Wybory prezydenckie 2020

17 czerwca 2020

"Prawo wyborcze nie może być zmieniane w ciągu sześciu miesięcy przed wyborami"

Widać, dlaczego rządzący nie decydują się na wprowadzenie stanu klęski żywiołowej czy stanu wyjątkowego, ponieważ prą wszelkimi siłami do wyborów prezydenckich. Moim zdaniem pokazuje to stan całkowitego oderwania się od rzeczywistości - powiedział na antenie TVN24 były prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień. Odniósł się w ten sposób do zgłoszonej w nocy poprawki Prawa i Sprawiedliwości, która zmienia Kodeks wyborczy. 

Hermeliński: nocna zmiana kodeksu to naruszenie konstytucji

- Już nie pierwszy raz się uzasadnia, że to są zmiany techniczne i w tej sytuacji można robić, co się komu żywnie podoba. Nie jest to zmiana techniczna, bo to jest zmiana, która obejmuje znaczącą grupę wyborców - powiedział w sobotę we "Wstajesz i weekend" Wojciech Hermeliński, były przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej. Odniósł się do przyjętej przez Sejm poprawki do specustawy dotyczącej koronawirusa, która zmienia Kodeks wyborczy na 42 dni przed wyborami prezydenckimi.

"Wybory mogą poczekać na czasy normalne"

W sytuacji wyjątkowej nie robi się wyborów - oceniła w "Kropce nad i" wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Kandydatka Platformy Obywatelskiej na prezydenta podkreśliła, że w związku z pandemią COVID-19 sytuacja Polsce "jest wyjątkowa", a wyznaczone na maj wybory prezydenckie "mogą poczekać na czasy normalne".

"To cyniczna kalkulacja, która zakończy się klęską"

- PiS i obóz rządzący nie kierują się przesłankami racjonalnymi, troską o zdrowie i życie obywateli, tylko przede wszystkim kalkulacją polityczną - powiedział w "Kawie na ławę" wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL). Odniósł się w ten sposób do kwestii organizacji wyborów prezydenckich w czasie rozprzestrzeniania się koronawirusa. - Podstawą zmiany daty wyborów musiałaby być sytuacja wprowadzenia w Polsce stanu nadzwyczajnego - zaznaczył wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha.

Kaczyński: wybory powinny się odbyć 10 maja. "To prezydent najwięcej ryzykuje"

Jestem przekonany, że w tej chwili nie ma żadnych przesłanek, do tego, by wprowadzić stan klęski żywiołowej, czyli ten najsłabszy ze stanów nadzwyczajnych, a tylko wtedy wybory mogą być odwołane - powiedział w sobotę prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Ocenił też, że kampania trwa, a na braku bezpośredniego kontaktu z wyborcami najwięcej traci Andrzej Duda.

Co z przesunięciem wyborów? "Państwo musiałoby przestać sobie radzić, funkcjonując w normalnym trybie"

W obowiązującym porządku prawnym wybory mogą być przesunięte w sytuacji wprowadzenia stanu nadzwyczajnego. Są trzy stany nadzwyczajne: stan klęski żywiołowej, stan wyjątkowy i stan wojenny - mówił w czwartek szef KPRM Michał Dworczyk. Dodał, że "te ustawy, które wprowadzają każdy z tych stanów, uruchamia się w sytuacjach takich, kiedy państwo nie może normalnie funkcjonować".

Budka: nie wyobrażam sobie, żeby politycy myśleli teraz o wyborach. Bielan: nie ma dobrego rozwiązania

Stan wyjątkowy można wprowadzić w sytuacji, w której zagrożenie epidemią będzie tego wymagać, a nie jako wytrych po to, żeby przesunąć datę wyborów – tak w "Kropce nad i" Adam Bielan, rzecznik kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy, odniósł się do propozycji odłożenia zaplanowanego na maj głosowania. - Nie wyobrażam sobie, żeby odpowiedzialni politycy myśleli teraz o wyborach - oświadczył szef Platformy Obywatelskiej Borys Budka.