Wypadek z udziałem Szydło. TVN24: prokuratorzy znali opinię biegłych o możliwej współwinie kierowców BOR

Źródło:
TVN24
Sprawa wypadku Szydło wraca na wokandę po ośmiu miesiącach przerwy
Sprawa wypadku Szydło wraca na wokandę po ośmiu miesiącach przerwyTVN24
wideo 2/10
Sprawa wypadku Szydło wraca na wokandę po ośmiu miesiącach przerwyTVN24

Prokuratura dysponuje opinią biegłych potwierdzającą, że kierowcy ówczesnego Biura Ochrony Rządu mogli przyczynić się do wypadku w lutym 2017 roku, w którym ucierpiała premier Beata Szydło. Wynika to z pisemnego uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego w Oświęcimiu, do którego to dokumentu dotarła TVN24. Tymczasem w trakcie śledztwa i w czasie procesu prokuratorzy przekonywali, że według biegłych jedynym winnym spowodowania wypadku jest Sebastian Kościelnik - niezależnie od tego, czy rządowe limuzyny miały włączone sygnały dźwiękowe, czy nie.

Wyrok w sprawie wypadku byłej premier Beaty Szydło, do którego doszło trzy lata temu w Oświęcimiu, zapadł 9 lipca bieżącego roku. Oświęcimski sąd uznał winę kierowcy seicento Sebastiana Kościelnika, który uderzył w limuzynę ówczesnej szefowej rządu. Sąd warunkowo umorzył postępowanie na okres próby wynoszący rok.

CZYTAJ: "Apelacja została złożona". Wniosek o zmianę wyroku w sprawie wypadku Szydło >>>

W ustnym uzasadnieniu wyroku sąd zaznaczył, że także kierowca ówczesnego Biura Ochrony Rządu złamał przepisy. Sąd zwrócił uwagę, że trzy rządowe auta nie stanowiły kolumny uprzywilejowanej, gdyż używały tylko sygnalizacji świetlnej, brak było sygnałów dźwiękowych. Tylko połączenie obu sygnalizacji - dźwiękowej i świetlnej - daje status kolumny uprzywilejowanej.

Tym samym kierowca samochodu, w którym jechała ówczesna premier, został obarczony winą za wyprzedzanie na skrzyżowaniu oraz przekroczenie podwójnej ciągłej linii.

"W braku sygnału dźwiękowego w pojeździe zamykającym kolumnę należy upatrywać przyczynienia się do wypadku"

Z pisemnego uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego w Oświęcimiu, do którego to dokumentu dotarła TVN24, wynika, że Prokuratura Okręgowa w Krakowie, prowadząca śledztwo w sprawie wypadku Szydło, znała opinię biegłych potwierdzającą, iż kierowcy ówczesnego BOR przyczynili się do wypadku.

Chodzi o "opinię ustną", która według informacji zawartej w pisemnym uzasadnieniu wyroku pochodzi z 29 stycznia 2018 roku. Powstała zatem niespełna rok po wypadku, czyli w czasie gdy Prokuratura Okręgowa w Krakowie nadal prowadziła śledztwo.

W przywołanym przez sąd fragmencie czytamy: "Istotnym jest, że zgodnie z opinią Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, co Sąd podziela, w braku sygnału dźwiękowego w pojeździe zamykającym kolumnę należy upatrywać przyczynienia się do wypadku, sygnały dźwiękowe pełnią bowiem funkcję ochronną dla sytuacji drogowych, a owo przyczynienie należy rozumieć jako niebagatelne".

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

"Sposób oznakowania i poruszania się pojazdów rządowych, mógł wprowadzić innych uczestników ruchu drogowego w błąd, powodować ich dezorientację, co również wynika z opinii biegłych, a to wszystko przekłada się na błędną ocenę sytuacji drogowej dokonanej przez oskarżonego" - napisano.

Wypadek Beaty SzydłoTVN 24

"W ocenie sądu oskarżony nie był jedynym uczestnikiem ruchu, który naruszył przepisy ruchu drogowego"

To zaskakująca informacja, bo w trakcie śledztwa, ale również w czasie procesu, prokuratorzy z Krakowa przekonywali, iż według biegłych, jedynym winnym spowodowania wypadku jest Sebastian Kościelnik - niezależnie od tego, czy rządowe limuzyny miały włączone sygnały dźwiękowe, czy nie (sąd uznał, że sygnałów dźwiękowych nie było).

Ta wersja prokuratury nie pokrywa się z ustaleniami sądu, który w innym fragmencie pisemnego uzasadnienia wyroku, w którym przywołuje wspomnianą opinię biegłych, opisuje sposób jazdy rządowych limuzyn tuż przed zderzeniem z seicento. "Po stronie kierującego samochodem (…) nie tylko nie nastąpiło zmniejszenie prędkości, ale samochód ten wręcz swoją prędkość zwiększał, co biegli wykazali w opinii. Dlatego w ocenie sądu oskarżony nie był jedynym uczestnikiem ruchu, który naruszył przepisy ruchu drogowego i reguły bezpieczeństwa w ruchu drogowym" - czytamy.

Dalej sąd wskazuje, że "ponownie zacytować należy stanowisko biegłych z IES (Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Prof. dra J. Sehna - red.) w Krakowie, którzy nie tylko określili, że prędkość samochodu (…) była prędkością wyższą niż administracyjnie dozwolona (obowiązywało ograniczenie prędkości do 50 km/h), że doszło do przekroczenia linii ciągłej na skrzyżowaniu, ale brak używania sygnałów dźwiękowych, w szczególności przez ostatni z pojazdów rządowych (…) stanowił istotne przyczynienie się do wypadku".

Do wypadku Beaty Szydło doszło w OświęcimiuOświęcim112

Te ustalenia spowodowały, że Sąd Rejonowy w Oświęcimiu już w czasie ustnego uzasadnienia wyroku poinformował, że złożył do prokuratury zawiadomienie w sprawie kierowcy rządowej limuzyny.

W połowie lipca pismo trafiło do Prokuratury Rejonowej w Oświęcimiu, a ta przekazała je do Prokuratury Okręgowej w Krakowie - tej samej, która oskarżyła Sebastiana Kościelnika. Miesiąc później krakowska prokuratura poinformowała o odmowie wszczęcia śledztwa. Decyzję podjął szef tej prokuratury Rafał Babiński - ten sam, który oskarżył Sebastiana Kościelnika. Jak poinformował rzecznik tej prokuratury, sąd nie wykazał żadnych nowych okoliczności w sprawie wypadku.

Sąd: prokuratura wiedziała o ewentualnej winie kierowcy BOR

Czy prokuratura w ogóle wzięła pod uwagę opinię biegłych, która wskazuje na możliwą współwinę kierowców rządowych limuzyn? W pisemnym uzasadnieniu wyroku sąd podkreśla, że prokuratura już na etapie śledztwa w sprawie wypadku w Oświęcimiu wiedziała o ewentualnym przyczynieniu się kierowców BOR do spowodowania wypadku. "Wymienione kwestie zostały już dostrzeżone na etapie postępowania przygotowawczego, kiedy prokurator w dniu 2 lutego 2018 roku zdecydował, wydając stosowne postanowienie o wyłączeniu materiałów do odrębnego postępowania, dotyczące ujawnionych ewentualnych wykroczeń przez kierujących pojazdami rządowymi" - przekazał sąd.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Hnatko wyjaśnia w odpowiedzi na pytania TVN24, że "zgodnie z treścią opinii Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie rekonstrukcja przebiegu zdarzenia z dnia 10 lutego 2017 roku w Oświęcimiu przygotowana została dwuwariantowo".

"W obydwu przedstawionych wariantach jako bezpośredniego lub wyłącznego sprawcę wypadku biegli wskazali kierującego samochodem marki Fiat Seicento Sebastiana Kościelnika. Opinia ta znana była prokuraturze i została uwzględniona w złożonym wniosku o warunkowe umorzenie postępowania karnego" - tłumaczy.

Według rzecznika, przytaczany fragment sądowego uzasadnienia związany jest z przyjęciem przez sąd "jako udowodnionej jednej z dwóch przedstawionych przez biegłych wersji, zgodnie z którą kolumna pojazdów rządowych nie używała sygnałów dźwiękowych uprzywilejowania w dniu 10 lutego 2017 roku w Oświęcimiu". "Z tą argumentacją Sądu nie zgodził się oskarżyciel publiczny, wywodząc środek odwoławczy od wydanego wyroku Sądu I instancji" - podkreśla Hnatko.

Pełnomocnik Kościelnika: odniosłem wrażenie, że od początku w tej sprawie "wszystko było już wiadome"

"Odniosłem wrażenie, że od samego początku w tej sprawie 'wszystko było już wiadome', co potwierdził swoją publiczną wypowiedzią pan (Mariusz) Błaszczak (ówczesny szef MSWiA - red.)" - komentuje pełnomocnik Sebastiana Kościelnika Władysław Pociej. Jak dodaje, nie zna przyczyn, dla których śledczy przekonywali, że według biegłych, niezależnie od tego, czy rządowe limuzyny miały włączone sygnały dźwiękowe, czy nie, jedynym winnym spowodowania wypadku jest Sebastian Kościelnik. "Stwierdzam tylko, że informacje te były zgodne z wypowiedzią wskazanego wyżej urzędnika" - zauważa.

Zaznacza, że najważniejsze dla niego pozostaje, iż "sąd rejonowy w Oświęcimiu prawidłowo ocenił, że istnieją uzasadnione podejrzenia popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy BOR, co skutkowało zawiadomieniem o tym podejrzeniu właściwej rzeczowo i miejscowo prokuratury".

"Podkreślam również, że i w opinii IES pojawia się wątek współodpowiedzialności funkcjonariuszy BOR, choć twierdzę, że winnym spowodowania tego wypadku jest wyłącznie kierowca rządowej limuzyny" - dodaje.

Wypadek z udziałem premier Beaty Szydło w OświęcimiuŁukasz Patrzyk/Forum

Śledczy rezygnowali, bo chcieli postawić zarzuty kierowcom BOR

Do wypadku doszło 10 lutego 2017 roku w Oświęcimiu. Policja podała, że rządowa kolumna trzech samochodów, w której jechała ówczesna premier Beata Szydło (jej pojazd był w środku kolumny), wyprzedzała fiata seicento. Jego kierowca Sebastian Kościelnik przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto szefowej rządu, które wjechało w drzewo. Poszkodowana została premier oraz funkcjonariusze BOR.

Ostatniego dnia lutego 2018 roku Prokuratura Okręgowa w Krakowie poinformowała o zakończeniu śledztwa. Jeszcze przed jego zakończeniem trzech prokuratorów zrezygnowało z jego prowadzenia. Dzisiaj wiadomo, że chcieli postawić zarzuty również kierowcom ówczesnego BOR. Nie zgodził się na to prokurator Rafał Babiński, szef Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Ostatecznie to on przejął to śledztwo i oskarżył tylko Sebastiana Kościelnika.

Materiały w sprawie kierowców BOR trafiły do policji. Ta miała badać sprawę pod kątem ewentualnego popełnienia wykroczenia w ruchu drogowym. Chodziło o przekroczenie dozwolonej prędkości i przekroczenie linii ciągłej tuż przed zderzeniem z seicento. Okazało się jednak, że prokuratura zbyt późno przekazała materiały policji i sprawa ewentualnego wykroczenia przedawniła się.

W procesie przesłuchano kilkadziesiąt osób

Krakowska prokuratura okręgowa w połowie marca 2018 roku wystąpiła do sądu w Oświęcimiu z wnioskiem o warunkowe umorzenie postępowania. Śledczy chcieli wyznaczenia Kościelnikowi okresu próby wynoszącego rok. Mężczyzna miałby też zapłacić 1,5 tys. złotych nawiązki. Kierowca nie zgodził się na umorzenie.

Uszkodzone dowody w procesie po wypadku premier Beaty Szydło >>>

Wypadek Beaty Szydło. Nie da się odzyskać nagrania z uszkodzonej płyty >>>

Prokuratura skierowała wówczas akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Oświęcimiu. Opisywała w nim, że kierowca przepuścił samochód emitujący świetlne sygnały uprzywilejowania, ale później nie zachował ostrożności, nie obserwował jezdni za swoim autem i nie upewnił się, czy pojazd uprzywilejowany jest jeden, czy jest ich więcej. Ruszył, nie ustępując pierwszeństwa, i doprowadził do zderzenia z drugim samochodem BOR, który akurat go wyprzedzał.

Proces rozpoczął się w połowie października 2018 r. Na pierwszej rozprawie Kościelnik odmówił składania wyjaśnień. Sędzia odczytała jego wcześniejsze zeznania, w tym pierwsze, krótko po wypadku, gdy przyznał się do zarzutu nieumyślnego spowodowania wypadku. Później oświadczał już, że nie poczuwa się do winy.

W sumie w procesie przesłuchano kilkadziesiąt osób, w tym Beatę Szydło. 

Pełnomocnik Sebastiana Kościelnika złożył apelację od wyroku w sprawie zderzenia fiata seicento i kolumny byłej premier Beaty Szydło. Chce uniewinnienia swojego klienta.

§ 1. Sąd może warunkowo umorzyć postępowanie karne, jeżeli wina i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne, okoliczności jego popełnienia nie budzą wątpliwości, a postawa sprawcy niekaranego za przestępstwo umyślne, jego właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia uzasadniają przypuszczenie, że pomimo umorzenia postępowania będzie przestrzegał porządku prawnego, w szczególności nie popełni przestępstwa. § 2. Warunkowego umorzenia nie stosuje się do sprawcy przestępstwa zagrożonego karą przekraczającą 5 lat pozbawienia wolności.

Autorka/Autor:Marta Gordziewicz,js

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Oświęcim112

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Prezydent Andrzej Duda wziął udział w organizowanym w Trump Tower na Manhattanie w Nowym Jorku spotkaniu z byłym amerykańskim prezydentem Donaldem Trumpem. - To prywata wizyta, prywatne zaproszenie - mówił przed spotkaniem polski prezydent.

Prezydent Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem w Nowym Jorku

Prezydent Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem w Nowym Jorku

Źródło:
PAP

Pogoda na 5 dni. Zimowe akcenty tak szybko nas nie opuszczą. Najbliższe dni przyniosą opady deszczu, a lokalnie nawet deszczu ze śniegiem. W górach pojawi się sam śnieg. Powieje też silniejszy wiatr, który miejscami może rozpędzać się do 50 kilometrów na godzinę.

Pogoda na 5 dni. Napłynie arktyczny chłód. W prognozach deszcz ze śniegiem, możliwe burze

Pogoda na 5 dni. Napłynie arktyczny chłód. W prognozach deszcz ze śniegiem, możliwe burze

Źródło:
tvnmeteo.pl

Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił 80 tysięcy złotych kary, którą jednoosobowo i bezpodstawnie próbował nałożyć na "Fakty" TVN przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski. To nie była jedyna ani najwyższa kara, którą przewodniczący próbował zastraszyć wolne media. Kiedyś powiedział o sobie, że jest talibem. Jak rozprawia się zatem z wolnymi mediami, których wolności nie toleruje?

Sąd uchylił karę, którą próbował na "Fakty" nałożyć przewodniczący KRRiT. "Jednoosobowy król mediów"

Sąd uchylił karę, którą próbował na "Fakty" nałożyć przewodniczący KRRiT. "Jednoosobowy król mediów"

Źródło:
Fakty TVN

Maciej Świrski nigdy nie powinien zostać przewodniczącym Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. To skandal, że taka osoba jest w ogóle na takim stanowisku - ocenił w "Faktach po Faktach" pierwszy zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Roman Imielski. Były członek KRRiT Krzysztof Luft stwierdził, że z przykrością patrzy, jak KRRiT "stacza się w otchłań jakiejś takiej trzeciorzędnej kauzyperdy".

Przewodniczący KRRiT kontra wolne media. "To skandal, że taka osoba jest na takim stanowisku"

Przewodniczący KRRiT kontra wolne media. "To skandal, że taka osoba jest na takim stanowisku"

Źródło:
TVN24

Przewodniczący Krajowej Rady Maciej Świrski przegrał właśnie przed sądem z TVN. Stacja nie musi zapłacić kary, którą jednoosobowo na nią nałożył. Sąd podkreślił, że kara była nieadekwatna i przesadna. Przewodniczący, który sam siebie nazywa talibem, sam decyduje, czy coś jest złamaniem prawa, czy nie. Karze nadawców, ale tylko tych, którzy myślą inaczej niż on i partia, która rekomendowała go do Rady. Ściga i zastrasza media, nie czekając na wyroki sądów. To w czystej postaci cenzura i chęć wywołania efektu mrożącego wśród dziennikarzy, mówią przedstawiciele wolnych mediów.

Dlaczego przewodniczący, który istoty mediów nie rozumie, nazywa siebie talibem

Dlaczego przewodniczący, który istoty mediów nie rozumie, nazywa siebie talibem

Źródło:
tvn24.pl

Dogrywka i rzuty karne były potrzebne, by wyłonić zwycięzcę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów w Manchesterze pomiędzy City i Realem Madryt. Ostatecznie górą w serii jedenastek okazali się goście, którzy triumfowali 4:3. Wcześniej, w środowym meczu było 1:1, a przed tygodniem w Hiszpanii 3:3.

Wielkie emocje w Manchesterze. Real po rzutach karnych wyeliminował obrońców tytułu

Wielkie emocje w Manchesterze. Real po rzutach karnych wyeliminował obrońców tytułu

Źródło:
Eurosport

W najlepszej czwórce Ligi Mistrzów znajdą się aż dwa kluby z Bundesligi. Do Borussii Dortmund dołączył Bayern Monachium, który wygrał u siebie 1:0 z Arsenalem w rewanżowym spotkaniu ćwierćfinałowym.

Niemiecka jakość. Bayern w półfinale Ligi Mistrzów

Niemiecka jakość. Bayern w półfinale Ligi Mistrzów

Źródło:
Eurosport

W środę wieczorem w kopalni Mysłowice-Wesoła doszło do silnego wstrząsu. W wyniku tego zdarzenia zmarł jeden z górników - przekazała w nocy Polska Grupa Górnicza (PGG). Kilku innych pracowników, którzy ucierpieli w wypadku, przetransportowano do szpitali.

Wstrząs w kopalni Mysłowice-Wesoła. Nie żyje jeden z górników

Wstrząs w kopalni Mysłowice-Wesoła. Nie żyje jeden z górników

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Przed godziną 19 policjanci zatrzymali 43-latka podejrzanego o zabójstwo, do którego doszło w Jagatowie - poinformowała pomorska policja. Jak dodano, "mężczyzna został odnaleziony na terenie powiatu gdańskiego".

Podejrzany o zabójstwo żony Rafał Z. zatrzymany na terenie powiatu gdańskiego

Podejrzany o zabójstwo żony Rafał Z. zatrzymany na terenie powiatu gdańskiego

Źródło:
TVN24

Zjednoczone Emiraty Arabskie nawiedziła potężna ulewa. Ulice w Dubaju zamieniły się w rwące potoki. Dubajska policja uratowała kota, który kurczowo trzymał się łapami klamki zalanego samochodu.

Kot trzymał się klamki auta. Nagranie z zalanego Dubaju

Kot trzymał się klamki auta. Nagranie z zalanego Dubaju

Źródło:
Reuters, tvnmeteo.pl

Nie stać nas na brak obrony przeciwlotniczej, szukajmy wszystkich inicjatyw w Europie i na świecie, które podnoszą poziom bezpieczeństwa Polski - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i minister obrony narodowej, odnosząc się do europejskiej "żelaznej kopuły". - Chcemy być w inicjatywie, którą zaproponowali Niemcy, bo nie mamy fobii wobec naszych sojuszników w NATO i w Unii Europejskiej - podkreślił.

Kosiniak-Kamysz: my jesteśmy za bezpieczeństwem, oni za chaosem

Kosiniak-Kamysz: my jesteśmy za bezpieczeństwem, oni za chaosem

Źródło:
PAP

Przewodniczący komisji śledczej do spraw afery wizowej Michał Szczerba powiedział w środę, że oczekuje, iż Mariusz Kamiński stawi się w czwartek o godzinie 10 w gmachu Sejmu na posiedzeniu komisji. Na tę samą godzinę polityk PiS został jednak wezwany przez prokuraturę. - Jest dobra wola w kierunku zmiany godziny przesłuchania pana Kamińskiego przez prokuratora - poinformował Szczerba. Tymczasem Kamiński w piśmie do Szczerby przekazał, że nie stawi się o wyznaczonej godzinie na posiedzeniu komisji i poprosił o zmianę terminu przesłuchania.

Kamiński o tym, co zrobi w czwartek. "Wnoszę o zmianę terminu mojego przesłuchania"

Kamiński o tym, co zrobi w czwartek. "Wnoszę o zmianę terminu mojego przesłuchania"

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24

Zostałem zaproszony przez Donalda Trumpa do jego prywatnego mieszkania. To jest naprawdę prywatna wizyta, prywatne zaproszenie - mówił przebywający z wizytą w USA prezydent Andrzej Duda, odnosząc się do planowanego spotkania z Trumpem. Przekazał też, czego dotyczyły jego rozmowy między innymi z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem.

Prezydent o "szeregu bardzo ważnych spotkań" i o "prywatnej wizycie" u Trumpa

Prezydent o "szeregu bardzo ważnych spotkań" i o "prywatnej wizycie" u Trumpa

Źródło:
TVN24, PAP

To jest bezprecedensowy akt dla urzędującego prezydenta, ale akt, który nie psuje naszych stosunków ze Stanami Zjednoczonymi - powiedział w "Faktach po Faktach" wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL-Trzecia Droga), nawiązując do zapowiadanego spotkania Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem. - Urzędujący prezydent kraju nie ma spotkań towarzyskich. Każde spotkanie, jakie odbywa, ma charakter, wymiar polityczny - stwierdziła Gabriela Morawska-Stanecka, senatorka Koalicji Obywatelskiej.

Morawska-Stanecka: urzędujący prezydent kraju nie ma spotkań towarzyskich, każde ma wymiar polityczny

Morawska-Stanecka: urzędujący prezydent kraju nie ma spotkań towarzyskich, każde ma wymiar polityczny

Źródło:
TVN24

"Jak mistrzowie łakoci wprzody podarują, gdy kształtnie w obiecadło chłopięta wprawują. Obiecadło, czyli"? Na to pytanie za milion złotych odpowiadał w programie "Milionerzy" pan Sławomir Świątecki z Katowic.

Pytanie za milion złotych w "Milionerach" o obiecadło

Pytanie za milion złotych w "Milionerach" o obiecadło

Źródło:
Milionerzy TVN

Największe od 75 lat opady deszczu nawiedziły Zjednoczone Emiraty Arabskie. - Woda na największej ulicy miała ponad metr głębokości, na 11 godzin utknąłem w samochodzie obok setek innych kierowców - powiedział Samir Saleh Din, mieszkaniec Dubaju.

