Wypadek premier Beaty Szydło

15 lutego 2017

"Dzień po wypadku zostałem skazany". Politycy uznali go za winnego, sąd czeka już trzy lata

Historia młodego kierowcy, który zderzył się z limuzyną premier Beaty Szydło, pokazuje, co stworzony przez polityków system może oznaczać dla obywatela, który na sali sądowej zderza się z aparatem państwa. Politycy rządzącej partii wyrok w tej sprawie ogłosili zaraz po wypadku, ale ten przed sądem nie zapadł od ponad trzech lat. Materiał Cypriana Jopka z magazynu "Czarno na białym".

Wypadek Beaty Szydło. Nie da się odzyskać nagrania z uszkodzonej płyty

Nie da się odzyskać danych z uszkodzonej płyty będącej dowodem w sprawie wypadku rządowej kolumny Beaty Szydło, do którego doszło w lutym 2017 roku w Oświęcimiu - poinformowali sąd eksperci z Biura Ekspertyz Sądowych z Lublina, którzy zbadali płytę. Znajdowały się na niej nagrania z monitoringu miejsca położonego 300 metrów od trasy przejazdu rządowej kolumny.

Drogowe perypetie Beaty Szydło. Wypadek i dwie kolizje

Była premier, dziś europosłanka Prawa i Sprawiedliwości Beata Szydło doprowadziła w niedzielę do kolizji, prowadząc swój prywatny samochód. W poprzednich latach, gdy sprawowała jeszcze funkcje rządowe, samochody z towarzyszącej jej kolumny uczestniczyły raz w wypadku, a raz w kolizji drogowej. Przypominamy przebieg tych zdarzeń.

Sprawą uszkodzenia dowodów dotyczących wypadku Szydło zajmie się inna prokuratura

Śledczy z Oświęcimia chcieli, by sprawą uszkodzenia dowodów w sprawie wypadku Beaty Szydło zajęła się inna prokuratura. Wystąpili do Prokuratury Okręgowej w Krakowie, aby wyznaczyła taką jednostkę. Ostatecznie sprawą zajmie się Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu - dowiedziała się TVN24. O problemie z dowodami rzeczowymi poinformował w połowie czerwca portal tvn24.pl.

Prokuratura zmienia zdanie w sprawie uszkodzenia dowodów z wypadku Szydło

Prokuratura Okręgowa w Krakowie wyjaśniała 14 czerwca, że przesłała do sądu dowody w sprawie wypadku z udziałem kolumny ówczesnej premier Beaty Szydło. "Wszelkie nośniki były nieuszkodzone i zdolne do odtworzenia" - zapewniano. W środę ta sama prokuratura przyznała, że jedna z płyt była uszkodzona już w trakcie śledztwa. "Biegli z Laboratorium Kryminalistycznego nie odtworzyli nagrania z powodu uszkodzenia w postaci pęknięcia w centralnej części płyty" - czytamy w komunikacie. Prokuratura przekonuje jednak, że "materiał jest całkowicie nieprzydatny".

Uszkodzone dowody w sprawie wypadku Szydło. Prokuratura wydała komunikat

Dwie płyty CD z dowodami w sprawie wypadku kolumny rządowej Beaty Szydło zostały zniszczone w sądzie – oświadczyła w piątkowym komunikacie Prokuratura Okręgowa w Krakowie. Według komunikatu nagrania te "nie mają żadnej wartości dowodowej dla odtworzenia przebiegu zdarzenia z dnia 10 lutego 2017 roku".

"Panie ministrze Ziobro, co się stało z tymi dowodami?". Opozycja żąda wyjaśnień

Podejrzewamy, że zniszczenie dowodów w tak ważnej sprawie jest próbą tuszowania odpowiedzialności premier Szydło i jej ochrony - powiedział poseł Platformy Obywatelskiej-Koalicji Obywatelskiej Paweł Olszewski. Jak dowiedział się tvn24.pl, jeden z ważnych dowodów w procesie dotyczącym wypadku ówczesnej premier w Oświęcimiu z lutego 2017 roku został uszkodzony. PO-KO żąda od prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry wszczęcia w tej sprawie wewnętrznego postępowania w prokuraturze.

Uszkodzone dowody w sprawie wypadku Szydło. Obrona zawiadamia prokuraturę

To niebywałe, że dowód w tego rodzaju sprawie zostaje uszkodzony. Podjąłem razem z moim klientem decyzję o złożeniu do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa - przekazał w TVN24 Władysław Pociej, obrońca Sebastiana Kościelnika oskarżonego o nieumyślne spowodowanie wypadku z udziałem kolumny Beaty Szydło w lutym 2017 roku. Jak dowiedział się tvn24.pl, jeden z ważnych dowodów w procesie został uszkodzony. Rzecznik Sądu Okręgowego w Krakowie sędzia Beata Górszczyk zaznaczyła natomiast, że zastępczy materiał dowodowy zachował się w postaci dokumentów.

Uszkodzone dowody w procesie po wypadku premier Beaty Szydło

Jeden z ważnych dowodów w procesie dotyczącym wypadku premier Beaty Szydło w Oświęcimiu z lutego 2017 roku został uszkodzony - dowiedział się tvn24.pl. Chodzi o płytę, na której znajdował się zapis z kamer monitoringu, dokumentujący przejazd kolumny ówczesnej szefowej rządu.