Szef Amber Gold z zarzutami

3 sierpnia 2012

Miliony złotych utopione w złocie. Afera Amber Gold w liczbach

584,5 mln zł Polacy utopili w Amber Gold, a niemal 19 mln zł mieli zarobić Marcin i Katarzyna P. – małżeństwo, które w styczniu 2009 roku powołało spółkę. W latach 2009-12 w ramach tzw. piramidy finansowej w sumie oszukali niemal 19 tys. klientów. Zostali także oskarżeni m.in. o działalność parabankową i pranie brudnych pieniędzy, które wyłudzili od klientów spółki. Dziś rusza ich proces. To największa sprawa w historii gdańskiego sądownictwa - do przeczytania jest 16 tys. tomów akt.

Sąd jak forteca. Rusza proces twórcy Amber Gold

Sąd zmieniony w twierdzę, rygorystyczne kontrole bezpieczeństwa, przepustki dla dziennikarzy i publiczności. W poniedziałek w Gdańsku rusza proces w sprawie afery Amber Gold. Na ławie oskarżonych Marcin P. i jego żona Katarzyna P. Materiał "Faktów" TVN.

Sąd wyznaczył termin rozpoczęcia procesu w sprawie Amber Gold

Na 21 marca zaplanowana została pierwsza rozprawa procesu w sprawie afery Amber Gold. Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku staną b. prezes spółki Marcin P. i jego żona Katarzyna P., oskarżeni m.in. o oszustwo znacznej wartości i pranie brudnych pieniędzy. W procesie będzie 10 oskarżycieli posiłkowych. W każdym tygodniu mają się odbywać 2-3 rozprawy.

10 oskarżycieli posiłkowych w sprawie Amber Gold

W procesie ws. afery Amber Gold, który ma ruszyć na przełomie lutego i marca wystąpi 10 oskarżycieli posiłkowych - poinformował gdański Sąd Okręgowy. Chętnych było 148, jednak sąd musiał ograniczyć ich liczbę - decydowała kolejność zgłoszeń. Wśród oskarżycieli jest Komisja Nadzoru Finansowego, ale nie ma syndyka czy stowarzyszenia zrzeszającego poszkodowanych.

Wkrótce ruszy proces ws. Amber Gold

Na koniec lutego lub początek marca 2016 r. planowane jest rozpoczęcie procesu ws. afery Amber Gold. Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku staną b. prezes spółki Marcin P. i jego żona Katarzyna P. oskarżeni m.in. o oszustwo znacznej wartości i pranie brudnych pieniędzy.

Sprawa Amber Gold z sędzią dodatkowym. Chcą uniknąć paraliżu i niekończącego się procesu

Ewenement w polskim sądownictwie - mówią eksperci o sprawie Amber Gold, z którą zmierzy się gdański Sąd Okręgowy. Proces poprowadzi sędzia Lidia Jedynak, jednak żeby się zabezpieczyć wyznaczono sędziego dodatkowego. Ma to m.in. zagwarantować, że proces po dłuższej przerwie nie będzie musiał się rozpoczynać od nowa. Sędziowie, razem z dwójką asystentów, czytają teraz 15 tysięcy tomów akt. Termin pierwszej rozprawy wciąż nie jest wyznaczony.

Sprawa Amber Gold zostaje w Gdańsku

Sąd Okręgowy w Gdańsku będzie prowadził proces w sprawie afery Amber Gold. Sąd Najwyższy odmówił przeniesienia procesu do innego sądu. - Powodem przeniesienia nie może być krytyka wobec gdańskiego sądu, jako rzekomo nierzetelnego - uznał SN.

Zdążyć przez 1 lipca. Skąd nagły pośpiech prokuratury ws. Amber Gold?

Takiej sprawy sądowej jeszcze w Polsce nie było, bo to największa afera w naszym kraju po 1989 roku, w której prawie 20 tys. poszkodowanych osób straciło oszczędności życia. Ostatnie tygodnie dla łódzkiej prokuratury, która prowadziła śledztwo, były walką z czasem. Śledczy chcieli zdążyć przed nowelizacją kodeksu postępowania karnego, wchodzącą w życie 1 lipca. Wielu zadaje sobie pytanie, czy pośpiech prokuratury nie odbije się na jakości aktu oskarżenia. ("Polska i Świat")

Tysiące osób bez oszczędności życia. Co wiemy po śledztwie ws. Amber Gold?

Sam akt oskarżenia jest kolosalny - zapisano go na ponad 9 tys. kart , ma 45 tomów. Akta sprawy liczą 16 tys. tomów - zapisano na nich m.in. zeznania ponad 20 tys. świadków. Liczby te i tak sa nieporównanie mniejsze w porównaniu ze stratami tysięcy oszukanych, którzy w Amber Gold "utopili" ponad pół miliarda oszczędności. Marcinowi P. i jego żonie Katarzynie grozi 15 lat więzienia. Prokuratura podsumowała swoje ustalenia.