Pedofile i piromani w Grecji zostali rencistami

Aktualizacja:

Pedofil, hazardzista, kleptoman, piroman czy ekshibicjonista to niektóre z "przypadłości", które według greckiego ministerstwa pracy i polityki społecznej dyskwalifikują do wykonywania pracy. Za to kwalifikują do pobierania renty. Organizacje zrzeszające osoby niepełnosprawne grzmią, że to absurd, ale resort jak na razie podjętej w poniedziałek decyzji nie zmienia, choć zapowiada, że jeszcze raz ją przemyśli.

To, co się stało, jest niezrozumiałe. Myślę, że jest jakiś duży błąd. Ministerstwo powinno mieć inną politykę w zakresie niepełnosprawności. przewodniczący Związku Niewidomych Jannis Vardakastanis

"Niezrozumiałe"

- To, co się stało, jest niezrozumiałe. Myślę, że jest jakiś duży błąd. Ministerstwo powinno mieć inną politykę w zakresie niepełnosprawności - mówi przewodniczący Związku Niewidomych Jannis Vardakastanis. Jak podkreśla, w kraju ogarniętym kryzysem, który oszczędza na czym może, rozciągnięcie przywilejów rentowych na tak dyskusyjne grupy osób może mieć katastrofalne skutki. Zarówno dla budżetu państwa, jak i tych niepełnosprawnych, którzy naprawdę świadczeń potrzebują.

Nowe zarządzenie greckiego Ministerstwa Pracy nie tylko rozciąga renty na nowe kontrowersyjne grupy, ale także ogranicza wydatki na te mniej niezwykłe, jak na przykład ludzie po przeszczepach. Od teraz oficjalnie pedofil i piroman są w 35 procentach niezdolni po pracy, a człowiek po przeszczepie serca w 80 procentach. Jednak dla porównania osoba chorująca na cukrzycę ma już tylko 10-procentowy ubytek w zdolności do pracy.

Ministerstwo broni się, że włączenie pedofili, hazardzistów czy kleptomanów na listę osób, którym przysługują renty, ma na celu "zmierzenie zapotrzebowania na pomoc finansową". Ma to również służyć "szacunkom medycznym". Ministerstwo nie wyjaśniło dokładnie, co się kryje pod tymi mało jasnymi stwierdzeniami.

Źródło: greekreporter.com