Przesłuchania w sprawie impeachmentu Trumpa "nie będą forum dla teorii spiskowych"


Adam Schiff, szef komisji wywiadu Izby Reprezentantów USA prowadzącej śledztwo w sprawie afery ukraińskiej i ewentualnego impeachmentu prezydenta Donalda Trumpa, oznajmił we wtorek, że podczas otwartych przesłuchań świadków nie będzie miejsca na teorie spiskowe ani fikcyjne śledztwa.

Szef komisji wywiadu Izby Reprezentantów USA Adam Schiff napisał w liście do kongresmenów, że jawne i transmitowane przez telewizję przesłuchania świadków, które rozpoczną się w środę, nie będą forum dla "kolejnych fikcyjnych śledztw w sprawie Bidenów ani zdezawuowanych teorii spiskowych na temat wyborów w USA w 2016 roku".

Szef komisji wywiadu odniósł się do dwóch śledztw, których przeprowadzenia miał się domagać od Kijowa prezydent USA Donald Trump. Pierwsze to nowe dochodzenie w sprawie syna byłego wiceprezydenta Joe Bidena, Huntera, w związku z jego zatrudnieniem w ukraińskiej firmie gazowej Burisma Holdings.

Adam Schiff jest szefem komisji wywiadu Izby Reprezentantów USA prowadzącej śledztwo w sprawie afery ukraińskiej Wikimedia (CC BY SA 2.0) / Gage Skidmore

Drugie śledztwo miało dotyczyć lansowanej przez otoczenie Trumpa teorii, że w wybory prezydenckie w USA w 2016 roku ingerowała Ukraina, a nie Rosja.

Trump chce ujawnienia tożsamości sygnalisty

Adam Schiff napisał też, że jego komisja "nie ułatwi prezydentowi Trumpowi i jego sojusznikom zabiegów mających na celu zastraszanie sygnalisty, grożenie mu lub zemszczenie się na nim".

Prezydent zabiega o ujawnienie sygnalisty, który uruchomił dochodzenie w sprawie afery ukraińskiej, ponieważ poinformował on swoich przełożonych w amerykańskim wywiadzie o kontrowersyjnej rozmowie Donalda Trumpa z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Sygnalista uznał, że prezydent zabiegał o ingerencję obcego państwa w wybory w USA.

Jak relacjonuje portal Politico, Adam Schiff ostrzegł, że ujawnienie tożsamości sygnalisty stanowiłoby pogwałcenie zasad etycznych Kongresu.

Republikanie mają zamiar wezwać na świadków podczas nadchodzących przesłuchań Huntera i Joe Bidenów oraz domagają się ujawnienia tożsamości sygnalisty - pisze Reuters.

Sygnalista chce zeznawać w formie pisemnej

Donald Trump i jego sojusznicy w Kongresie koncentrują się w swej strategii obrony przed impeachmentem na próbie przedstawienia sygnalisty jako zwolennika demokratów, którego motywacja wynika z niechęci do republikańskiego prezydenta.

Prawnicy sygnalisty zwrócili się do kongresmena Devina Nunesa, najwyższego rangą republikanina w komisji wywiadu Izby Reprezentantów, z propozycją złożenia przez ich klienta zeznań w formie pisemnej. Sygnalista miałby odpowiedzieć w szczególności na pytania republikanów.

W liście do przywódców partii republikanie zasiadający w komisjach prowadzących dochodzenie napisali, że z zeznań złożonych za zamkniętymi drzwiami, które poprzedziły otwartą fazę śledztwa, nie wynika, że prezydent popełnił wykroczenie kwalifikujące go do impeachmentu - pisze Reuters.

Demokraci chcą impeachmentu Trumpa

Skarga sygnalisty, który według dziennika "Wall Street Journal" jest pracownikiem CIA, dotycząca lipcowej rozmowy Trump-Zełenski, doprowadziła do uruchomienia śledztwa Izby Reprezentantów.

W sprawie tzw. afery ukraińskiej i ewentualnego impeachmentu Trumpa dochodzenie prowadzą trzy jej komisje. Większość w izbie mają demokraci, a w związku z tym szefowie komisji Izby pochodzą z tej partii.

Kilka ustaw modyfikowanych w ostatnich latach chroni w USA sygnalistów i zabrania ujawniania ich tożsamości. Specjalny akt prawny z 1989 roku chroni tych, którzy są pracownikami władz federalnych.

Jak przypomniał "WSJ", "federalne prawo dotyczące sygnalistów zostało tak zaprojektowane dla pracowników wywiadu, aby mieli odwagę mówić głośno o swych obiekcjach (...) bez obawy przed retorsjami".

Trump wywierał presję na Kijów?

Świadkowie jak dotąd potwierdzają informacje sygnalisty, m.in. mianowany przez Trumpa ambasador USA przy Unii Europejskiej Gordon Sondland zeznał, że we wrześniu przekazał doradcy prezydenta Ukrainy, że Waszyngton prawdopodobnie nie wznowi wojskowej pomocy dla jego kraju, dopóki władze w Kijowie nie rozpoczną śledztw, których domaga się prezydent.

Zdaniem demokratów Trump nadużył w ten sposób swojego urzędu, nalegając na władze Ukrainy, by wszczęły nowe śledztwa i wywierając presję na Kijów poprzez wstrzymywanie pomocy wojskowej. Oceniają, że prezydent chciał zaszkodzić Joe Bidenowi, który może być jego najpoważniejszym rywalem w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.

Trumpowi zarzuca się wywieranie presji na inne państwo w celu skłonienia go do ingerencji w amerykańskie wybory prezydenckie oraz próby zamaskowania tych zabiegów. Prezydent USA utrzymuje, że w rozmowie z Zełenskim nie popełnił błędów, a całe dochodzenie jest "polowaniem na czarownice".

Procedura impeachmentu prezydenta USAPAP/Reuters

Autor: asty/adso / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: