Łuski w Mińsku z napisem "Made in Poland". MSZ i MON zapewniają, że nie sprzedają amunicji na Białoruś

Źródło:
tvn24.pl, Krytyka Polityczna, PAP
Sławomir Sierakowski o amunicji, która miała pochodzić z Polski
Sławomir Sierakowski o amunicji, która miała pochodzić z Polski
ReutersTV
Sławomir Sierakowski o amunicji, która miała pochodzić z PolskiReutersTV

Sławomir Sierakowski z "Krytyki Politycznej", który przebywa teraz w Mińsku, przekazał w mediach społecznościowych, że na łuskach nabojów z broni, której używał białoruski OMON, był napis "Made in Poland". Na dowód załączył zdjęcie. "Od czasu wejścia w życie sankcji dotyczących Białorusi, MSZ nie opiniowało pozytywnie wniosków o wywóz jakiejkolwiek amunicji na Białoruś" - napisało w odpowiedzi na pytania tvn24.pl Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Podobny komunikat opublikował resort obrony narodowej.

Na Białorusi od kilku dni trwają protesty i starcia z siłami bezpieczeństwa. Rozpoczęły się one po niedzielnych wyborach prezydenckich, które - według wstępnych oficjalnych wyników - wygrał dotychczasowy prezydent Alaksandr Łukaszenka. Jak podała Centralna Komisja Wyborcza (CKW), dostał on 80,08 proc. głosów, a jego rywalka Swiatłana Cichanouska - 10,09 proc. głosów.

By rozproszyć manifestacje w Mińsku, siły bezpieczeństwa używają m.in. gazu łzawiącego, gumowych kul, granatów hukowych i armatek wodnych. Według białoruskiego MSW, "w Mińsku i Nowopołocku funkcjonariusze organów spraw wewnętrznych i wojskowi wojsk wewnętrznych byli zmuszeni do aktywnego zastosowania specjalnych środków w celu przerwania nielegalnych działań".

Sierakowski: w Mińsku strzelano do nas polskimi nabojami

W Mińsku przebywa Sławomir Sierakowski z "Krytyki Politycznej", który relacjonuje, także na antenie TVN24, wydarzenia ze stolicy Białorusi. W swoim artykule dla "Krytyki" Sierakowski napisał o przebiegu poniedziałkowych demonstracji i starć: "Widać było, że służbom nie chodzi już o to, by po prostu zająć teren protestu czy uniemożliwić demonstrację, lecz żeby wśród demonstrantów byli ranni i poszkodowani. Żeby ich, krótko mówiąc, trafić, iluś pobić, do iluś strzelić. Po rozproszeniu demonstracji trwało przeczesywanie terenu osiedla i zapewne następnych, z premedytacją wyłapywano ludzi lub do nich strzelano. Zachowanie państwa przestało być defensywne, chodziło tu o przykładne ukaranie społeczeństwa, o trafienie tylu ludzi, ilu się da. Strzelali do nas jak do kaczek".

"W nocy łusek na podwórku mogliśmy znaleźć dowolną liczbę, rano próbowano je posprzątać, mimo to kilka znalazłem. Ich zdjęcia i filmy wstawiam w miarę możliwości ominięcia blokady sieci na mojego Facebooka. Nie umiem dziś powiedzieć, czy pochodzą z gumowych nabojów, czy hukowych, znalazłem ich kilka rodzajów, wiem natomiast, że na białych łuskach jest napisane Made in Poland. Nie wiem, jak to jest możliwe, że dyktator rządzący krajem brutalnie od 26 lat, że reżim, na który nakładamy sankcje, strzela do własnego społeczeństwa amunicją pochodzącą z Polski. Białorusinów, ale także zagranicznych dziennikarzy, trafiano pociskami wyprodukowanymi między innymi w naszym kraju" - dodał.

"Polsce grozi międzynarodowa kompromitacja, ale jeszcze bardziej kompromitacja w oczach Białorusinów, którzy zbierają sobie z ulic łuski Made in Poland, w tym czasie, gdy nasz szef MSZ czy prezydent wydają kolejne podniosłe oświadczenia" - napisał na profilu na Twitterze "Krytyki Politycznej".

Na końcu relacji Sierakowskiego w "Krytyce" pojawiła się adnotacja: "po dodatkowej konsultacji wiemy już, że znalezione przez Sławomira Sierakowskiego łuski to elementy nabojów hukowo-błyskowych ONS-2000, produkcji FAM Pionki".

Skrót ONS, jakim oznaczona jest amunicja, oznacza ostrzegawczy nabój ślepy. Jak wynika z materiałów szkoleniowych, dostępnych na stronie internetowej Szkoły Policji w Katowicach, ONS-2000 "jest to amunicja ślepa, której działanie polega wyłącznie na oddziaływaniu świetlno-akustycznym". Jednocześnie autorzy opracowania zauważają, że "zasięg rażenia elementów naboju wynosi do 20 metrów".

Pytania do trzech ministerstw

W związku z wpisami Sierakowskiego, zwróciliśmy się z pytaniami do ministerstw: spraw zagranicznych, obrony narodowej i aktywów państwowych, które nadzoruje wszystkie spółki wchodzące w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Zapytaliśmy je, skąd na Białorusi pojawiły się łuski z napisem "Made in Poland", czy polski rząd sprzedał stronie białoruskiej tego rodzaju amunicję i jeśli tak, to kiedy to było.

"Informujemy, że od czasu wejścia w życie sankcji dotyczących Białorusi, MSZ nie opiniowało pozytywnie wniosków o wywóz jakiejkolwiek amunicji na Białoruś. Polska przestrzega wszystkich obowiązujących sankcji, w tym tych dotyczących Białorusi i według wiedzy Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ani w Ministerstwie Rozwoju, ani w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji nie zostało wydane żadne zezwolenie na obrót amunicją, która miałaby trafić na Białoruś" - czytamy w odpowiedzi resortu spraw zagranicznych.

"Jednocześnie informujemy, że Unia Europejska ustanowiła sankcje przeciwko Prezydentowi Aleksandrowi Łukaszence oraz niektórym urzędnikom na Białorusi w 2006 r. Do 2020 r. były one wielokrotnie zmieniane i rozszerzane, a 17 lutego 2020 r. państwa członkowskie UE podjęły decyzję o ich przedłużeniu o rok, tj. do 28 lutego 2021 r." - dodano.

W dalszej części odpowiedzi MSZ wskazuje na aktualnie najważniejsze akty prawne UE obowiązujące w stosunku do Białorusi. Wymienia tu Rozporządzenie Rady (WE) Nr 765/2006 z dnia 18 maja 2006 r. dotyczące środków ograniczających wobec Białorusi oraz Decyzję Rady Nr 2012/642/WPZiB z dnia 15 października 2012 r.

"Należy podkreślić, że zgodnie z przepisami UE, polskie podmioty (osoby fizyczne i prawne) nie mogą dokonywać sprzedaży oraz wywozu uzbrojenia, a także towarów służących do represji wewnętrznych" - dodaje MSZ.

"MON nie sprzedawał ani uzbrojenia, ani amunicji na Białoruś"

"informujemy, że MON nie sprzedawał ani uzbrojenia, ani amunicji na Białoruś" - napisało z kolei w swojej odpowiedzi dla tvn24.pl Ministerstwo Obrony Narodowej. Tak samo brzmiący komunikat opublikowało w mediach społecznościowych.

Również rzecznik Ministerstwa Aktywów Państwowych Karol Manys zapewnił w rozmowie z tvn24.pl, że "żadna ze spółek Polskiej Grupy Zbrojeniowej nie sprzedaje broni na Białoruś". Jak dodał, z jego wiedzy wynika, że na Białorusi została użyta amunicja myśliwska, a "żadna ze spółek wchodzących w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej nie produkuje amunicji myśliwskiej".

