Strajk w British Airways? Sąd nie pozwala

 
British Airways nie będą strajkowaćsxc.hu

Strajk personelu pokładowego British Airways jest nielegalny i nie może się odbyć - orzekł w czwartek brytyjski sąd. Odetchnąć z ulgą mogą zatem wszyscy ci, którzy planowali świąteczne podróże tymi liniami. Pracownicy zapowiadali bowiem wcześniej, że będą strajkować od 22 grudnia do początku stycznia.

Sąd wysokiej instancji przychylił się do argumentów pracodawcy, iż procedura głosowania nad akcją strajkową była nieprawidłowa.

Według zarządu British Airways w głosowaniu brali udział niektórzy spośród tysiąca pracowników, którzy w ramach ogłoszonego w październiku br. programu dobrowolnych zwolnień zgodzili się odejść z pracy. Za strajkiem opowiedziało się 92,5 proc. ankietowanych. Według przedstawicieli związku zawodowego Unite nie było innego sposobu wysondowania opinii załogi.

Haniebny dzień dla demokracji

Unite oburzył się na orzeczenie sądu. Nazwał go "haniebnym dniem dla demokracji". I zapowiedział nowe głosowania nad akcją strajkową.

Przy okazji Unite skrytykował zmiany warunków pracy. Władze British Airways zdecydowały o obniżeniu stawek płacy dla nowo zatrudnionych pracowników i zmniejszeniu liczby personelu pokładowego na większości lotów od 16 listopada o co najmniej jednego stewarda lub stewardessę.

Bolesny strajk

Komentatorzy decyzja sądu jest jedynie czasową ulgą dla zarządu brytyjskich linii lotniczych, ponieważ istota sporu nie została rozwiązana, a wcześniejsze rozmowy nie zbliżyły stanowisk obu stron. Zauważają oni, że nawet w przypadku zdyskwalifikowania części głosów większość ankietowanej załogi i tak poparłaby strajk.

W praktyce decyzja sądu oznacza, że związek, jeśli zechce zorganizować strajk, będzie musiał powtórzyć głosowanie.

Strajk miał się rozpocząć 22 grudnia i zakończyć po Nowym Roku. Gdyby do niego doszło, byłby potężnym ciosem dla przewoźnika. Liczbę poszkodowanych pasażerów oceniano na 1 mln, a straty na 30 mln funtów dziennie.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu