Historyczna zmiana warty przy 71 proc. frekwencji

Aktualizacja:

Pozostająca od siedmiu lat w opozycji hiszpańska prawica zdecydowanie wygrała w wyborach parlamentarnych. Po przeliczeniu stu procent głosów Partia Ludowa (Partido Popular) otrzymała 44,62 proc. poparcia i zdobyła 186 miejsc w 350 osobowym parlamencie. Taki wynik wystarcza do samodzielnego rządzenia.

Żeby mieć większość w Kongresie Deputowanych Partii Ludowej wystarczyłoby 176 mandatów. - Nikt nie musi się obawiać. Nie będzie więcej wrogów niż bezrobocie i kryzys - oświadczył lider PP Mariano Rajoy tuż po ogłoszeniu wyników wyborów. Polityk, który najprawdopodobniej stanie na czele nowego rządu powiedział, że jest "bardzo szczęśliwy i dumny". Wynik, jaki osiągnęła PP w tegorocznych wyborach jest najlepszym w historii ugrupowania.

Sukces odniosła także Zjednoczona Lewica (CiU), która wywalczyła 16 mandatów. Przedstawiciela w parlamencie będą mieć także Baskowie.

Zapatero pokonany

Zadowolony nie może być zaś dotychczasowy premier Hiszpanii i przewodniczący Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE) - Jose Luis Zapatero. Rządząca dotychczas partia socjalistów poniosła zdecydowaną porażkę, otrzymując ok. 31 procent głosów, co daje jej 110 mandatów.

Wyjątkowo wysoka była frekwencja. Wyniosła 71,69 proc.

Hiszpanie wybierali 350 deputowanych i 208 senatorów. Oprócz PSOE i PP w wyborach do dwuizbowych Kortezów startowało też ok. 20 partii regionalnych i narodowych, jednak wiele z nich nie ma szans na wejście do parlamentu ze względu na skomplikowany system wyborczy, który faworyzuje duże i regionalne ugrupowania.

Do głosowania uprawnionych jest 36 milionów Hiszpanów w tym liczącym blisko 47 milionów ludzi kraju.

Zmiana warty na kryzys

Wyniki nie są zaskoczeniem. Wszystkie przedwyborcze sondaże wskazywały na zdecydowane zwycięstwo prawicy. Po siedmiu latach rządu lewicy Hiszpania znajduje się w głębokim kryzysie gospodarczym, a bezrobocie jest rekordowo wysokie. Bez pracy jest 5 mln Hiszpanów, czyli 21,52 proc. obywateli, w tym 45,8 proc. ludzi młodych. Według analityków wzrost pod koniec 2011 r. nie powinien przekroczyć 0,8 proc., a Hiszpanii znowu grozi recesja.

Mariano Rajoy zapowiedział pełną wyrzeczeń walkę z kryzysem przed - jak uważają ekonomiści - nadciągającą kolejną już recesją. W przemówieniu w niedzielę późnym wieczorem Rajoy ostrzegł, że "nadchodzą trudne czasy", a co za tym idzie "Hiszpania musi odzyskać zaufanie europejskich partnerów", by przestać być "częścią problemu", a stać się "częścią rozwiązania".

Jak podaje Reuters, zaprzysiężenie Rajoya na premiera nie nastąpi przed 20 grudnia. Tak długi okres przejściowy może się okazać się okazać bolesny i ryzykowny dla Hiszpanii, jeśli reakcja rynków jeszcze bardziej wywinduje koszty obsługi hiszpańskiego długu.