Komunikat na TT wydało także Ministerstwo Rozwoju. "Informujemy, że wszystkie obowiązujące sankcje dotyczące eksportu towarów na Białoruś są przestrzegane. Polski rząd nie udzielił zgody na eksport amunicji" - napisano na Twitterze.

Oświadczenie firmy FAM Pionki

Oświadczenie w tej sprawie, podpisane przez prezes Magdalenę Niedzieską, wydała też fabryka amunicji FAM Pionki. Wynika z niego, że prezentowane w mediach zdjęcie białej łuski „najprawdopodobniej obrazuje łuskę wyprodukowaną w Fabryce Amunicji Myśliwskiej Fam-Pionki sp. z o.o”. Zdaniem prezes Niedzieskiej na podstawie zdjęcia niemożliwe jest ustalenie, z jakiego dokładnie okresu produkcji pochodzi łuska.

Odnosząc się do doniesień medialnych, że łuska pochodzi od naboju hukowego ONS-2000, prezes wyjaśniła, że efektem użycia takiego naboju „jest tylko i wyłącznie błysk i huk”

Firma zapewniła też, że z danych posiadanych przez obecnych właścicieli i obecny zarząd spółki wynika, że "Fam-Pionki nie dokonywała sprzedaży tego rodzaju amunicji do jakiegokolwiek kraju objętego embargiem na obrót bronią lub amunicją - w szczególności na Białoruś".

"Największy producent"

Ekspert do spraw bezpieczeństwa Piotr Niemczyk przyznał w rozmowie z tvn24.pl, że FAM Pionki to "największy polski producent amunicji" i "duży gracz na rynku światowym". Ocenił, że zaprezentowana na zdjęciu zrobionym przez Sławomira Sierakowskiego amunicja przeznaczona jest do broni gładkolufowej.

Jak mówił, polska amunicja mogła być dostarczona na Białoruś wiele lat temu, kiedy jeszcze nie obowiązywały restrykcje, o których wspomina w swojej odpowiedzi MSZ. - Te pociski wyglądają na dosyć stare, bo jak się patrzy na obecną ofertę Fabryki Amunicji Myśliwskiej Pionki, to widać, że teraz są inne. Wydaje się więc, że to jest jakaś starsza produkcja - wskazywał Niemczyk.

"To, co zostało pokazane, jasno mówi, że to jest pocisk hukowy"

- FAM Pionki zaopatrują polską policję w całą gamę amunicji gumowej, ale nie tylko gumowej - dodał w rozmowie z nami Mariusz Cielma z miesięcznika "Nowa Technologia Wojskowa".

- To, co zostało pokazane, jasno mówi, że to jest pocisk hukowy - powiedział. Jak wyjaśnia, tego rodzaju amunicja stosowana jest głównie do ćwiczeń, kiedy ktoś chce się przyzwyczaić do specyfiki pracy z bronią. - Trzeba się zastanowić, czy tego rodzaju amunicja znajduje się pod rygorami tak zwanego obrotu specjalnego. To jest podstawowa rzecz - podkreślił.

Cielma spróbował odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób tego rodzaju amunicja mogła trafić na Białoruś. - Wątpię, żeby białoruskie MSW kupowało to bezpośrednio w polskich zakładach, bo wtedy to pozostawia dużo więcej śladów. To może mieć znaczenie nawet z etycznego punktu widzenia - mówił. Jak dodał, droga, jaką potencjalnie mogłaby przejść polska amunicja, zanim trafi na Białoruś, jest "bardzo szeroka". - Mogą to być polskie, ale mogą to być również podmioty zagraniczne - mówił.

Podkreślił jednak, że nie ma szczegółowej wiedzy na ten temat.

