Przejście śmierci. Kto zawinił?
tvn24
Dziesięciolatek zginął potrącony przez samochód w Jabłonnie pod Warszawą. Zmarł na oczach ojca, który czekał na niego po drugiej stronie ulicy. Dramat wydaje się tym większy, że można go było uniknąć. Na przejściu nie działały ani latarnie, ani sygnalizacja świetlna. Co więcej - odpowiednie służby były o awarii informowane.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24