Oś Moskwa-Pekin. Putin jedzie do Chin, będzie gazowy kontrakt?

Władimir Putin i Xi Jinping na szczycie Szanghajskiej Organizacji Współpracy (czerwiec 2012)kremlin.ru

20 maja Władimir Putin złoży oficjalną wizytę w Chinach. Jak informuje Kreml, "wizyta podniesie te relacje na nowy poziom partnerstwa i strategicznej współpracy". Niewykluczone, że w Szanghaju Rosja i Chiny podpiszą wyczekiwany od tak dawna kontrakt na dostawy gazu. Ostatnio Moskwa straszy UE, że przekieruje część swojego gazu właśnie na wschód.

Prezydent Rosji został zaproszony przez prezydenta ChRL Xi Jinpinga. Do spotkania przywódców ma dojść w Szanghaju.

"Nowy poziom"

"Przygotowana została duża liczba ważnych dokumentów dotyczących obszarów handlu, gospodarki, energetyki i spraw humanitarnych" - czytamy w komunikacie Kremla.

Putin i Xi mają ocenić obecny stan współpracy między Rosją a Chinami na scenie międzynarodowej oraz omówić perspektywę ich rozwoju. Jak pisze służba prasowa Kremla, "wizyta podniesie te relacje na nowy poziom partnerstwa i strategicznej współpracy".

Będzie kontrakt stulecia?

Nie można wykluczyć, że najważniejszym punktem wizyty będzie jednak podpisanie kontraktu gazowego. Wskazuje na to coraz więcej przesłanek.

Wczoraj rosyjski wiceminister energetyki Anatolij Janowski powiedział, że Gazprom jest już bardzo bliski zawarcia kontraktu na dostawy gazu do Chin. W zeszłym miesiącu zapowiadał, że prowadzone od 10 lat rozmowy, koncern będzie chciał sfinalizować w maju. - Mamy nadzieję, że negocjacje zostaną zakończone w terminie. Kontrakt jest gotowy, rzekłbym, na 98 proc. - mówił w kwietniu Janowski.

Także wicepremier Rosji Arkadij Dworkowicz zapowiedział niedawno, że ostateczne podpisanie kontraktu na gaz nastąpi w maju tego roku.

Trudne negocjacje

W 2013 roku Rosja i Chiny porozumiały się w sprawie zawarcia 30-letniego kontraktu na dostawę do 38 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Kontrakt miał być podpisany do końca zeszłego roku. W styczniu jako datę złożenia podpisów pod kontraktem prezes Gazpromu Aleksiej Miller podawał luty 2014 roku.

Na przeszkodzie wciąż jednak stała cena. Rosja chce połączyć ceny gazu dla Chin z cenami ropy, podobnie jak czyni to wobec importerów europejskich; Pekin twierdzi, że ceny te są wygórowane. Dotychczas CNPC (China National Petroleum Corp) gotów był płacić nie więcej niż 250 dolarów za 1000 metrów sześciennych paliwa, natomiast Gazprom żądał cen znacząco wyższych, porównywalnych do tych, jakie uzyskuje w Europie.

Ewentualne podpisanie kontraktu da Kremlowi poważny argument w konflikcie z Zachodem, zwłaszcza UE. Od początku kryzysu ukraińskiego Rosjanie grożą Europejczykom, że ograniczą dostawy gazu na Stary Kontynent i zyskają mocniejszą pozycję przetargową w rozmowach o kontraktach, gdy tylko zyskają alternatywę w postaci wielkiego rynku chińskiego.

Autor: //gak / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru

Tagi:
Raporty: