W wyborach prezydenckich w Iranie startuje sześciu kandydatów, w tym czterech konserwatystów i dwóch polityków o umiarkowanych poglądach.
W Iranie rozpoczęły się o godz. 8 czasu lokalnego (5.30 czasu polskiego) wybory prezydenckie. Startuje w nich sześciu kandydatów - czterech konserwatystów i dwóch polityków o umiarkowanych poglądach.
Helikopter wiozący irańskiego prezydenta Mahmouda Ahmadineżada musiał w niedzielę awaryjnie lądować w górzystym regionie na północ od Teheranu - poinformowała administracja prezydenta na stronie internetowej.
Szef MSZ Iranu Ali Akbar Salehi skrytykował jako "ingerencję w sprawy wewnętrzne" zarzuty USA o brak przejrzystości irańskiego procesu wyborczego. USA mają uproszczoną wizję systemu wyborczego w Iranie - oświadczył Salehi.
Główny irański negocjator w sprawach nuklearnych Said Dżalili, który ubiega się o urząd prezydenta Iranu w czerwcowych wyborach, oświadczył w piątek, że w razie objęcia tego stanowiska będzie realizował politykę przeciwstawiania się Zachodowi.
Sekretarz stanu USA John Kerry skrytykował w piątek niedawną decyzję irańskiej Rady Strażników Rewolucji, która z wyborów prezydenckich zaplanowanych na 14 czerwca wykluczyła kilkuset kandydatów. Szef dyplomacji mówił o "braku przejrzystości" procesu wyborczego.
Były prezydent Iranu Akbar Haszemi Rafsandżani ostro skrytykował irańskie władze za wykluczenie go z wyborów prezydenckich 14 czerwca.
Irańska Rada Strażników Rewolucji nie dopuściła do ubiegania się o urząd prezydenta byłego prezydenta Haszemiego Rafsandżaniego oraz Rahima Esfandiara Maszaia, bliskiego zaufanego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada, podaje agencja Fars.
Zdaniem ekspertów i użytkowników internetu, władze Iranu utrudniają dostęp do sieci i kodowanej poczty mailowej, by przed wyborami prezydenckimi uniemożliwić organizowanie protestów za pomocą maili i komunikatorów społecznych.
Były prezydent Iranu Akbar Haszemi Rafsandżani, uważany za umiarkowanego, zarejestrował się jako kandydat w czerwcowych wyborach prezydenckich. Uczynił to też konserwatysta Said Dżalili oraz protegowany obecnego prezydenta Rahim Esfandiar Maszai.
Parlament Iranu odwołał ministra pracy, popieranego przez prezydenta, co komentowane jest jako najnowsza odsłona walki o wpływy między prezydentem a zdominowanym przez konserwatystów parlamentem, przed wyborami prezydenckimi w czerwcu.
Irański wymiar sprawiedliwości odmówił prezydentowi kraju wizyty w więzieniu u swojego byłego rzecznika prasowego, skazanego za obrazę ajatollaha Aliego Chameneiego. Zasugerowano mu zamiast tego zajęcie się kryzysem gospodarczym.