USA zaciskają pasa. Spór o cięcia

Aktualizacja:

Pat budżetowy w Kongresie USA. Republikanie naciskają na drastyczne cięcia wydatków, na które nie godzi się prezydent Barack Obama. Trwają zakulisowe negocjacje w sprawie budżetu, żadna ze stron na razie nie chce ustąpić.

Republikanie krytykują Obamę, że w swoim planie budżetowym nie uwzględnił redukcji wydatków na Social Security i Medicare - federalny fundusz emerytalny i fundusz ubezpieczeń zdrowotnych dla emerytów - które oprócz nakładów na zbrojenia pochłaniają największą część budżetu. Rozrost tych funduszy jest główną przyczyną niepokojącego powiększania się deficytu budżetowego i długu publicznego.

Republikanie wnieśli prawie 600 poprawek do projektu budżetu, proponując cięcia wydatków o łącznej wysokości 61 miliardów dolarów. Pod budżetowy nóż poszły nawet pieniądze przeznaczone na armie. Biały Dom już zagroził prezydenckim wetem.

Cięcia w obronie

W środę przegłosowano m.in. poprawkę o usunięciu z budżetu 450 milionów dolarów na nowy silnik dla myśliwca F-35. To jednak kropla w morzu - przedstawiony przez Pentagon projekt jego przyszłorocznego budżetu opiewa na rekordowe 553 mld dolarówn o 22 mld więcej niż w roku 2010. Jednak dodatkowe fundusze na akcje militarne za granicą zmniejszono o 41,5 mld dolarów.

Minister obrony USA Robert Gates ostrzegł Kongres, by nie dążył do jeszcze głębszych cięć w budżecie obronnym, bo dalsza redukcja wydatków wojskowych zagroziłaby bezpieczeństwu Stanów Zjednoczonych. - Nadal żyjemy w bardzo niebezpiecznym i często niestabilnym świecie. Ograniczamy naszą odpowiedzialność za globalne bezpieczeństwo na własne ryzyko - powiedział szef Pentagonu

Jego zdaniem, "oszczędności, będące rezultatem krótkowzrocznych cięć, mogą w przyszłości doprowadzić do kosztowniejszych i bardziej tragicznych konsekwencji - dokładnie tak, jak bywało w przeszłości". W styczniu Gates ogłosił plan ograniczenia wydatków swojego resortu łącznie o 78 miliardów dolarów w ciągu najbliższych pięciu lat. Zmusi to m.in. armię (wojska lądowe) i piechotę morską do zmniejszenia liczebności ich personelu w służbie czynnej.

GOP tnie socjal

Cięć programów na cele niewojskowe domagają się jednak z reguły Republikanie. Proponują oni m.in. redukcje finansowania programów pomocy na wychowanie przedszkolne, oświatę dla grup specjalnej troski w szkołach publicznych i programy planowania rodziny. Demokraci ripostują, że proponowane przez GOP cięcia uderzą boleśnie w klasę średnią i warstwy najuboższe i spowodują utratę setek tysięcy miejsc pracy.

Kongres musi uchwalić budżet lub przynajmniej prowizorium budżetowe do 4 marca, kiedy wygasa termin obecnego tymczasowego budżetu. Jeżeli ustawodawcy nie uchwalą nowego, może to doprowadzić do wstrzymania prac rządu federalnego. Stało się tak na jesieni 1995 r., kiedy podobny nierozwiązany spór, między ówczesnym prezydentem Billem Clintonem a republikańską większością w obu izbach, zaowocował paraliżem pracy administracji federalnej.

Propagandowo obróciło się to przeciw GOP, gdyż rząd musiał m.in. wstrzymać wypłaty emerytur. Po konfrontacji wzrosła popularność Clintona. Nauczeni tym doświadczeniem przywódcy republikańscy nie planują na razie takiej samej próby sił. Niektórzy konserwatywni komentatorzy z telewizji Fox News radzą im jednak, aby ją zaryzykowali. kaw/fac

Źródło: PAP