Sikorski "ćwierkał" o brytyjskich zasiłkach. Dostał odpowiedź administracji Camerona

Aktualizacja:
Twitterowa dyplomacja szefa polskiego MSZThe Telegraph, Twitter

- Polska atakuje plan powstrzymania imigrantów od pobierania zasiłków na dzieci - głosi tytuł głównej wiadomości na stronie brytyjskiego dziennika "The Daily Telegraph". Jest to artykuł odnoszący się do wiadomości, którą Radosław Sikorski zamieścił na Twitterze. Sprzeciwia się tam pomysłom premiera Davida Camerona na ograniczenie zasiłków dla imigrantów.

Szef polskiego MSZ zamieścił w poniedziałek na portalu wpis, który jest kolejnym elementem dyplomatycznej przepychanki, którą wywołał brytyjski premier walczący o głosy konserwatywnych wyborców.

"Skoro Wielka Brytania ma naszych podatników, to nie powinna płacić im też zasiłków? Dlaczego polscy podatnicy powinni subsydiować dzieci brytyjskich podatników?" - napisał Sikorski.

Cameron odpowiada

Jak podaje BBC News, ministrowi Sikorskiemu odpowiedział rzecznik premiera Camerona.

- Pan premier nie zmienił zdania, które wygłosił podczas wczorajszego występu w mediach. To jeden z punktów, które zawarł on w swoim przemówieniu z marca ubiegłego roku. Pozostaje to w długofalowych planach premiera - powiedział rzecznik.

Walka o głosy konserwatystów

Jak twierdzą dziennikarze internetowego wydania dziennika, jest to bezpośrednie uderzenie w Camerona, które ma spore znaczenie. Gdyby brytyjski premier rzeczywiście chciał ograniczyć dostęp imigrantów do zasiłków na dzieci, musiałby doprowadzić do zmiany unijnych traktatów. Nie uczyni tego jednak bez zgody wszystkich państw UE. Wpis Sikorskiego jest natomiast odczytywany jako ewentualny sprzeciw.

Gazeta zaznacza, że zasiłki na dzieci są w Wielkiej Brytanii cztery razy wyższe niż w Polsce. Od 2002 roku na Wyspy miało przyjechać 1,2 miliona Polaków, którzy otrzymali zgodę na pracę. W związku z tym muszą jednak płacić podatki, co uprawnia ich do takich samych zapomóg między innymi na dzieci. Jako coś negatywnego opisywane jest jednak to, że nawet jeśli w Wielkiej Brytanii pracuje tylko jeden rodzic, to opieka społeczna wypłaca pieniądze na utrzymanie dziecka żyjącego w Polsce.

Sprawą zajął się brytyjski premier, który stara się zdobyć głosy konserwatywnych wyborców, co najmniej chłodno nastawionych do UE. Najpierw za cel wziął imigrantów z Bułgarii i Rumunii, którzy od pierwszego stycznia mogą swobodnie przyjeżdżać i pracować w Wielkiej Brytanii. W zaostrzonej dyskusji o imigrantach w sposób nieunikniony pojawił się również temat Polaków, którzy w ostatniej dekadzie wyjątkowo licznie przyjechali do Zjednoczonego Królestwa.

"Niesprawiedliwa stygmatyzacja"

W weekend Cameron bezpośrednio zaatakował kwestię zasiłków dla dzieci imigrantów, posługując się przykładem Polaków. Chcąc je ograniczyć musiałby jednak zmienić prawo unijne. Jak zapowiedział, będzie starał się to zrobić poprzez zmianę traktatów unijnych. Chciałby to zrobić jeszcze przed zapowiadanym przez niego na 2017 roku referendum na temat członkostwa Wielkiej Brytanii w UE.

Zdaniem Sikorskiego, który na Twitterze w poniedziałek prowadzi dyskusję z internautami z Wielkiej Brytanii, ewentualne obcięcie zasiłków dla dzieci polskich imigrantów byłoby niesprawiedliwe i dyskryminujące, bowiem ci imigranci płacą brytyjskiej koronie podatki. Pyta też, co z sytuacją, kiedy to brytyjska rodzina może pracować w innym kraju UE i pobierać tam pieniądze od pomocy społecznej. Wzywa też, aby nie "stygmatyzowano Polaków".

"Obcinajcie swoje wydatki na pomoc społeczną jeśli tego chcecie, ale nie dyskryminujcie płacących podatki obywateli UE" - pisze.

Autor: mk/mn//tr/kdj / Źródło: telegraph.co.uk, tvn24.pl, BBC News

Źródło zdjęcia głównego: The Telegraph, Twitter

Tagi:
Raporty: