Wybory prezydenckie 2020

17 czerwca 2020

"Nikt nie będzie traktował poważnie prezydenta wybranego w ten sposób"

Na te wybory będą patrzeć wszyscy obywatele, politycy, również ci na świecie. To, co się w nich stanie, jeśli się odbędą i ktokolwiek zostanie wybrany, będzie na arenie międzynarodowej zdelegitymizowanym prezydentem - podkreślił w "Debacie Faktów: kiedy wybory?" profesor Radosław Markowski z Uniwersytetu SWPS. - Prawo przestało być prawem, prawem stała się korzyść polityczna. Jeżeli coś jest korzystne dla władzy, to to się staje prawem. Organizuje się wybory na podstawie ustawy, która jeszcze nie jest prawem - dodał profesor Marcin Matczak z Uniwersytetu Warszawskiego.

Epidemia i wyborczy chaos. "Zostaliśmy wciągnięci w oko cyklonu konfliktu politycznego"

Jeżeli władza poleca i popiera to swoim pismem premier, by wykonać usługę w postaci doręczenia pakietów wyborczych, to pracownicy wyjścia nie mają. Nasze poglądy polityczne pozostawiamy przed wejściem do pracy - mówił na antenie TVN24 przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Poczty Sławomir Redmer. Za sprawą szykowanego, do tej pory nieuchwalonego, głosowania wyłącznie korespondencyjnego spółka znalazła się - jak przyznał - w "oku cyklonu politycznego konfliktu".

Prokurator Wrzosek: nie wykluczam, że przesłuchani mogliby zostać premier, marszałek Sejmu i prezes PiS

Wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin była to jedna z osób, którą planowałam przesłuchać. Nie wykluczam, że mogliby zostać przesłuchani premier Mateusz Morawiecki, marszałek Sejmu Elżbieta Witek oraz prezes PiS Jarosław Kaczyński - powiedziała w piątek w TVN24 prokurator Ewa Wrzosek z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów. Prokurator wszczęła w czwartek śledztwo w sprawie decyzji o przeprowadzeniu wyborów prezydenckich. Tego samego dnia zostało ono umorzone przez innego śledczego z tej samej prokuratury.

Profesor Zoll: konstytucja nie przewiduje zmiany organu, który by nadzorował i organizował wybory

Przejęcie przez wicepremiera Jacka Sasina organizowania wyborów i drukowania kart do głosowania jest absolutnie niezgodne z konstytucją - powiedział w "Kropce nad i" profesor Andrzej Zoll. - Przecież ustawa, która mówi o korespondencyjnym głosowaniu, nie jest jeszcze uchwalona - podkreślał. Te działanie "nosi znamiona przestępstwa" - ocenił. Jak dodał, "zorganizowanie wyborów w taki sposób od razu zakłada, że jest podstawa uznania ich za nieważne".

Rozporządzenia potwierdzającego wzór nie ma. Sasin: karty do głosowania już są drukowane

Przygotowania do wyborów korespondencyjnych się odbywają - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 wicepremier Jacek Sasin. Fakt tego, że karty do głosowania są drukowane, choć Państwowej Kosmisji Wyborczej odebrano prawo do określania ich wzoru, skwitował stwierdzeniem, że odpowiednie rozporządzenie dające podstawę prawną "będzie musiało być wydane przez ministra aktywów państwowych, który potwierdzi ten wzór". Ministrem aktywów państwowych jest Jacek Sasin.

Ustawa w sprawie wyborów "wróci do Sejmu 7 maja i będzie przegłosowana jeszcze przed wyborami 10 maja"

Porozumienie trzykrotnie głosowało za głosowaniem korespondencyjnym. Jestem przekonany, że zagłosuje również za czwartym razem - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 europoseł tej partii Adam Bielan. Dodał, że jest również przekonany, że "wszyscy politycy Porozumienia będą odpowiedzialni i nie zrobią nic, co doprowadziłoby do rozbicia koalicji rządowej, bo to w sytuacji epidemii byłoby skrajną nieodpowiedzialnością".

Budka: dzisiaj zadaniem opozycji jest to, by znaleźć brakujące głosy

Szukam porozumienia. Szukam czegoś, co łączy, a tym wspólnym mianownikiem jest konieczność przeprowadzenia wyborów w sposób bezpieczny i demokratyczny - powiedział w "Faktach po Faktach" lider PO Borys Budka, nawiązując do propozycji Koalicji Obywatelskiej, by przełożyć wybory prezydenckie na maj przyszłego roku. Ocenił także, że "rolą odpowiedzialnej opozycji jest to, by znaleźć brakujące głosy" i przyjąć rozwiązania, które pozwolą przesunąć termin wyborów prezydenckich.

Arłukowicz o przesunięciu terminu wyborów: trzeba szukać porozumienia najłatwiejszego do wprowadzenia

Przeprowadzenie wyborów w maju po pierwsze jest niebezpieczne, po drugie jest niemożliwe, a po trzecie jest nieuczciwe wobec ludzi - ocenił w "Tak jest" Bartosz Arłukowicz (PO). Przekonywał, że uczciwa jest propozycja Koalicji Obywatelskiej, by wybory przełożyć na kolejny rok. - Moim zdaniem decyzja o zmianie konstytucji jest decyzją absolutnie systemową, stabilizującą sytuację polityczną i uczciwą - mówił natomiast Michał Wypij (Porozumienie).

Rzecznik PKW o wyborach: jak to będzie wyglądało, trudno powiedzieć

Na chwilę obecną jesteśmy na takim etapie, jeżeli chodzi o przygotowania do wyborów prezydenckich, że przyjmowaliśmy zgłoszenia chętnych do pracy w obwodowych komisjach wyborczych - powiedział w poniedziałek rzecznik Państwowej Komisji Wyborczej Tomasz Grzelewski. Zauważył przy tym, że "są nowe propozycje rozwiązań prawnych, zgodnie z którymi komisje wyborcze będą miały zupełnie inny kształt". - Jak to będzie wyglądało, trudno mi powiedzieć - ocenił.

Co prezydent uważa o pomyśle Gowina? "Kiedy nastąpi zmiana konstytucji, będzie stosował się do tych przepisów"

Są dwa wyjścia: albo wprowadzenie stanu klęski żywiołowej albo przedyskutowanie propozycji Jarosława Gowina o zmianie konstytucji i przedłużeniu kadencji prezydenta - mówił w "Kawie na ławę" Paweł Kukiz. Jednak jak dodał, "nie na siedem lat". - Okres sześciu lat byłby do przedyskutowania - zaznaczył. Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta pytany, czy prezydentowi podoba się ten pomysł, odparł: - Niech pan zada to pytanie prezydentowi przy najbliższej konferencji. Zaznaczył jednak, że Duda "będzie stosował się do przepisów".

"Jak zniknie pakiet wyborczy, to w pierwszej kolejności będzie podejrzenie, że uczynił to pracownik poczty"

Obawiam się, żeby przypadkiem klienci nie oskarżali naszych pracowników, że ukradli im karty wyborcze. Skrzynki są bardzo często uszkodzone, niezabezpieczone. Wielu klientów nie zamyka swoich przegródek. Wówczas jak zniknie pakiet wyborczy to w pierwszej kolejności będzie podejrzenie, że uczynił to pracownik poczty - mówił o obawach związanych z głosowaniem korespondencyjnym Sławomir Redmer, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Poczty.