Skaner już rozbiera w Chicago


Pierwszy skaner ciała już działa na lotnisku O'Hare w Chicago. Pojawił się on trzy miesiące po nieudanej próbie zamachu na pokładzie amerykańskiego samolotu linii Northwest Airlines.

Skaner zainstalowano w terminalu numer 1, który należy do linii United Airlines.

Pierwszy na O'Hare skaner ciała pojawił się w dwa lata po tym jak urządzenia te oficjalnie wprowadzono do użytku oraz kilka miesięcy po próbie zamachu na pokładzie amerykańskiego samolotu towarzystwa na trasie Amsterdam-Detroit towarzystwa. W grudniu minionego roku, obywatel Nigerii wniósł na pokład maszyny materiał wybuchowy. Zamach ostatecznie nie powiódł się.

Nagość usuwana

Nagie skanery wzbudzają sporo emocji. Przeciwnicy są zdania, że są zamachem na prywatność.

Przedstawiciele amerykańskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Transportu (TSA), którzy są odpowiedzialni za obsługę skanerów, zapewniają jednak, że powstające podczas skanowania zdjęcia są usuwane natychmiast po sprawdzeniu pasażera.

Osoba monitorująca obraz nie widzi samego podróżnego, a cały proces trwa zaledwie kilka sekund.

Można odmówić

Pasażerowie mogą nie zgodzić się na skanowanie całego ciała. Ale coś za coś. Wtedy muszą poddać się dokładniejszej kontroli.

O'Hare jest jednym z 11 portów lotniczych w USA, w których stanie pierwsza partia (150) skanerów, zakupionych z funduszów federalnych. TSA chce kupić w tym roku jeszcze 300 takich urządzeń dla kolejnych lotnisk.

W roku 2014 w portach lotniczych całych Stanów Zjednoczonych ma działać około 900 skanerów.

Lotnisko ruchliwe

Międzynarodowy port lotniczy O'Hare w Chicago to drugie po Atlancie najbardziej ruchliwe lotnisko w USA i czwarte pod tym względem na świecie.

W 2009 roku O'Hare obsłużyło ponad 64 mln pasażerów. Dziennie ląduje tam bądź startuje ponad 2400 samolotów, wykonujących loty wewnątrz Stanów Zjednoczonych i do 60 krajów świata.

Źródło: PAP, tvn24.pl