Wybory parlamentarne 2019

28 sierpnia 2019

"To nie jest żadna korupcja polityczna, tylko to są normalne rozmowy"

Ktoś, kto chce zbudować większość w danej instytucji, w demokratycznych wyborach, ma prawo do rozmów - powiedział w "Kropce nad i" prezydencki minister Andrzej Dera. Odniósł się w ten sposób do doniesień, według których PiS próbuje przeciągnąć na swoją stronę senatorów opozycyjnych w celu zdobycia większości w Senacie. Jego zdaniem "to nie jest żadna korupcja polityczna, tylko to są normalne rozmowy".

Budka: jestem gotowy stanąć do rywalizacji

Chcę, by Platforma Obywatelska dała nadzieję, że opozycja może wygrać wybory prezydenckie i parlamentarne. Jestem gotów stanąć do rywalizacji, będę ubiegał się o stanowisko szefa klubu - zapowiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 wiceprzewodniczący PO Borys Budka. Dodał, że dzisiaj w Platformie potrzeba zmian. - Tak należy ułożyć klub, aby wykorzystać potencjał każdej posłanki i każdego posła - mówił.

Schetyna w Radzie Europy. "Bardzo wyraźnie mówiliśmy o przypadkach korupcji politycznej"

Bardzo wyraźnie mówiliśmy o przypadkach korupcji politycznej, o sześciu protestach, które nie wynikają z jakichkolwiek powodów, a po prostu z wyborczej porażki - powiedział w środę po rozmowie z przedstawicielami Rady Europy lider PO Grzegorz Schetyna, odnosząc się do wniosków PiS o ponowne policzenie głosów w sześciu okręgach w wyborach do Senatu. Rzecznik Rady Europy Panos Kakawiatos po spotkaniu stwierdził, że jest jeszcze za wcześnie na komentarze Rady w tej sprawie.

"Mniej więcej w okolicach 30-40 dnia". Sąd Najwyższy o rozstrzyganiu protestów wyborczych

Joanna Lemańska, prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego w rozmowie z TVN24 objaśniała procedurę rozpoznawania protestów wyborczych. Jak mówiła, rozstrzygnięcia powinniśmy się spodziewać najpóźniej "mniej więcej w okolicach 30-40 dnia". Komunikat w sprawie przebiegu procedury rozpatrywania protestów wyborczych zamieścił na swojej stronie internetowej Sąd Najwyższy.

"Nie jest dla nas ważne, kto wygrał wybory, ale jak je wygrał"

Zwracamy uwagę na to, czy cała procedura wyborcza była uczciwa i sprawiedliwa - mówiła rzeczniczka Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka przy OBWE Katya Andrusz, która tłumaczyła proces obserwacji wyborów parlamentarnych w Polsce. Zaznaczyła, że "protesty i zażalenia, które się pojawiają, wymagają czasu do przeanalizowania". Zapowiedziała, że raport końcowy na temat wyborów może ukazać się w grudniu. - Nie jest dla nas ważne, kto wygrał wybory, ale jak je wygrał - podkreśliła Andrusz.

"Głosy powinny być uznane za ważne". PiS składa wnioski, ale bez dowodów

Prawo i Sprawiedliwość domaga się oględzin kart wyborczych i przeliczenia głosów między innymi w senackim okręgu numer 100. Kandydat Komitetu Wyborczego PiS Krzysztof Nieckarz przegrał tam ze Stanisławem Gawłowskim. We wniosku do Sądu Najwyższego pełnomocnik KW PiS Krzysztof Sobolewski wysuwa zarzut, że doszło do "niewłaściwego zakwalifikowania głosów jako nieważnych, podczas gdy głosy te powinny zostać uznane za ważne". Nie przedstawia jednak konkretnych dowodów.

PiS nakłania senatorów do zmiany strony? Dworczyk: prowadzone są jakieś rozmowy

Zdarza się tak w polityce, że w wyniku rozmów jeden czy drugi senator zmienia przynależność klubową lub uznaje, że warto poprzeć taki albo inny pomysł na kształt prezydium Senatu - stwierdził w "Rozmowie Piaseckiego" szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. Odniósł się do pogłosek, że Prawo i Sprawiedliwość próbuje przeciągnąć na swoją stronę senatorów opozycyjnych w celu zdobycia większości w Senacie.

