Tymoszenko odcięli gaz, kijowianie marzną

Aktualizacja:
 
Mieszkańcy Kijowa mają problem z ogrzewaniemsxc.hu

W służbowym mieszkaniu premier Ukrainy Julii Tymoszenko przez trzy dni nie było gazu. W kaloryferach ponad dwustu kijowskich szkół, prawie trzystu przedszkoli i wielu mieszkań płynie ledwie letnia woda. Przedsiębiorstwo ciepłownicze ograniczyło dostawy ciepła z powodu długu miasta, szacowanego na równowartość prawie 150 mln złotych. O zagarnięcie pieniędzy premier Julia Tymoszenko oskarżyła mera miasta, Leonida Czernoweckiego.

Premier Julia Tymoszenko na piątkowej konferencji prasowej wyznała wprost: "W moim mieszkaniu przez trzy dni nie było gazu". Dodała, że w domach ministrów jej rządu, tak jak i pozostałych mieszkańców Kijowa, nie ma ciepłej wody. Wszystkiemu winien jest, zdaniem Tymoszenko, mer Kijowa, który zdefraudował pieniądze przeznaczone na ogrzewanie miasta.

- Wszyscy jesteśmy kijowianami i wszystko co robi mer Kijowa spada na nas, również na tych, którzy tego mera wybrali - mówiła Tymoszenko. Dodała, że ma nadzieję, że w następnych wyborach kijowianie "będą trochę lepiej wybierać"

Sprzeniewierzył publiczne pieniądze na wybory?

- Podczas wyborów mera [w maju - red.] Czernowecki wydał pieniądze z budżetu miasta na kampanię wyborczą, na kupowanie głosów, a pod koniec roku pozostawił budżet Kijowa bez żadnych środków - mówiła ukraińska pani premier na konferencji prasowej.

- Problemami Kijowa powinna zająć się prokuratura generalna. Mam nadzieję, że kiedyś do tego dojdzie - dodała.

Problemem z ogrzewaniem i ciepłą wodą w ukraińskiej stolicy zajął się także w piątek prezydent Wiktor Juszczenko. Z jego kancelarii wysłano do mera Czernoweckiego polecenie natychmiastowe rozwiązanie tej kwestii.

Połowa miasta bez ciepła

Przedsiębiorstwo ciepłownicze "Kyjiwenergo" zmniejszyło dopływ ciepła w czwartek. Poza instytucjami publicznymi decyzja dotknęła także około 5 tysięcy stołecznych domów mieszkalnych. Problemy z ogrzewaniem doświadcza teraz połowa miasta.

Ratusz winien jest przedsiębiorstwu 380 mln hrywien, czyli prawie 150 mln złotych.

Kontrowersyjny mer

Czernowecki pełni funkcję mera od ponad dwóch lat. Ze względu na niekonwencjonalny sposób bycia mieszkańcy Kijowa nazywają go Lonią Kosmosem. I tak np. kilka dni temu, gdy otrzymał tytuł honorowego profesora kijowskiej Akademii Muzycznej, na uroczystość przyszedł w ubraniu przypominającym dresy.

Na początku roku Czernowecki zasłynął bójką z ministrem spraw wewnętrznych Jurijem Łucenką. Panowie pobili się w siedzibie prezydenta Wiktora Juszczenki. Poszło o sugestie ministra, że Czernowecki bierze udział w nielegalnym obrocie stołecznymi gruntami.

Źródło: vesti.ru, PAP, ria novosti

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu