Sarkozy zignorował Camerona?

Aktualizacja:

Szczyt Unii Europejskiej to nie tylko rozważania na temat porozumienia fiskalnego. Wielka Brytania zastanawia się też nad polityczną etykietą. Dyskusję wywołało rzekome zignorowanie przez francuskiego prezydenta brytyjskiego premiera.

Co całonocnym posiedzeniu w Brukseli, gdy w piątek rano na salę posiedzeń wschodzili najważniejsi gracze, kamery zarejestrowały scenę, jednoznacznie określoną przez "Daily Mail" jako niekulturalne zachowanie prezydenta Francji.

Według dziennika David Cameron miał już rękę wyciągniętą w kierunku Nicolasa Sarkozy'ego, a ten celowo uniknął jej uściśnięcia. Zamiast podać dłoń, wykonał częściowy obrót, pomachał komuś w głębi sali, a Cameronowi nie pozostał nic innego, jak tylko poklepać mijanego Sarkozy'ego po ramieniu.

Z filmu nie wynika jednak jednoznacznie, że Cameron wyciągał rękę.

Gromy na głowę Sarkozy'ego

Czytając komentarze internautów pod artykułem w "Daily Mail" wyczuwa się jednak gorycz i wzburzenie. "Jaki żałosny mały Francuzik" - czytamy w komentarzu Nicka, pozytywnie ocenionego przez ponad 1,7 tys. osób. "No, jeśli Cameron doprowadził Sarkozy'ego do wzburzenia, to spokojnie można powiedzieć, że zrobił dobrze" - stwierdził z kolei Steve, a poparło go ponad 1,5 tys. internautów.

Sugestia "nie do przyjęcia"

Wcześniej w piątek, po sprzeciwie premiera Wielkiej Brytanii wobec pomysłu nowego traktatu Sarkozy powiedział: - Premier David Cameron zasugerował coś, co jest nie do przyjęcia - żeby wpisać do Traktatu protokół, który pozwalałby Wielkiej Brytanii wycofać się z pewnych zasad odnoszących się do usług finansowych. Nie byliśmy w stanie tego przyjąć, gdyż jesteśmy zdania, że większość problemów na całym świecie była spowodowana brakiem regulacji w zakresie usług finansowych.

Brytyjski "Guardian" donosił też, że podczas nocnych rozmów przywódców UE w Brukseli doszło do kłótni między Sarkozym a Cameronem. Według gazety Sarkozy chciał wyprosić Camerona z sali obrad w czasie, gdy rozmawiano o nowym tzw. porozumieniu fiskalnym dla krajów strefy euro.

Źródło: "Daily Mail"