10 lat więzienia dla kobiety, która wyrzuciła noworodka przez okno. "Infantylna osobowość"

[object Object]
Paula S. wyrzuciła swojego synka przez okno tvn24
wideo 2/5

Zapadł wyrok w sprawie 24-letniej Pauli S., która tuż po porodzie wyrzuciła syna z okna łazienki na pierwszym piętrze. Kobieta ma spędzić w więzieniu 10 lat. Obrona przekonywała, że kobieta działała nieświadomie.

Podczas odczytywania uzasadnienia wyroku dziesięciu lat więzienia dla Pauli S. za zabójstwo swojego nowo narodzonego syna sędzia Sądu Okręgowego w Koszalinie Jacek Matejko stwierdził, że kobieta "w czasie działania była poczytalna, natomiast była osobą o osobowości zaburzonej, niedojrzałej, infantylnej".

- Nie potrafiła się znaleźć, poradzić sobie z problemami. Była osobą niedojrzałą, nieprzygotowaną społecznie do funkcjonowania, do radzenia sobie z poważnymi problemami – twierdził sędzia. Informację o ciąży nie tylko ukrywała przed najbliższymi, ale wypierała z własnej świadomości. Według opinii biegłych nie była gotowa na kolejne dziecko i wycofała się, nie szukała pomocy.

10 lat zamiast dożywocia

Sąd przychylił się tym samym do opinii prokuratorów i biegłych co do tego, że kobieta działała świadomie, bo nie akceptowała tego, że ponownie miała zostać matką. Jednocześnie sędzia stwierdził, że kara 25 lat więzienia ma charakter "eliminacyjny" i nie znalazł podstaw, by wymierzyć tak surową karę.

W organizmie Pauli S. znaleziono także marihuanę i amfetaminę, ale nie udało się ustalić ich stężenia podczas dokonania czynu. Dlatego sąd nie mógł określić, czy te substancje miały wpływ na popełniony czyn.

Pauli S. groziło nie mniej niż 8 lat więzienia, a maksymalnie nawet dożywocie. Wyrok sądu według tej kwalifikacji czynu nie jest więc surowy.

Jednak zarówno kobieta, jak i jej obrońca, przekonywali, że nie działała ona świadomie i wnioskowali o zmianę kwalifikacji czynu z zabójstwa na nieumyślne spowodowanie śmierci. - Oskarżona nie szukała informacji o aborcji w internecie, telefonicznie. Nie miała w zamiarze pozbawić dziecka życia – mówił podczas mowy końcowej mecenas Tadeusz Czernicki. Podkreślał także, że kobieta miała trudne życie i że jest dobrą matką dla swojej dwuletniej córki.

"Chwyciłam to i wyrzuciłam za okno"

Podczas pierwszej rozprawy w połowie listopada odczytano wyjaśnienia Pauli S. o tragicznym dniu 10 października 2017 roku. - Nie chciałam zabić. Myślałam, że poroniłam. Chwyciłam to i wyrzuciłam za okno. Nawet nie spojrzałam, co to było. Nie było żadnego płaczu – wyjaśniała prokuratorom. Tłumaczyła, że poród wyglądał inaczej niż pierwszy. - Byłam pewna, że są jeszcze z 2-3 miesiące do terminu – wyjaśniała.

Kobieta miała ukrywać, że jest w ciąży przed wszystkimi – w tym matką i partnerem. Do tragicznych wydarzeń doszło w łazience w jej i jej partnera mieszkaniu na osiedlu przy ulicy Armii Krajowej w Szczecinku. Paula S. opowiadała, że usiadła na toalecie i wtedy urodziła. Po porodzie kobieta wykąpała się, szybko wysprzątała łazienkę, żeby jej chłopak "się nie niecierpliwił" i poszła opiekować się córeczką. Wszystko trwało około 20 minut. - Nikt nic nie widział – przekonywała śledczych.

Kobieta znalazła noworodka i przekazała go pogotowiu
Kobieta znalazła noworodka i przekazała go pogotowiuiszczecinek.pl

Matka z depresją czy potwór

W rozmowie z naszą reporterką matka oskarżonej zapewniała, że "córka nie jest potworem, jak opowiadają". – Być może wołała o pomoc, ale nie zauważyliśmy – stwierdziła. - Nie jestem w stanie tego wyjaśnić. Chyba nikt nie jest, nawet moje dziecko - dodała.

- Gdybym spojrzała na to dziecko, to może bym nie wyrzuciła. Nie myślałam wtedy – opowiadała kobieta. - Ja wiem, że teraz ludzie uważają mnie za potwora. Kocham moją córkę. Jesteśmy dla niej dobrymi rodzicami. Dziecko jest zadbane, zaszczepione. Z jednej strony jestem dobrą matką, bo dbam o swoje dziecko, z drugiej zrobiłam coś takiego – mówiła prokuratorom.

Obrona wskazywała także, że kobieta była prawdopodobnie w głębokiej depresji. Sąd nie zgodził się jednak na ponowne badanie psychologiczne oskarżonej.

Żył pięć dni

Noworodka znalazła pielęgniarka Danuta Borek, która mieszka w tej samej okolicy. - Leżał nagi na ziemi. Cały był brudny od niej. Były ślady krwi poporodowej. Moim zdaniem dziecko było dopiero co urodzone – oceniała pani Danuta w rozmowie z dziennikarzami.

Niestety, mimo pomocy kobiety i błyskawicznej reakcji ratowników medycznych pięć dni później chłopiec zmarł w szpitalu.

Jak wykazała sekcja, śmierć chłopca była wynikiem urazów wielonarządowych głowy, klatki piersiowej i jamy brzusznej, których doznał podczas upadku po wyrzuceniu z okna. Partnerowi kobiety również postawiono zarzuty, ale dotyczące zupełnie innego przestępstwa – w ich mieszkaniu znaleziono narkotyki, które miały do niego należeć.

– Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości środków nielegalnych – potwierdziła nam Prokuratura Okręgowa w Koszalinie. Jemu z kolei grozi 10 lat więzienia.

Proces Pauli S. rozpoczął się w połowie listopada 2018 roku:

Proces ruszył przed sądem w Koszalinie
Proces ruszył przed sądem w Koszalinietvn24

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: eŁKa//ec / Źródło: TVN24 Szczecin

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24