Chiński supermyśliwiec pokazał "kły"


Najnowocześniejsze chińskie myśliwce Chin J-20 po raz pierwszy pokazały publicznie swoje uzbrojenie. Każdy przenosił po sześć ukrytych w kadłubie rakiet. Podobny system posiadają najnowocześniejsze myśliwce USA.

Chińskie myśliwce piątej generacji J-20 zaprezentowane zostały 11 listopada, ostatniego dnia wielkich pokazów lotniczych w mieście Zhuhai w południowo-wschodnich Chinach.

Sześć ukrytych rakiet

Podczas kilkuminutowego przelotu cztery trudno wykrywalne przez radary maszyny zaprezentowały serię powietrznych manewrów.

W pewnym momencie dwie z nich przeleciały również nisko nad widzami, pokazując po raz pierwszy swoje uzbrojenie - każda przenosiła po sześć rakiet. Ze względu na posiadaną przez J-20 technologię stealth, czyli obniżonej wykrywalności przez radary, rakiety te ukryte były w specjalnych wnękach w kadłubie - cztery od spodu i dwie w jego bocznych częściach.

Na koniec piloci zaprezentowali także mechanizm chowania rakiet z powrotem w kadłubie. Według cytowanego przez chińską gazetę "Global Times" eksperta Song Zhongpinga, cztery z przenoszonych rakiet były rakietami klasy powietrze-powietrze dalekiego zasięgu, zaś dwie mniejsze były rakietami krótkiego zasięgu do bezpośredniej walki powietrznej.

Podobny system chowania przenoszonych pocisków w kadłubie mają amerykańskie myśliwce piątej generacji - F-22 Raptor i F-35.

Rakiety są, silników wciąż brak

Trzy chińskie supermyśliwce J-20 pokazane zostały już 6 listopada podczas występu inaugurującego pokazy. Wówczas nie zaprezentowały one jednak swojego uzbrojenia, a uwagę mediów zwróciło zupełnie co innego.

Według hongkońskiego dziennika "South China Morning Post" spodziewano się, że J-20 po raz pierwszy będą napędzane opracowanymi w ChRL silnikami WS-15 Emei. Miała to być, według gazety, jedną z głównych atrakcji tegorocznych pokazów. Maszyny były jednak wyposażone wciąż w kupowane od Rosjan silniki Saturn AL-31.

Odebrano to jako dowód problemów Chińczyków z opracowaniem własnego napędu, o których doniesienia pojawiały się już w przeszłości.

Chińskie ambicje w powietrzu

J-20 jest większym z dwóch opracowywanych obecnie modeli chińskich myśliwców piątej generacji - drugim, mniejszym, jest Shenyang J-31. Do służby maszyny tego typu wprowadzone zostały w lutym tego roku. Pod względem konstrukcyjnym J-20 najbardziej przypomina amerykański myśliwiec F-22 Raptor.

Prawdopodobnie J-20 nie jest myśliwcem przewagi powietrznej, ale maszyną przeznaczoną do niszczenia wrogich samolotów wsparcia, takich jak maszyny rozpoznawcze czy latające cysterny, a także do atakowania celów nawodnych. Docelowo ma osiągać prędkość 2,5 machów oraz posiadać zasięg bojowy ok. 2 tys. kilometrów.

Coroczne pokazy lotnicze w chińskim mieście Zhuhai są tradycyjną okazją do zademonstrowania światu ambicji Pekinu w lotnictwie cywilnym i wojskowym.

Spodziewa się, że Chiny w ciągu dekady staną się największym na świecie rynkiem lotniczym na świecie, wyprzedzając pod tym względem rynek amerykański.

Autor: mm//kg / Źródło: Reuters, Global Times, tvn24.pl