Premium

Test czegoś, co ma uchronić nas przed losem dinozaurów. Na czym polega misja DART

Zdjęcie: Credit: NASA/Johns Hopkins APL

Pomścimy dinozaury. W tym celu NASA podjęła misję DART, z zadaniem staranowania asteroidy, a do zderzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek (26/27 września 2022). To test systemów, które w przyszłości mogą nas obronić przed zagrożeniem z kosmosu, bo musicie wiedzieć, że kosmiczne pociski trafiają w nas z niepokojącą regularnością.

Zgodnie z planem smukły, półtonowy pojazd, pędzący 10 razy szybciej niż kula karabinowa, namierzył swój cel. Po tym, jak kosmiczny kamikadze naniósł ostatnie poprawki, w nocy z poniedziałku na wtorek naszego czasu wbił się we wroga z pełną siłą. Ofiar nie będzie, bo do bezpardonowego ataku doszło 11 milionów kilometrów od Ziemi.

[Artykuł zaktualizowany przez redakcję, jego pierwotną wersję opublikowaliśmy 20 listopada 2021, na starcie misji.]

Kosmiczna kolizja to ostatni etap misji pojazdu DART (Double Asteroid Redirection Test), który 24 listopada 2021 roku wystartował z amerykańskiego kosmodromu Vandenberg w Kalifornii. Tego dnia rozpoczął się pierwszy w historii test czegoś, co ma uchronić nas przed losem dinozaurów. Pierwsze próbne strzelanie systemu obrony planetarnej.

- DART to prototyp tak zwanego impaktora kinetycznego - mówił nam na starcie misji Detlef Koschny, bawarski inżynier, który pełni obowiązki dyrektora Biura Obrony Planetarnej Europejskiej Agencji Kosmicznej. Europejczycy wyślą w ślad za DART własną sondę Hera, która ma dokładnie przyjrzeć się skutkom zderzenia. - Dzięki temu będziemy mogli sprawdzić, czy nasze modele i założenia działają w praktyce.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam