Daty, rozmowy, nazwiska. "Mocne dowody" na udział w walkach najemników z Rosji


Władze Libii chcą przekazać Rosji dowody świadczące o walce rosyjskich najemników z grupy Wagnera po stronie przeciwnika władz, generała Chalify Haftara - podała agencja Associated Press. Lista ma zawierać 600-800 nazwisk. O obecności w ogarniętym konfliktem kraju najemników z prywatnej rosyjskiej firmy wojskowej informowały wcześniej - między innymi - "New York Times" i agencja Bloomberga. Władze w Moskwie konsekwentnie zaprzeczają tym doniesieniom.

Uznawane przez społeczność międzynarodową władze z siedzibą w Trypolisie twierdzą, że w najbliższym czasie zgromadzą dowody dotyczące udziału obywateli Rosjan w wojnie domowej w Libii.

"Odwiedzimy Rosję, kiedy zbierzemy wszystkie dowody"

Libijskim urzędnikom udało się udokumentować udział 600-800 rosyjskich najemników walczących po stronie generała Chalify Haftara, przeciwnika władz libijskich - poinformował cytowany przez Associated Press szef Najwyższej Rady Państwa w Trypolisie Khaleda al-Meshri. Ich nazwiska mają zostać przekazane władzom Rosji.

- Odwiedzimy Rosję, kiedy zbierzemy wszystkie dowody, przedstawimy je władzom i zobaczymy, co powiedzą - przekazał al-Meshri w rozmowie z agencją Associated Press. Nie sprecyzował, kiedy odbędzie się ta wizyta.

Al-Meshri utrzymuje, że jego administracja ma "mocne dowody", świadczące o tym, że w jego kraju walczą najemnicy z Rosji. Utrzymuje, że libijskie siły rządowe dysponują telefonami komórkowymi należącymi do Rosjan, mają także inne rzeczy osobiste pozostawione przez żołnierzy w czasie walk. Libijskie władze miały też przechwycić prowadzone przez Rosjan rozmowy.

Libijskie instalacje naftowe Adam Ziemienowicz / PAP

Khaleda al-Meshri powiedział, że zgromadzona dokumentacja dotycząca lotów zawiera daty i nazwiska Rosjan przemieszczających się z Syrii do Egiptu, a następnie do stolicy Jordanii, Ammanu. Jak wyjaśniał, celem ich podróży było miasto Benghazi we wschodniej Libii, ośrodka władzy generała Chalify Haftara.

Rola byłego oficera wywiadu

Medialne doniesienia o obecności najemników z grupy Wagnera w Libii pojawiały się już wcześniej. Na początku listopada amerykański dziennik "New York Times" napisał, że w ostatnich tygodniach do Libii przybyło około 200 rosyjskich najemników, wśród których mieli być snajperzy z grupy Wagnera.

Na początku października niezależny rosyjskojęzyczny portal Meduza przekazał, że we wrześniu w Libii zginęło od 10 do 35 najemników z Rosji walczących po stronie generała Haftara.

Media zachodnie, między innymi agencja Bloomberga, podawały pod koniec września, że do Libii przybyło około 100 najemników z Rosji, którzy mieli wspierać natarcie sił generała Haftara na Trypolis.

Według wcześniejszych doniesień rosyjskich mediów grupą Wagnera dowodzi Dmitrij Utkin (pseudonim Wagner), były oficer rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU. Wcześniej jego ludzie mieli walczyć w Syrii i prowadzić działania bojowe na wschodzie Ukrainy. Według petersburskiego portalu Fontanka formacja ta brała także udział w aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku.

Podpułkownik rezerwy Dmitrij Utkin, dowódca pododdziału "Wagnera" Fontanka.ru

Dialog z "obydwoma stronami"

"Oficjalnie Rosja kontynuuje dialog z obydwoma stronami [konfliktu - przyp. red]. W ostatnich latach Haftar kilkakrotnie odwiedził Moskwę, natomiast delegacja rządu w Trypolisie spotkała się z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem w czasie szczytu Rosja-Afryka, który odbył się w październiku w Soczi. Jednocześnie Moskwa zaprzecza doniesieniom o rosyjskiej obecności wojskowej w Libii" - podsumował portal rosyjskojęzycznego tygodnika "The New Times".

Autor: tas//now / Źródło: Associated Press, "NYT", newtimes.ru, meduza.io, Echo Moskwy