Polska - "ostatnia zdrowa gospodarka"

 
Jednym z symboli polskiego sukcesu ma być stolicaDocentX/Wikipedia

- Czy Polska ma ostatnią zdrową gospodarkę w Europie? - pyta w "New York Times" komentator gazety Jack Ewing. Dziennikarz odpowiada sam sobie twierdząco, chwaląc fundamenty polskiej gospodarki. Ostrzega jednak przed "finansową infekcją", która może "przeniknąć przez granice".

- Polska ma solidny wzrost gospodarczy, rosnącą pulę zagranicznych inwestycji i stwarza wrażenie, że jest innym światem niż większość jej sąsiadów, trapionych kryzysem długów publicznych i widmem recesji - uważa publicysta. - Warszawa wydaje się być jednym z bardzo nielicznych już miast Europy, w którym trwa dobra koniunktura. Zrównana z ziemią przez Niemców w czasie II wojny światowej stolica Polski jest właśnie na etapie wielkiej ekspansji - czytamy w artykule.

Jednak wyspa?

Dziennikarz wylicza, że we wrześniu warszawska giełda zyskała 38 nowych pierwszych ofert publicznych (IPO). W rezultacie Polska znalazła się za Chinami, ale przed USA w rankingu uwzględniającym liczbę IPO w trzecim kwartale tego roku. - Mierząc sukces ilością zebranego kapitału Polska znalazła się na czwartej pozycji tego rankingu, pozyskawszy dwa miliardy dolarów. Znalazła się za Stanami Zjednoczonymi, ale znacznie przed Wielką Brytanią i Niemcami - podaje nowojorski dziennik.

Polska świeci również przykładem stabilności politycznej w zestawieniu z turbulencjami w wielu krajach strefy euro. "New York Times"

- Polska świeci również przykładem stabilności politycznej w zestawieniu z turbulencjami w wielu krajach strefy euro, gdzie zamieszanie wynikłe z kryzysu finansów publicznych doprowadziło do wymiany przywódców i gabinetów - kontynuuje Ewing.

Zagraniczny rak

Dziennikarz zaznacza, że Polska jest jednak gospodarczo nierozerwalnie związana z Europą Zachodnią. - Ponad połowa polskiego eksportu trafia do strefy euro, a jedna czwarta do Niemiec, które są największym partnerem handlowym kraju - pisze "NYT". Z drugiej strony Polska ze swym dużym rynkiem wewnętrznym może według "NYT" znacznie bardziej polegać na krajowym popycie niż małe kraje regionu, tak jak Węgry.

- A jednak zarówno przywódcy polityczni, jak biznesmeni "są w uzasadniony sposób zdenerwowani" perspektywą infekcji, która przyjdzie ze strefy euro - pisze Ewing. Problem już zaczyna się przesączać przez granice. Wiele polskich banków zmieni zapewne właścicieli, ponieważ ich zachodnie firmy-matki zaczynają rozpaczliwie walczyć o pozyskanie gotówki. Eksperci obawiają się, że zagraniczne centrale tych banków mogą wyssać kapitał z polskich oddziałów lub sprzedać je mniej prestiżowym właścicielom.

Publicysta "NYT" konkluduje jednak z optymizmem - trudna historia i 21 lat gospodarczej transformacji zahartowały Polaków i polskie przedsiębiorstwa.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: DocentX/Wikipedia