Stracił władzę, wyjechał z kraju. Oligarcha rezygnuje z przywództwa w partii


Vlad Plahotniuc ogłosił w poniedziałek, że rezygnuje z kierowania Demokratyczną Partią Mołdawii (PDM). Ugrupowanie to, które nie uznawało rządu powołanego po ostatnich wyborach i oskarżało go o uzurpację władzy, 14 czerwca poinformowało o przejściu do opozycji.

"Proeuropejskie partie w parlamencie mówią, że odmówiły dialogu z PDM, bo mają problemy ze mną. (...) Chcę, by było jasne, że teraz Demokratyczna Partia nie jest kontrolowana przez jedną osobę, nie jest kontrolowana przeze mnie. Dziś ustąpiłem z funkcji przewodniczącego partii" - napisał w poniedziałek Vlad Plahotniuc na Facebooku.

Oligarcha nie składa jednak mandatu poselskiego. "Mandat ten nie jest mi potrzebny dla immunitetu, ale dali mi go mieszkańcy (okręgu) Nisporeni, dlatego oni decydują" - dodał.

Plahotniuc zaproponował, by jak najszybciej odbył się zjazd PDM, na którym zostałoby wybrane nowe kierownictwo ugrupowania i zatwierdzony nowy program polityczny. Zapewnił, że nie będzie ubiegać się o żadną funkcję partyjną.

Oligarcha stracił władzę i wyjechał z kraju

Rząd PDM nie uznawał utworzonego trzy miesiące po marcowych wyborach parlamentarnych koalicyjnego gabinetu proeuropejskiego bloku Teraz (ACUM) i prorosyjskiej Partii Socjalistów Republiki Mołdawii (PSRM). Gabinety wzajemnie oskarżały się o uzurpację władzy.

Po ogłoszeniu decyzji o przejściu do opozycji PDM poinformowała, że jej lider wyjechał za granicę. Nie wiadomo, dokąd udał się 53-letni polityk, który ma obywatelstwo Mołdawii, Rosji i Rumunii. Plahotniuc tłumaczył, że wyjechał z kraju, by zapewnić bezpieczeństwo sobie i członkom swojej rodziny. Oznajmił, że jest "na barykadach" i zapewnił, że niedługo powróci do Mołdawii.

Plahotniuc - określany jako najpotężniejsza i najbogatsza osoba w Mołdawii - oskarżany jest o podporządkowanie sobie sądownictwa, prokuratury i znacznej części mediów.

Vlad PlahotniucWikipedia

Autor: ft//rzw / Źródło: PAP