Trójmiasto

Trójmiasto

Aktywiści Greenpeace zakończyli protest. "To nie jest koniec działań na rzecz klimatu"

Dziesięciu aktywistów Greenpeace zakończyło w czwartek po południu akcję, która rozpoczęła się dzień wcześniej. Ekolodzy wspięli się na dźwigi portowe w Gdańsku, blokując tym samym rozładunek węgla. Policja poinformowała, że 18 osób już wcześniej zeszło z dźwigów, 10 spędziło tam noc. Z kolei straż graniczna postawiła zarzuty dwojgu aktywistom, którzy brali udział w poniedziałkowym blokowaniu rozładunku transportu węgla z Mozambiku.

"Poniżali, wyzywali i szarpali uczniów". Dwoje nauczycieli stanie przed sądem

Nauczyciele Barbara W. i Marek K. są oskarżeni o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad uczniami Szkoły Podstawowej w Starych Bielicach (Zachodniopomorskie). Oboje nie przyznają się do winy. - Stwierdzili, że uczniowie byli po prostu niegrzeczni, nieposłuszni i, żeby jakikolwiek porządek zajęć utrzymać, musieli zastosować tego rodzaju sposoby - mówi Ryszard Gąsiorowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koszalinie. A wśród tych "sposobów" - według śledczych - było między innymi zaklejenie uczniowi ust taśmą klejącą.

Aktywiści Greenpeace wspięli się na dźwigi i blokują rozładunek węgla. Policja: to przestępstwo

To kolejny dzień protestu aktywistów Greenpeace'u w Gdańsku. W środę rano ekolodzy wspięli się na dźwigi portowe, blokując tym samym rozładunek węgla. Zawiesili też transparenty: "Polska bez węgla". Po spotkaniu z przedstawicielami portu zapadła decyzja o wszczęciu postępowania w tej sprawie. W poniedziałek aktywiści rzucili kotwicę przy terminalu węglowym i uniemożliwili tym samym rozładunek transportu węgla z Mozambiku. 18 osób zostało wtedy siłą zatrzymanych, a we wtorek do prokuratury wpłynęły akta sprawy dwojga z nich.

Dzieci znalazły strzykawki na śmietniku. Pokłuły się i na kilka dni trafiły do szpitala

Podczas zabawy w chowanego dzieci ukryły się za śmietnikiem. Tam znalazły porzucone strzykawki. - Najprawdopodobniej w wyniku jakieś zabawy trójka dzieci została ukłuta igłami po tych zużytych strzykawkach. Dzieci trafiły do szpitala na badania - mówi kom. Przemysław Słomski z bydgoskiej policji. Teraz śledczy badają tę sprawę a sanepid przypomina, że odpady takie jak strzykawki muszą być utylizowane w procesie spalania.

Z kluczem rzucił się na kierowcę, bo "użył klaksonu". Taksówkarz usłyszał zarzuty

Kamera zarejestrowała zachowanie agresywnego taksówkarza, który z metalowym kluczem do kół rzucił się na pana Bartka i uderzył go w rękę. Ten twierdzi, że kierowca taksówki wymusił na nim pierwszeństwo, więc zatrąbił, by zwrócić mu uwagę. Sprawa trafiła na policję. Taksówkarz sam stawił się w komisariacie i usłyszał zarzuty. Grozi mu nawet do dwóch lat więzienia.

"Stała jak wryta, nie reagowała na wołanie". Lila znalazła rowerzystę, nieprzytomny leżał w wodzie

- W pewnym momencie stanęła jak wryta i nie ruszała się. Wołałem, ale w ogóle nie reagowała, odwracała tylko głowę i nogami przebierała jakby nie mogła się doczekać, kiedy w końcu dojdę do niej - opowiada o spacerze z Lilą Krzysztof Grzelczak, jej właściciel. Kiedy podszedł do suczki zauważył leżącego w wodzie mężczyznę, przygniecionego rowerem. Był nieprzytomny.

"Wszyscy na ziemię! Pokażcie ręce!". Straż Graniczna weszła na statek Greenpeace

Uzbrojeni, umundurowani funkcjonariusze Straży Granicznej weszli w nocy z poniedziałku na wtorek na należący do Greenpeace statek Rainbow Warrior, który zablokował w Gdańsku rozładunek statku z transportem węgla z Mozambiku. Na nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych organizacji widać przebieg interwencji. Funkcjonariusze wybili szyby w oknach i kazali aktywistom położyć się na pokładzie. Zatrzymano dwie osoby. We wtorek rano statek został odholowany z gdańskiego portu.

Wstali zza biurek i pobiegli, dla tych którzy nie mogą

"Bieg jest rewelacyjny, impreza przednia", a cel szczytny. W dziewięciu miastach w Polsce pięcioosobowe drużyny wzięły udział w charytatywnej sztafecie, z której dochód zostanie przeznaczony na pomoc niepełnosprawnym. Podczas tegorocznego biegu Business Run zebrano prawie dwa miliony złotych.