Senator elekt Libicki o tym, jak PiS miał go przeciągać na swoją stronę

Zadzwonił do mnie mój znajomy, nie polityk, ale wysoki funkcjonariusz Prawa i Sprawiedliwości. Powiedział do mnie tak: "słuchaj, dzwonił do mnie senator X - i tu padło nazwisko znanego senatora Prawa i Sprawiedliwości - (…) i mówi, że chętnie by się z tobą umówił na kawę" - tak senator elekt Jan Filip Libicki (PSL) mówił w "Tak jest" o kulisach domniemanego nakłaniania go przez PiS do zmiany barw partyjnych. Zapewnił, że nie zgodził się na taką propozycję. Nowo wybrany poseł Michał Wypij (Porozumienie) ocenił, że zmiana politycznego frontu "nie jest niczym niezwykłym".

"Te głosy nam się po prostu należały"

Protesty wyborcze nie mogą być składane dla ciekawości - stwierdził w "Kropce nad i" w TVN24 senator elekt Koalicji Obywatelskiej Marek Borowski. Komentował w ten sposób wnioski PiS o ponowne policzenie głosów w wyborach do Senatu w sześciu okręgach. - Absurd tego bije w oczy. To trochę, jak powiedziała pani Szydło: te głosy nam się po prostu należały - uznał.

"Problemem jest to, że PiS przygotowało grunt dla złożenia tego protestu"

Żeby można było uwzględnić protest, to trzeba jednak wykazać, że były jakieś naruszenia prawa i Kodeksu wyborczego - powiedział w "Faktach po Faktach" były prezes Trybunału Konstytucyjnego sędzia Jerzy Stępień, odnosząc się do protestów wyborczych i wniosków PiS o ponowne policzenie głosów w wyborach do Senatu w sześciu okręgach. Dr hab. Marcin Matczak z Uniwersytetu Warszawskiego ocenił, że "nie problemem tutaj jest to, że Prawo i Sprawiedliwość składa protest". - Problemem jest to, że Prawo i Sprawiedliwość przygotowało grunt dla złożenia tego protestu - dodał.

"Sam fakt, że różnica głosów jest niewielka, nie jest żadnym argumentem"

PiS chce przeliczenia głosów w sześciu senackich okręgach i wskazuje, że jest w nich "spora liczba głosów nieważnych" przy "niewielkiej" różnicy głosów. - Sam fakt, że różnica głosów jest niewielka, nie jest żadnym argumentem - podkreślił w "Tak jest" Krzysztof Rączka, sędzia Sądu Najwyższego. - Procent głosów nieważnych też nie jest problemem - dodał.

PiS chce sprawdzenia wyników "tak z ciekawości, ale też dla pewności"

Ryszard Terlecki z Prawa i Sprawiedliwości tłumaczył we wtorek, że PiS złożyło wnioski o ponowne przeliczenie głosów do Senatu w sześciu okręgach "tak z ciekawości, ale też dla pewności, że nic nie zostało niewłaściwie policzone". Senator Polskiego Stronnictwa Ludowego Jan Filip Libicki apelował, aby "naprawdę patrzeć na ręce osobom, które będą te głosy przeliczać".

Komisarz wyborczy w Koszalinie: we wniosku PiS o powtórne liczenie głosów "nie ma żadnych dowodów"

- W mojej ocenie wniosek Prawa i Sprawiedliwości o ponowne policzenie głosów oddanych w wyborach do Senatu w okręgu nr 100 nie jest zasadny - powiedział sędzia Marek Mazur, przewodniczący Okręgowej Komisji Wyborczej w Koszalinie. - Jeżeli te same komisje liczyły głosy do Sejmu i tam się uważa, że wszystko jest w porządku, to nie wiem, skąd bierze się próba podważania głosów - mówił z kolei Ryszard Bober z KW Polskie Stronnictwo Ludowe, który zdobył mandat senatora w innym okręgu, w którym PiS też chce powtórnego przeliczenia głosów do izby wyższej.

Kto będzie powtórnie liczył głosy do Senatu? "Są dwie drogi"

- Albo droga pomocy sądowej, czyli zwrócenie się do sądu rejonowego, który będzie to robił, albo liczenie osobiście przez Sąd Najwyższy, przez trzech sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej - tłumaczył rzecznik SN Michał Laskowski, pytany o to, kto - w przypadku przychylenia się sądu do wniosków Prawa i Sprawiedliwości - miałby przeliczać głosy w wyborach do Senatu. Laskowski zaznaczył, że wyniki te "na dzisiaj są ważne, a senatorowie podejmują swoje obowiązki".