Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan skrytykował w piątek komitet noblowski i stwierdził, że jest to konkurs stronniczy. Zasugerował, że Pokojowa Nagroda Nobla należy się Ankarze za przyjęcie 2,5 mln uchodźców z Syrii. - Nikogo to nie obchodzi - ocenił.