Punkt widokowy zasłonił murem. "To jest nasza rodzinna działka"

Na Kamiennej Górze w Gdyni betonowe ogrodzenie zasłoniło widok na Zatokę Gdańską. - To miejsce jest przeznaczone pod zieleń, pod punkt widokowy. Powinno być dostępne - mówi Agata Grzegorczyk, rzeczniczka gdyńskiego urzędu miasta. I dodaje, że ogrodzenie to "samowola budowlana".

Busem bez kierowcy do gdańskiego zoo. "Wkraczamy w nową erę"

Elektryczny bus będzie woził pasażerów do Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że to bus autonomiczny, czyli bez kierowcy. - Powiem szczerze, jest dziwnie. Sama nacisnęłam guzik start. Nie byłam pewna, czy zatrzyma się w wyznaczonym miejscu - mówiła prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. - Wkraczamy w nową erę - dodała.

Driftował i wjechał w tłum. Chciał poddać się karze, prokurator się nie zgodził

19-latek, który wjechał w tłum ludzi chciał dobrowolne poddać się karze - 11 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Zgodziły się na to osoby poszkodowane w wypadku. Sprzeciwiła się jednak prokuratura, która uważa, że kara byłaby zbyt niska. Przed Sądem Rejonowym w Stargardzie proces w tej sprawie będzie toczył się w normalnym trybie. Nastolatkowi grozi do 10 lat więzienia.

Sąd: kary dla twórców Amber Gold w poniedziałek. Ministerstwo: sędzia musi dalej odczytywać wyrok

Sędzia Lidia Jedynak trzeci miesiąc czyta wyrok w sprawie twórców piramidy finansowej Amber Gold. Już nie musi, bo zmieniły się przepisy – poinformował w czwartek rzecznik gdańskiego sądu i zapowiedział, że w poniedziałek dowiemy się, na jakie kary skazane zostanie małżeństwo P. Wiceminister sprawiedliwości jest jednak zdziwiony decyzją sądu i zastrzega: sędzia, jak zaczęła czytać, musi skończyć.

Płażyński rezygnuje z udziału w radzie ECS. "Wykorzystywane jako przybudówka partyjna"

Kacper Płażyński, szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Gdańska poinformował o rezygnacji z członkostwa w radzie Europejskiego Centrum Solidarności. Jako powód podał brak możliwości wpływu na linię programową ECS oraz upolitycznienie tej instytucji. Czarę goryczy - według niego - miało przelać przyznanie wyróżnienia wiceprzewodniczącemu Komisji Europejskiej Fransowi Timmermansowi.

"W całym województwie nie ma ujęć wody pitnej z Wisły". Ścieki dotarły do Torunia

Sanepid kujawsko-pomorski uspokaja mieszkańców miejscowości położonych wzdłuż brzegów Wisły: nie ma absolutnie żadnego zagrożenia dla wody pitnej. Nieczystości, które od środy spływają w Warszawie do Wisły, dotarły do Włocławka i Torunia. Badania nie wykazują przekroczenia norm bezpieczeństwa, ale niektórzy mieszkańcy narzekają na nieprzyjemny zapach od strony rzeki.

"Sklejony taśmą i pomalowany" lodołamacz. "Bareja mógłby pisać scenariusze"

Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk wziął udział w fecie odbioru kadłuba lodołamacza Puma - najnowszego dziecka szczecińskiej stoczni Gryfia. Jednak nadzorujący budowę Polski Rejestr Statków przyznał: kadłub nie jest gotowy do wodowania, a pełnomocnik marszałka województwa zachodniopomorskiego do spraw gospodarki morskiej publikuje zdjęcia, na których widać, że niezaspawane elementy zaklejono taśmą i zamalowano.

"Ta ziemia jest cmentarzem usłanym prochami ludzi, którzy tu zginęli zagazowani i spaleni"

Pamięć o zgładzonych w KL Stutthof jest naszą powinnością wobec ofiar, ale i obowiązkiem wobec współczesnych pokoleń - napisał prezydent Andrzej Duda w 80. rocznicę pierwszego transportu więźniów do obozu koncentracyjnego Stutthof (Pomorskie). Uroczystości na terenie dawnego niemieckiego obozu odbyły się w poniedziałek. - Spędziłam w obozie kilka bardzo trudnych miesięcy, upokarzających, niszczących w człowieku ducha i ciało - mówiła jedna z byłych więźniarek Helena Majkowska, powstaniec warszawski.

Dwóch mężczyzn utonęło w Bałtyku

Kąpali się w niestrzeżonym miejscu, utonęli. Dwóch mężczyzn, w wieku 70 i 72 lat, wyciągnięto w poniedziałek z Bałtyku w Międzyzdrojach (Zachodniopomorskie). Mimo reanimacji nie udało się ich uratować.