Łupkowe eldorado w USA: 100 mld dol. zysku w rok. Wydobywcy w tarapatach

W USA wyrosły tysiące szybów, ale wszystkie przynoszą teraz stratyWikipedia CC BY SA

W ostatnich latach Stany Zjednoczone przeżyły wielki boom w wydobyciu gazu z łupków. Błękitne paliwo stało się bardzo tanie i wywołało ożywczą falę w przeżywającej kryzys amerykańskiej gospodarce. Jednak, jak pisze "New York Times", firmy wydobywające gaz stały się ofiarami własnego sukcesu, bo ogromne ilości surowca na rynku doprowadziły do jego gwałtownego potanienia.

W USA stało się to, do czego dążymy w Polsce, czyli "łupkowe eldorado". Od 2009 roku wydobycie gazu metodą szczelinowania hydraulicznego gwałtownie wzrosło. Szereg dużych firm zainwestowało miliardy dolarów w tysiące odwiertów, a rynek został "zalany" morzem gazu.

Pozytywna przemiana...

Jak pisze "NYT", tanie błękitne paliwo z łupków ma wielki pozytywny wpływ na amerykańską gospodarkę. Liczne elektrownie przestawiają się z węgla na gaz, komunikacja publiczna instaluje w swoich pojazdach systemy gazowe i gwałtownie rozwijają się różne gałęzie przemysłu, wykorzystujące do produkcji gaz.

Najwięcej zyskały wielkie zakłady produkujące nawozy i plastiki, które zaczęły się rozbudowywać w USA, pomimo tego, że jeszcze kilka lat temu znacznie taniej było stawiać fabryki w na przykład Chinach. Teraz w Azji "błękitne paliwo" jest średnio cztery razy droższe niż w Stanach Zjednoczonych.

"NYT" powołuje się na wyniki badań ekonomistów, którzy twierdzą, że tylko w 2011 roku osłabiona kryzysem gospodarka USA zyskała sto miliardów dolarów dzięki łatwo dostępnemu i taniemu gazowi.

... prowadzi do katastrofy

Wielkie powodzenie "łupkowego eldorado" skrywa jednak poważny problem. Jak twierdzi "NYT", wielkie firmy wydobywcze stały się ofiarami własnego sukcesu. Rynek surowców został zarzucony taką ilością gazu, że jego cena od 2008 roku spadła aż o 60 procent.

Koncerny takie jak Chesapeake Energy czy Exxon Mobil, znalazły się w ciężkiej sytuacji, bowiem z powodu niskich cen już od dłuższego czasu w ogóle nie zarabiają na wydobyciu gazu. - Wyprzedajemy się z własnych koszul. Wszystkie wskaźniki ekonomiczne są na czerwonym polu - przyznał Rex Tillerson, szef Exxon Mobila, który w 2010 roku wykupił za 41 miliardów dolarów XTO Energy, giganta zajmującego się wydobyciem gazu łupkowego.

Konkretne straty ponoszone przez korporacje wydobywcze są tajemnicą, ale według danych Ernst & Young, od 2006 roku 50 największych koncernów inwestowało w gaz łupkowy rocznie w sumie po około 126 miliardów dolarów. Pieniądze chętnie dawały banki, które w obliczu kryzysu finansowego uznały ten sektor gospodarki za jeden z nielicznych dających pewne perspektywy wzrostu. W ocenie "NYT", wydobycie gazu łupkowego stało się nową "bańką" inwestycyjną.

Przynoszące straty firmy będą miały teraz problem z spłacaniem długów. Kursy ich akcji spadają, a oprocentowanie pożyczek wzrasta. - Przesadziliśmy i teraz mamy problem - stwierdził Maynard Holt, współwłaściciel Tudor Pickering Holt & Company, firmy inwestycyjnej, która zainwestowała znaczne pieniądze w "łupkowe eldorado".

Autor: mk//gak / Źródło: "New York Times"

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY SA