Protest na lotnisku Schiphol. Aktywistów wyniosła policja


Manifestanci, którzy w sobotę protestowali na amsterdamskim lotnisku Schiphol, zostali usunięci siłą przez służby porządkowe. Demonstracja została zorganizowana z inicjatywy ruchu ekologicznego Greenpeace. Akcja nie zakłóciła ruchu powietrznego na jednym z najpopularniejszych lotnisk w Europie.

Na demonstrację przeciwko "wielkiemu trucicielowi" - jak określili port lotniczy organizatorzy - przybyło kilkaset osób.

Protesty na lotnisku Schiphol

Inicjatorzy akcji uzyskali zgodę jedynie na protest przed budynkiem. Grupa manifestujących nie dostosowała się jednak do tego warunku. Argumentowali, że nie można ograniczać obywatelskiego prawa do pokojowych zgromadzeń.

Ok. 100 aktywistów Greenpeace i Extinction Rebellion zebranych wewnątrz hali głównej lotniska skandowało hasła na rzecz "sprawiedliwości klimatycznej". Trzymali transparenty, na jednym z nich apelowano do podróżnych, by przesiedli się na pociąg.

Greenpeace wezwał lotnisko do przygotowania lepszego planu działania na rzecz redukcji zanieczyszczeń, które generuje. Należące do państwa Schiphol zaznaczyło, że opracowany przez nie plan zakłada m.in. środki mające na celu zmniejszenie emisji na lądzie poprzez wykorzystywanie elektrycznych pojazdów. "Jesteśmy świadomi, że potrzeba więcej" - podkreślono.

Akcja nie zakłóciła ruchu

W akcji usuwania protestujących wzięła udział holenderska żandarmeria (Marechaussee). "Po wielu apelach o spokojne opuszczenie Schiphol Plaza Marechausse zaczęło zatrzymywać protestujących z Greenpeace" - powiadomiły służby w oświadczeniu.

Jak podała agencja Reutera, akcja ekologów nie zakłóciła ruchu na lotnisku.

Autor: ft / Źródło: PAP