Gangsterzy mają nową broń - Twittera

Aktualizacja:
 
Twitter - nowa broń gangsterówtwitter.com

Nowojorscy gangsterzy idą z duchem czasu. Do "ustawiania" ulicznych walk, namierzania potencjalnych ofiar czy po prostu rozmów między sobą, używają Twittera. Ich "ćwierkanie" może być jednak ryzykowne, bo Twitter jest nieustannie śledzony przez policjantów - pisze "Daily News".

Kryminalna stara szkoła wypierana jest przez nowe technologie. Gangsterzy mają nowy oręż - 140 liter. Tyle znaków może bowiem maksymalnie zawierać wiadomość umieszczana na mikroblogach, w tym Twitterze.

Jak pisze nowojorski "Daily News", zjawisko tzw. "ćwierkania" przez gangsterów w USA jest coraz bardziej zauważalne. I podaje przykład kilkunastoletniego chłopca postrzelonego kilka tygodni temu w nogę, na jednej z nowojorskich ulic. Gazeta stwierdza, że mógł on być ofiarą walki gangów, która rozpoczęła się właśnie na Twitterze.

"Gliny nie zrozumieją"

15-letni członek nowojorskiego gangu przyznaje w rozmowie z "Daily News", że Twitter jest dla niego taką samą metodą komunikacji jak wszystkie inne metody. - Różnicę stanowi jedynie to, że rozmowę obserwować mogą osoby postronne - zaznacza.

Z kolei inny kilkunastoletni przestępca o pseudonimie Lil V podkreśla, że Twitter jest "przydatny do ustawiania walk oraz przygotowywania planów". Jak mówi, zdaje sobie sprawę, że może być obserwowany przez policję, ale "gangi mają środki ostrożności, których gliny nie zrozumieją". - Mamy własne strony. Nasze prywatne strony - dodał.

"Ustawki" przez internet

- To jest straszne - ocenia krótko sytuację policjant z Manhattanu, Kevin O'Connor. Dalej dodaje jednak, że sama policja też korzysta z mikroblogów. - Dla nas to po prostu kolejne narzędzie, jakie możemy wykorzystać w śledztwie. Tak samo jak np. nagrania rozmów telefonicznych. Możemy przez nie (wiadomości - red.) śledzić tych kolesi - tłumaczy dalej policjant.

Vernon Williams, pastor z Harlemu, który pomaga młodocianym przestępcom, w swojej pracy również używa internetowych komunikatorów (Twittera, MySpace). Mówi, że pozwala mu to śledzić ok. czterech tysięcy nastolatków. Opowiada, że tydzień temu, wolontariusze korzystający z Twittera dowiedzieli się o jednej z ulicznych wojen, a następnie ją powstrzymali. - Oni planowali skrzywdzić dwie osoby - wyznaje.

Rzecznik nowojorskiej policji oraz prokurator nie chcieli mówić oficjalnie na temat tego zjawiska.

Źródło: www.nydailynews.com

Źródło zdjęcia głównego: twitter.com