marzec 2008 Niewielką większością Zapatero wygrywa wybory, które zapewniają mu drugą kadencję rządów ale zmuszają do polegania w głosowaniach na sojuszniczych partiach regionalnych. Minister finansów Pedro Solbes obniża prognozy wzrostu gospodarczego w 2008 r. z 3,1 do 2,3 proc. PKB, tłumacząc to zaburzeniami na rynku nieruchomości. Potem bańka w sektorze nieruchomości, gdzie inwestycje były napędzane tanimi i dostępnymi kredytami, pęka. Okazało się, że wzrost gospodarczy wyniósł ledwie 0,9 proc. a w trzecim kwartale gospodarka znalazła się w recesji (ujemny wzrost gospodarczy). Po 2-procentowej nadwyżce budżetowej w poprzednich latach, pojawił się deficyt finansów publicznych. styczeń 2009 Agencja Standard & Poor's była pierwszą, która obniżyła rating Hiszpanii z AAA do AA+. Między Zapatero a Solbesem dochodzi do sporu co do metody stymulowania gospodarki. Ministrem finansów zostaje Elena Salgado. Jak inne kraje strefy euro, Hiszpania przyjmuje plan pobudzania gospodarki, który w sumie kosztuje 5 proc. PKB i obejmuje m.in. ulgi podatkowe w wysokości 400 euro dla każdego podatnika, becikowe w wysokości 2,5 tys. euro na każdego noworodka i 8 mld euro na infrastrukturę. Bank Hiszpanii jest zmuszony ratować pierwszy hiszpański bank, który upadł na skutek kryzysu: Caja Castilla-La Mancha. maj-czerwiec 2009 Powstaje fundusz ratowania hiszpańskich banków wartości 99 mld euro. Są zachęty do łączenia słabych instytucji finansowych; w ciągu roku liczba kas oszczędnościowych, które zbyt dużo zainwestowały w boom inwestycyjny, spadła z 45 do 17. pierwszy kwartał 2010 Stopa bezrobocia sięga 20 proc., co oznacza rzeszę 4,6 miliona bezrobotnych. Jednocześnie dzięki ożywieniu eksportu (bowiem poprawiła się sytuacja u partnerów handlowych Hiszpanii) kraj wychodzi z półtorarocznej recesji. kwiecień 2010 Podczas gdy w centrum rozmów w UE jest Grecja potrzebująca wielomiliardowego wsparcia, coraz częściej wskazuje się na niepokojąco wysoki deficyt Hiszpanii, sięgający 11,2 proc. PKB. Różnica (tzw. spread) między oprocentowaniem hiszpańskim obligacji a niemieckich papierów dłużnych, które są punktem odniesienia w strefie euro, skacze z 67 do 224 pkt - inwestorzy wymuszają coraz wyższą rentowność hiszpańskich obligacji, bowiem gospodarkę kraju uważają za coraz mniej stabilną i wiarygodną. Oznacza to, że za obsługę swojego długu Hiszpania musi płacić coraz wyższe odsetki. maj 2010 Zapatero przestaje twierdzić, że jego kraj nie znalazł się w kłopotach. Ogłasza cięcia i oszczędności wartości ok. 1,5 proc. PKB, w tym cięcia płac w administracji, koniec becikowego i zamrożenie emerytur. Kolejne środki są przyjmowane w kolejnych miesiącach. Jest wśród nich podwyżka VAT o 2 pkt proc. W sumie całość środków szacuje się na 5 proc. PKB. Bank Hiszpanii przejmuje CajaSur, niewielki bank oszczędnościowy należący do Kościoła. czerwiec 2010 Rząd uzgadnia reformę rynku pracy, krytykowaną przez związki zawodowe (jako niekorzystną dla pracowników) i biznes (jako zbyt słabą i pozbawioną pazurów). Mimo to rząd kontynuuje reformę, w kolejnym roku jeszcze bardziej uelastyczniając prawo do zwalniania pracowników w dotkniętych kryzysem firmach. wrzesień 2010 Związki zawodowe po raz pierwszy wzywają do strajku generalnego, ale odzew społeczeństwa jest ograniczony. grudzień 2010Rząd podnosi akcyzę na tytoń, obcina subsydia do energii ze źródeł odnawialnych i ogłasza, że pozbędzie się udziałów np. w loterii państwowej. Ale plany prywatyzacyjne - i tak ograniczone - zostały potem zarzucone pod naciskiem polityków a także ze względu na złe warunki na rynku. styczeń 2011 Wiek emerytalny jest podniesiony z 65 do 67 lat. czerwiec 2011 Zapatero ogłasza, że przyspieszone wybory odbędą się w listopadzie a nie w marcu 2012 r., jak wynikałoby z kalendarza. Tego samego dnia Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzega przed "znaczącymi zagrożeniami" dla hiszpańskiej gospodarki. wrzesień 2011 Parlament przyjmuje poprawkę do konstytucji zobowiązującą rząd do dyscypliny finansowej, tak by gospodarka była gotowa na czasy kryzysu. trzeci kwartał 2011 Wzrost gospodarczy spada do zera i większość ekonomistów widzi na horyzoncie kolejną recesję. Stopa bezrobocia rośnie do rekordowego poziomu 21,5 proc. Historia hiszpańskiego kryzysu

Źródło: PAP, Reuters