Boeing 777 zaginął

Australijskie władze ogłosiły zakończenie powietrznej akcji poszukiwania zaginionego boeinga Malaysia Airlines. Przez siedem tygodni samoloty różnych krajów przeszukały tysiące kilometrów kwadratowych Oceanu Indyjskiego. Bez efektu. Teraz cały wysiłek zostanie skierowany na przeszukiwanie dna morskiego.

Premier Australii Tony Abbott oświadczył w poniedziałek, że prawdopodobieństwo odnalezienia szczątków boeinga Malaysia Airlines na powierzchni oceanu jest bardzo niewielkie. Jak dodał, w związku z tym poszukiwania wkraczają obecnie w nową fazę i skoncentrowane będą na większym niż do tej pory obszarze dna Oceanu Indyjskiego.

Poszukiwania zaginionego boeinga Malaysia Airlines mogą trwać latami, bo podwodne poszukiwania maszyny nie przyniosły żadnego skutku - powiedział nieoficjalnie agencji Reutera wysoki rangą urzędnik Pentagonu.

- Uznajemy za bardzo mało prawdopodobne, aby te szczątki pochodziły z zaginionego samolotu - oznajmiło Australijskie Biuro Bezpieczeństwa Transportu (ATSB), które oceniło kawałki metalu wyrzucone na brzeg Australii. Przypuszczano, że mogą to być resztki zaginionego boeinga linii Malaysian Airlines.

Australijska policja bada niezidentyfikowane szczątki, które morze wyrzuciło na brzeg. Funkcjonariusze sprawdzają, czy należą one do zaginionego ponad siedem tygodni temu malezyjskiego samolotu z 239 osobami na pokładzie - poinformowały w środę władze.

Trwające obecnie podwodne poszukiwania czarnych skrzynek zaginionego boeinga Malaysia Airilnes zakończą się w ciągu pięciu lub siedmiu dni. Zarządzający akcją Australijczycy nie sprecyzowali, co stanie się później. Dotychczas nie natrafiono na żaden ślad maszyny, która najprawdopodobniej spadła do Oceanu Indyjskiego. Odebrano jedynie kilka słabych sygnałów, mogących pochodzić z czarnych skrzynek.

Ekipy biorące udział w poszukiwaniach zaginionego 8 marca samolotu malezyjskich linii lotniczych opuszczą w głąb Oceanu Indyjskiego podwodnego drona dostarczonego przez flotę USA. "Bluefin" spróbuje ustalić, czy sygnały wykryte przez specjalny sprzęt pochodzą z czarnych skrzynek Boeinga 777.

Australijski premier Tony Abbott ogłosił podczas konferencji prasowej, że poszukiwacze są już prawie pewni co do pozycji czarnych skrzynek zaginionego boeinga malezyjskich linii lotniczych.

W czasie poszukiwań zaginionego boeinga malezyjskich linii lotniczych Malaysia Airlines wykryto co najmniej dwa nowe sygnały - poinformowały australijskie służby morskie. Nie wiadomo, czy to czarne skrzynki zagubionej maszyny.

Mija 30 dni od kiedy boeing malezyjskich linii lotniczych rozbił się w wodach Oceanu Indyjskiego. Jego poszukiwania wciąż trwają, ale istnieje zagrożenie, że po miesiącu sygnał nadawany przez czarne skrzynki może nie być już słyszany.

Australijski okręt, biorący udział w poszukiwaniach samolotu malezyjskich linii lotniczych wykrył sygnały podobne do tych, jakie emitują czarne skrzynki - poinformowały władze w Canberze.

Malezyjskie tanie linie lotnicze AirAsia wycofały w sobotę gazetę pokładową, w której znalazło się stwierdzenie, że piloci tego przewoźnika nigdy nie doprowadzą do zaginięcia samolotu. Władze linii wystosowały w tej sprawie oficjalne przeprosiny.

Śledczy na tropie nowej teorii ws. zaginionego boeinga Malaysia Airlines. Badają, czy jedzenie podawane na pokładzie nie było zatrute - podaje portal gazety "The West Australian".

Jak poinformował w środę szef malezyjskiej policji, śledczy wykluczyli, że do zaginięcia boeinga mógł przyczynić się któryś z 227 pasażerów.

"Dobranoc, Malaysia trzy siedem zero" - to ostatnie słowa, jakie padają z kokpitu zaginionego boeinga Malaysia. Cały zapis rozmów pomiędzy pilotami lotu MH370 a kontrolerami ruchu lotniczego lotniska Kuala Lumpur trwa 53 minuty. Pilot informuje, że zrozumiał polecenie i żegna się z kontrolerami.

Okręt podwodny HMS Tireless brytyjskiej marynarki wojennej dotarł na południowy Ocean Indyjski i rozpoczął poszukiwania czarnych skrzynek zaginionego boeinga Malaysia Airlines. W ub. tygodniu malezyjskie władze poinformowały, że boeing, który wystartował z Kuala Lumpur 8 marca "zakończył swój lot" w oceanie, najprawdopodobniej na zachód od wybrzeży Australii.

Grupa obiektów znalezionych na Oceanie Indyjskim okazała się unoszącym się na wodzie sprzętem wędkarskim, a nie - jak liczono - szczątkami zaginionego samolotu malezyjskich linii lotniczych - podała w poniedziałek Australijska Agencja Bezpieczeństwa Morskiego. Poszukiwania maszyny przerwano do wtorku.

Rodziny chińskich pasażerów zaginionego malezyjskiego samolotu przyleciały w niedzielę do Kuala Lumpur, aby domagać się wyjaśnień od malezyjskich władz. Poszukiwania zaginionej maszyny wciąż nie dają rezultatów.