Ekstremiści chwalą się zdobyciem wielkiej rafinerii. Mają paliwo dla swojego kalifatu


Po dziesięciu dniach zaciętych walk wszystko wskazuje na to, że największa iracka rafineria znalazła się pod kontrolą ekstremistów islamskich. Jak oznajmił ich przedstawiciel, trafi ona teraz pod zarząd lokalnych plemion, których zadaniem będzie wznowić produkcję. Rafineria w Bajdżi może dać tworzonemu przez islamistów kalifatowi niezależność energetyczną.

Zdobycie wielkich zakładów położonych około 200 kilometrów na północ od Bagdadu jest wielkim sukcesem Islamskiego Państwa Iraku i Lewantu (ISIL). Kolejnym w całej serii. Radykalne bojówki islamskie starające się stworzyć na terenach Syrii i Iraku swoje fundamentalistyczne państwo od dwóch tygodni skutecznie walczą ze znacznie liczniejszym i lepiej uzbrojonym irackim wojskiem.

Słaby opór

Bitwa o Bajdżi trwała niemal od początku ofensywy ISIL. Dokładnie od 10 dni. Ze względu na znaczenie strategiczne wielkiej rafinerii Bagdad wysłał do jej obrony elitarne oddziały, które nie rozpierzchły się po pierwszym kontakcie z rebeliantami, tak jak to stało się z wieloma regularnym jednostkami.

Walki prowadzono ze zmiennym powodzeniem. Przed weekendem irackie wojsko twierdziło, że w pełni kontroluje sytuację i rafinerię obroniono. Później nadeszła jednak kontrofensywa i teraz to ekstremiści twierdzą, że wygrali. Ich rzecznik oznajmił, że kontrola nad zakładami zostanie przekazana lokalnym władzom plemiennym, których zadaniem będzie wznowić produkcję. Bojówki mają kontynuować ofensywę na południe, w kierunku Bagdadu.

Nawet jeśli twierdzenia radykałów są prawdziwe, to będą oni mieli poważne problemy z utrzymaniem rafinerii w całości. Irackie lotnictwo, choć bardzo skromne, może ją skutecznie bombardować i paraliżować jej działanie.

Strategiczne źródło paliwa i energii

Rafineria w Bajdżi ma olbrzymie znaczenie dla islamistów i całego północnego Iraku. To tam produkowano większość paliwa zużywanego na tym obszarze, który w znacznej części wpadł w ręce ISIL. Walki o zakład doprowadziły do kryzysu paliwowego i racjonowania benzyny oraz oleju. Na terenie opanowanym przez radykałów ich ceny wzrosły dziesięciokrotnie.

Jeśli ISIL uda się utrzymać i uruchomić rafinerię, to będzie ona głównym źródłem zaopatrzenia ich "kalifatu" w paliwo. Na dodatek w Bajdżi znajduje się duża elektrownia i inne zakłady przemysłowe. Miasto jest więc bardzo cennym nabytkiem dla ekstremistów, bez którego mieliby problem z utrzymaniem w spokoju ludności na zajętych przez siebie obszarach.

Lokalne wsparcie

Sukces w Bajdżi wskazuje, że nawet pomimo mobilizacji irackie wojsko nie jest w stanie skutecznie zwalczać ekstremistów. Znaczna przewaga w uzbrojeniu i liczebności nie wystarcza w obliczu bardzo niskiego morale żołnierzy rządowych, stykających się z fanatycznymi, choć słabiej uzbrojonymi bojówkami.

Przekazanie rafinerii w ręce lokalnych plemion pokazuje również, że radykałowie cieszą się poparciem sunnickiej ludności z północnego zachodu Iraku. Bojówki radykałów prowadzą ofensywę i powiększają obszar oczyszczony z sił rządowych, ale jest ich za mało, aby mogli kontrolować podbite tereny. Tym zajmują się powstające lokalne milicje. Dla sunnitów ISIL przyniosło wyzwolenie od "heretyków", czyli szyitów, którzy kontrolują Bagdad i południe kraju.

Lokalne wsparcie umożliwia radykałom skuteczną ofensywę. W ostatnich dniach odnieśli też wielki sukces na zachodniej granicy Iraku. Opanowali wszystkie przejścia graniczne z Syrią i Jordanią.

[object Object]
ONZ: w Iraku natrafiono na ponad 200 zbiorowych grobów ofiar ISReuters
wideo 2/20

Autor: mk/tr / Źródło: BBC News, tvn24.pl

Tagi:
Raporty: