„Playboyowi” opada

Aktualizacja:
"Playboy" w opałach
"Playboy" w opałach
tvn
"Playboy" w opałachtvn

„Playboy” w opałach? Popularność spada, nakład również, a zdjęcia roznegliżowanych króliczków w dobie internetu cieszą się jakby mniejszym powodzeniem. Legendarny Hugh Hefner, załozyciel "Playboya", walczy teraz o pismo z konkurentem - wydawcą innego męskiego magazynu, „Penthouse'a”.

"Playboy", pismo, które w grudniu obchodzić biedzie 57 rocznicę powstania, to nie tylko magazyn dla panów. To ikona popkultury. A już na pewno jest tak zdaniem jego twórcy.

- To światowa marka, która przełamuje granice, to symbol wolności osobistej, finansowej i politycznej – stwierdził bez fałszywej skromności Hugh Hefner.

"Playboy" w tarapatach

Ale wszystko wskazuje na to, ze ten symbol ma się ostatnio nie najlepiej . Przez ostatnich 10 lat notowania firmy ciągle spadały i choć informacje o jej planowanym przejęciu spowodowały ostatnio wzrost kursu akcji, to dziś Playboy Enterprises warta jest niespełna dwieście milionów dolarów - pięć razy mniej niż przed laty.

- „Playboy” ma za sobą naprawdę ciężkie czasy. Dziś jest bardzo duża konkurencja, jest internet, to juz zupełnie inny rynek – wyjaśnia specjalista rynku mediów Brad Adgate

Z niektórych rynków "Playboy" znika na własne życzenie. Jak w Portugalii, gdzie po publikacji kontrowersyjnej sesji zdjęciowej z Jezusem w roli głównej, „symbolowi wolności” podziękowano.

W Polsce trzyma się mocno

Ale są rynki, gdzie gazeta trzyma się mocno - tak jest na przykład w Polsce. Gwiazdą sierpniowego wydania będzie aktorka i piosenkarka Aleksandra Szwed. - Postanowiłam sobie zrobić prezent na 20 urodziny i myślę, że wyszedł całkiem sympatycznie. Jestem bardzo zadowolona – zapewnia.

Problemami amerykańskiej edycji pisma nie przejmuje się tez redaktor naczelny polskiego wydania Marcin Meller. - Mamy licencję na kilkanaście lat i nawet jakby zniknął amerykański, będziemy wydawać nasz – deklaruje.

Chętni na króliczka

Na całkowite znikniecie króliczków „Playboya” z rynku raczej się jednak nie zanosi. Chętnych na kupno firmy nie brakuje - ostatnio coraz częściej mówi się o wydawcy Penthausa, innego magazynu dla panów.

Sam Hugh Hefner plotkami na temat rychłego upadku lub przejęcia jego firmy się nie przejmuje. Zapowiedział nawet, że mimo swoich 84-lat gotów jest wykupić wszystkie akcje z rynku i tchnąć w pismo nowe życie. Na razie dodał mu… trzeci wymiar. Ale tylko w wydaniu specjalnym.

Źródło: TVN

Źródło zdjęcia głównego: tvn