"Piekielnie trudna kobieta". Kim jest przyszła brytyjska premier?

"Cholernie trudna kobieta". Kim jest Theresa May?
"Cholernie trudna kobieta". Kim jest Theresa May?
TVN24 BiS
Kim jest kobieta, która pokieruje Zjednoczonym Królestwem?TVN24 BiS

W przeszłości popierała małżeństwa jednopłciowe i naloty na Syrię. Była jednak przeciwna przyjęciu przez Zjednoczone Królestwo uchodźców. Nie zgadzała się także na Brexit, ale chciała wypowiedzieć Europejską konwencję praw człowieka. Kim jest Theresa May, która będzie drugą po Margaret Thatcher kobietą na stanowisku premier Wielkiej Brytanii.

"Bloody difficult woman", czyli "piekielnie trudna kobieta" - tymi słowami przyszłą brytyjską premier Therese May określił Kenneth Clarke, zasłużony brytyjski parlamentarzysta Partii Konserwatywnej, członek rządów Margaret Thatcher, Johna Majora i Davida Camerona.

W poniedziałek brytyjska wiceminister energii Andrea Leadsom zapowiedziała, że nie będzie ubiegała się o stanowisko szefowej rządzącej Partii Konserwatywnej. Jedyną kandydatką na liderkę torysów i przyszłą premier pozostała zatem minister spraw wewnętrznych Theresa May.

Polityczna droga

May urodziła się 1 października 1956 roku w Eastbourne na południu Anglii. Po studiach pracowała w Banku Anglii. Do brytyjskiej polityki trafiła w 1997 roku, kiedy uzyskała mandat w Izbie Gmin. Wcześniej była radną w londyńskiej dzielnicy Merton. W 2002 roku jako pierwsza kobieta została przewodniczącą Partii Konserwatywnej. Weszła w skład gabinetu cieni, na czele którego stał Michael Howard. Odpowiadała w nim za kwestie transportu i środowiska. W 2005 roku, kiedy na czele brytyjskiego rządu stanął David Cameron, odpowiadała za sprawy rodziny, kultury, mediów i sportu. W drugim gabinecie Camerona powierzono jej stanowisko ministra sprawiedliwości, a także ministra ds. kobiet i równouprawnienia.

W Partii Konserwatywnej głosowała za małżeństwami jednopłciowymi, za nalotami na Syrię. Była przeciwna przyjęciu 3 tys. uchodźców przez Wielką Brytanię.

W kwestii Brexitu stała po stronie zwolenników pozostania w Unii Europejskiej. W poniedziałek podkreślała, że Brytyjczycy "uczynią z Brexitu sukces".

Chciała wypowiedzieć Europejską konwencję praw człowieka

Theresa May w kwietniu 2016 roku zasłynęła propozycją wypowiedzenia przez Wielką Brytanię Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, czyli Europejskiej konwencji praw człowieka. To umowa międzynarodowa z zakresu ochrony praw człowieka zawarta przez państwa członkowskie Rady Europy w 1950 roku. Według May nie przyczynia się ona do wzrostu dobrobytu Zjednoczonego Królestwa i krępuje działanie parlamentu. May mówiła wtedy, że Wielka Brytania ma Wielką Kartę Swobód (Magna Charta Libertatum), jest państwem demokracji i najuczciwszym narodem na świecie. - Możemy chronić prawa człowieka w sposób nie zagrażający bezpieczeństwu narodowemu i nie wiążący rąk parlamentowi - powiedziała. Twierdziła, że konwencja przedłużyła o rok ekstradycję fundamentalisty islamskiego Abu Katady. W styczniu 2012 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka zablokował ekstradycję Abu Katady do Jordanii, orzekając, że ewentualna deportacja naruszałaby jego prawo do sprawiedliwego procesu. Orzeczenie wywołało sprzeciw Londynu. Ostatecznie w 2013 roku wydalono go ze Zjednoczonego Królestwa.

Theresa May zostanie oficjalnie zatwierdzona na stanowisku premiera w środę wieczorem.

[object Object]
UE27 zgodziła się, że zaakceptuje wniosek o przedłużenie brexitu do 31 stycznia 2020 rokutvn24
wideo 2/26

Autor: kło/kk / Źródło: Independent, tvn24.pl

Tagi:
Raporty: