelują

Obaj przywódcy zaapelowali także, by UE zobowiązała się do podniesienia poziomu redukcji emisji CO2 z 20 do 30 proc. do roku 2020.

- Francja i Wielka Brytania życzą sobie porozumienia w sprawie redukcji o 30 proc. do 2020 i jesteśmy dwoma krajami naciskającymi na Europę w sprawie tego ambitnego celu. Mamy nadzieję, że cała Europa przyjmie cel, jakim jest 30 proc. - powiedział Sarkozy.

Źródło: PAP