Choć tajlandzka armia chroni wizerunku monarchii jak oka w głowie, to udaje jej się to właściwie tylko w kraju. Poza jego granicami - choćby w Niemczech - obejrzenie następcy tronu, 63-letniego Mahy Vajiralongkorna w koszulce pięciolatka, z pudlem Fu-Fu na rękach i dwa razy młodszą kochanką nie jest już trudne.