Powodzie w Dubaju. "Chciałem kupić coś do jedzenia, wróciłem do domu dopiero następnego dnia"

Powodzie w Dubaju. "Chciałem kupić coś do jedzenia, wróciłem do domu dopiero następnego dnia"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, tvnmeteo.pl, PAP

Intensywne opady deszczu sparaliżowały Zjednoczone Emiraty Arabskie. W Dubaju, gdzie doszło do gwałtownej powodzi błyskawicznej, w 12 godzin spadło tyle deszczu, ile zwykle jest notowane przez rok. Czy zasiewanie chmur w ZEA, regularnie stosowane do modyfikacji pogody w tym kraju, mogło przyczynić się do tak katastrofalnej sytuacji?

Powódź błyskawiczna w Dubaju. Pytania o sztuczny deszcz

Powódź błyskawiczna w Dubaju. Pytania o sztuczny deszcz

Źródło:
Bloomberg, CNBC, WIRED, PAP, Reuters, AFP, tvnmeteo.pl

Escobar, nazwisko jednego z najbardziej znanych i wpływowych baronów narkotykowych w historii, nie może być zarejestrowane jako znak towarowy w Unii Europejskiej - zadecydował Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu.

Nazwisko barona narkotykowego na wokandzie. Decyzja TSUE

Nazwisko barona narkotykowego na wokandzie. Decyzja TSUE

Źródło:
PAP

Spiker Mike Johnson ogłosił, że podtrzymuje swój plan wprowadzenia pod obrady izby projektów ustaw dotyczących środków na pomoc dla Ukrainy, Izraela i państw regionu Indo-Pacyfiku. Czwarty projekt ma dotyczyć środków "przeciwstawienia się Rosji, Chinom i Iranowi". Johnson przekazał, że głosowania w tej sprawie mają się odbyć w sobotni wieczór. Prezydent Joe Biden poparł zaproponowany pakiet ustaw, zaapelował do obu izb Kongresu o szybkie uchwalenie tych projektów i zapowiedział, że niezwłocznie je podpisze.

Izba Reprezentantów USA ma się zająć pakietem dla Ukrainy. Biden: trzeba wysłać światu sygnał

Izba Reprezentantów USA ma się zająć pakietem dla Ukrainy. Biden: trzeba wysłać światu sygnał

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Iran wycofuje oficerów Strażników Rewolucji i innych formacji z obiektów w Syrii, przygotowując się w ten sposób do izraelskiego odwetu za zeszłotygodniowy atak Teheranu - podał w środę "Wall Street Journal". Według dziennika Izrael wciąż nie zdecydował się co do sposobu odpowiedzi.

"WSJ": Iran ewakuuje wojskowych z Syrii w obawie przed izraelskim odwetem

"WSJ": Iran ewakuuje wojskowych z Syrii w obawie przed izraelskim odwetem

Źródło:
PAP

Rozpoczęło się wycofywanie rosyjskich żołnierzy z Górskiego Karabachu, byłej armeńskiej enklawy na terytorium Azerbejdżanu - ogłosił w środę Kreml. Według Politico, Moskwa planuje wysłać ich na Ukrainę. Portal pisze o "zaskakującym oświadczeniu" i przypomina bezczynność rosyjskich "sił pokojowych" w obliczu zeszłorocznej ofensywy Azerbejdżanu w spornym regionie, która doprowadziła do upadku samozwańczej republiki i masowego exodusu ormiańskich uchodźców.

"Zaskakujące oświadczenie" Kremla. Rosja wycofuje żołnierzy z ważnego regionu

"Zaskakujące oświadczenie" Kremla. Rosja wycofuje żołnierzy z ważnego regionu

Źródło:
PAP, Politico

Na terenie jednej z posiadłości w mieście Wagga Wagga w Australii w wyschniętym potoku znaleziono ponad 500 martwych koni. Władze stanu Nowa Południowa Walia i lokalna policja wszczęły szeroko zakrojone śledztwo - podały lokalne media.

