Unia idzie na Wschód

Aktualizacja:

Po miesiącach przygotowań, w Pradze odbył się szczyt Unii Europejskiej, podczas którego powołano Partnerstwo Wschodnie. Celem polsko-szwedzkiej inicjatywy jest wzmocnienie relacji pomiędzy Unią i jej wschodnimi sąsiadami.

Partnerstwo Wschodnie to polsko-szwedzka inicjatywa zacieśnienia współpracy Unii z jej wschodnimi sąsiadami. W czwartek na szczycie w Pradze UE i sześć byłych republik radzieckich oficjalnie powołały inicjatywę.

UE zaprosiła do stolicy Czech Armenię, Azerbejdżan, Gruzję, Mołdawię, Ukrainę i Białoruś. Wspólnota dąży do zawarcia z każdym z krajów Partnerstwa układu stowarzyszeniowego. Ponadto celem jest wielka strefa wolnego handlu, a także - w dalszej perspektywie - liberalizacja przepisów wizowych.

Polskę reprezentowali premier Donald Tusk i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Namacalne korzyści

UE deklaruje wolę wspierania reform w krajach Wschodu. - Jeśli nie będziemy eksportować stabilności, zaimportujemy niestabilność - powiedział premier Szwecji Fredrik Reinfeldt.

Deklaracja, którą przyjęli uczestnicy czwartkowego szczytu, obiecuje trwałe i namacalne korzyści dla wszystkich obywateli zainteresowanych krajów.

Partnerstwo Wschodnie "będzie służyć demokracji, wzmocnieniu stabilności i dobrobytu, dostarczając trwałych i namacalnych korzyści obywatelom uczestniczących krajów" - głosi deklaracja.

"To wielki dzień dla Polski"

Według polskiego premiera program Partnerstwa Wschodniego jest "powodem do dumy Polaków". Także w ocenie szefa MSZ Radosława Sikorskiego Partnerstwo Wschodnie to jedna z najważniejszych inicjatyw naszego kraju na arenie międzynarodowej - jego powołanie nazwał "dniem polskiego sukcesu w UE".

Partnerstwo Wschodnie zostało stworzone, by przyspieszyć polityczne związki i dalszą gospodarczą integrację między UE a zainteresowanymi krajami partnerskimi. Jego celem jest wsparcie politycznych i społeczno-gospodarczych reform w krajach partnerskich, zbliżających je do Unii Europejskiej. Fragment deklaracji Partnerstwa Wschodniego

Mimo wcześniejszych doniesień udział w szczycie ostatecznie wzięli prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko i skonfliktowana z nim premier Julia Tymoszenko. Choć idea Partnerstwa Wschodniego znalazła poparcie u białoruskiego prezydenta, zdecydował się on na szczyt jednak nie jechać. Do Pragi natomiast przybył minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow.

W komplecie stawili się również przedstawiciele Ukrainy, Białorusi, Gruzji, Mołdawii, Azerbejdżanu i Armenii. Unia oferuje im ułatwienia w handlu, zniesienie ograniczeń wizowych oraz programy infrastrukturalne. Ma na nie trafić 600 milionów euro z budżetu Wspólnoty.

Francja chwali Polskę

Polskę, przez pryzmat jej aktywności w Partnerstwie Wschodnim, chwali również Francja. - Polska ma wszelkie powody, by cieszyć się ze swej inicjatywy Partnerstwa Wschodniego - napisał francuski dziennik "Le Monde". Jego zdaniem sukces tego projektu świadczy o niespotykanym wcześniej polskim wpływie wewnątrz Unii Europejskiej. Jak podkreśla gazeta, "Partnerstwo Wschodnie jest pierwszą inicjatywą dyplomatyczną Polski od momentu jej wstąpienia do UE".

Europa na tak

Powołanie stowarzyszenia integrującego kraje Europy Wschodniej chwalą także inni uczestnicy międzynarodowej sceny politycznej.

Angela Merkel podkreśliła, że "tak, jak współpracujemy ze Śródziemnomorzem, tak potrzebne jest również nawiązanie współpracy ze Wschodem". Kanclerz Niemiec eksponowała w tym kontekście takie wartości jak rządy prawa, pokojowe rozwiązywanie konfliktów i poszanowanie praw człowieka.

Natomiast gospodarz szczytu, premier Czech Mirek Topolanek podkreślił, że Partnerstwo Wschodnie nie jest "walką o wpływy" i "nie powinno być odnowieniem dwóch bloków - Wschodu i Zachodu".

PRZECZYTAJ KALENDARIUM PARTNERSTWA WSCHODNIEGO

Źródło: PAP