Ponad 500 martwych koni. Znaleziono je w wyschniętym potoku

Ponad 500 martwych koni. Znaleziono je w wyschniętym potoku

Źródło:
ABC, PAP, The Guardian

W 2024 roku Polska zapłaci 2,3 miliarda złotych tak zwanego podatku od plastiku (plastic tax) obowiązującego na terenie Unii Europejskiej od 2021 roku. To szacunki resortu klimatu i środowiska, o których poinformowała w środę wiceministra Anita Sowińska. Dodała, że z tego tytułu w 2023 roku zapłacono 2 miliardy złotych.

Polska zapłaci ogromny podatek. "To mieszkańcy ponoszą koszt"

Polska zapłaci ogromny podatek. "To mieszkańcy ponoszą koszt"

Źródło:
PAP

IMGW wydał alarmy meteorologiczne pierwszego stopnia przed przymrozkami. Ostrzeżenia obowiązują w 13 województwach. Sprawdź, gdzie temperatura spadnie poniżej zera.

Alarmy IMGW w 13 województwach

Alarmy IMGW w 13 województwach

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Maciej Wąsik poinformował podczas konferencji, że wobec jego żony wszczęto postępowanie dyscyplinarne. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Głównym Inspektoratem Sanitarnym. Roma Wąsik jest tam dyrektorką jednego z departamentów. Mamy odpowiedź.

Postępowanie dyscyplinarne wobec Romy Wąsik? Zapytaliśmy pracodawcę 

Postępowanie dyscyplinarne wobec Romy Wąsik? Zapytaliśmy pracodawcę 

Źródło:
tvn24.pl

W niedzielę wyborcy w drugiej turze wyborów samorządowych otrzymają tylko jedną kartę do głosowania z nazwiskami dwóch kandydatów na lokalnych włodarzy. - W piątek i niedzielę odbędą się konferencje wyborcze organizowane przez Państwową Komisję Wyborczą i Krajowe Biuro Wyborcze - poinformował rzecznik KBW Marcin Chmielnicki. W piątek o godzinie 17.30. W niedzielę cztery konferencje wyborcze zaplanowano na godziny: 10.00, 13.30, 18.30 i 22.00.

W niedzielę druga tura wyborów samorządowych. Tak będzie wyglądało to głosowanie

W niedzielę druga tura wyborów samorządowych. Tak będzie wyglądało to głosowanie

Źródło:
PAP

Nadchodzi Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Cannes. Znamy już 19 tytułów Konkursu Głównego jego 77. edycji. Do najbardziej oczekiwanych należą: "Megalopolis" - dzieło życia Francisa Forda Coppoli, "Rodzaje życzliwości" Yorgosa Lanthimosa czy "Parthenope" Paola Sorrentino. Nas najbardziej interesuje nakręcony w koprodukcji z Polską obraz Magnusa von Horna "Dziewczyna z igłą".

Od Coppoli, przez Lanthimosa, po polską koprodukcję. Filmy 77. festiwalu w Cannes, na które najbardziej czekamy

Od Coppoli, przez Lanthimosa, po polską koprodukcję. Filmy 77. festiwalu w Cannes, na które najbardziej czekamy

Źródło:
Cannes Film Festival, Deadline, PISF, tvn24.pl

Film "Diuna: część druga" jest już dostępny w Playerze. Produkcja Warner Bros. Discovery trafiła do kin pod koniec lutego i okazała się wielkim hitem. Teraz można ją obejrzeć w swoim domu.

Film "Diuna: część druga" już dostępny w Playerze

Film "Diuna: część druga" już dostępny w Playerze

Źródło:
tvn24.pl

Za pomocą treści reklamowych, lecz nieoznaczonych jako płatne, prorosyjska sieć propagandowa rozsyła wśród internautów w Europie treści zniechęcające do pomocy Ukrainie i podważające politykę Unii Europejskiej. W ciągu ostatniego pół roku te przekazy dotarły do co najmniej 38 milionów użytkowników internetu we Francji i Niemczech. 

38 milionów internautów we Francji i Niemczech w zasięgu rosyjskiej operacji propagandowej

38 milionów internautów we Francji i Niemczech w zasięgu rosyjskiej operacji propagandowej

Źródło:
Konkret24