Mariusz Cielma mówił także o tym, czy na tego rodzaju amunicji normą jest umieszczanie informacji o kraju, w którym została wyprodukowana, jak w tym przypadku "Made in Poland". - Jeśli producent przeznaczył tę amunicję na przykład dla myśliwych, to rzeczywiście mógł to traktować jako formę reklamy. Natomiast zwykle na takim uzbrojeniu - chociażby amunicji wojskowej - nie stosuje się czegoś takiego jak "Made in Poland", tylko raczej są różnego rodzaju kody cyfrowe, które wskazują, kto jest producentem, a mogą nawet wskazywać, w którym roku została wyprodukowana - zaznaczył Cielma.

Prowokacja? "Raczej mało prawdopodobne"

Piotr Niemczyk mówił także, czy jego zdaniem możliwy jest scenariusz, w którym łuski z napisem "Made in Poland", odnalezione w Mińsku, zostały celowo zostawione przez oddziały OMON-u.

- Raczej mało prawdopodobne, ale bym tego nie wykluczył - powiedział. Jak dodał, oszacowałby, że "na 90 procent to przypadek, a na 10 celowe działanie służb".

Czeski producent amunicji zaprzecza

O tym, że w Mińsku używana jest amunicja z innych krajów, informował między innymi rosyjski portal Life.ru. Na publikowanych przez niego zdjęciach widoczna jest etykieta w języku czeskim, informująca, że są to materiały wybuchowe P1. Portal podał, że takie materiały wykorzystują siły zbrojne i siły bezpieczeństwa do rozpraszania i zastraszania tłumów, a można je kupić również za pośrednictwem niektórych stron internetowych. Czeska firma Zeveta, która produkuje materiały wybuchowe i amunicję, zaprzeczyła we wtorek, że podczas interwencji milicji na Białorusi wykorzystywano jej granaty błyskowe.

Firma oświadczyła, że widoczne na zdjęciach zamieszczanych w internecie granaty nie pochodzą z jej zakładów. "Nie jesteśmy jedynymi producentami materiałów wybuchowych (przeznaczonych do działań) ofensywnych, a zdjęcia sprawiają wrażenie przekopiowanych bliżej nieokreślonych przedmiotów" - napisało kierownictwo firmy w oświadczeniu przekazanym mediom. "Dlatego odrzucamy spekulacje o pochodzeniu przedstawionych przedmiotów, a także o współdziałaniu w tworzeniu lub rozpowszechnianiu dezinformacji i zagrożeń hybrydowych" - podkreśliła spółka. W oświadczeniu zwróciła uwagę, że firma ściśle przestrzega wszelkich przepisów i rozporządzeń prawnych, zwłaszcza tych dotyczących handlu zagranicznego produkcją specjalną. "Nie eksportujemy żadnego z naszych produktów bez licencji przyznanej przez ministerstwo przemysłu i handlu, co więcej, nasza firma nigdy nie realizowała eksportu materiałów wojskowych na Białoruś" - zapewniła. Minister spraw zagranicznych Czech Tomasz Petrziczek na Twitterze napisał, że nie wie, czy na zdjęciach są materiały wybuchowe czeskiej produkcji i potwierdził, że władze czeskie nie wydały licencji eksportowej na wywóz takich produktów. Nie wykluczył jednak, że granaty mogły zostać dostarczone na Białoruś przed obowiązywaniem zakazu, ewentualnie mogły trafić tam na skutek działań handlarzy bronią.

Embargo na broń

W lutym tego roku kraje Unii Europejskiej przedłużyły o rok, do 28 lutego 2021 roku, embargo na dostawy na Białoruś broni i sprzętu, który mógłby być wykorzystany do stosowania represji.

Przedłużono też zamrożenie aktywów i zakaz podróżowania dla czterech osób z tego kraju.

Sankcje wobec czterech osób związane są z nierozwiązanymi sprawami zaginięcia dwóch polityków opozycji, a także jednego biznesmena i jednego dziennikarza w latach 1999-2000.

Kraje UE przedłużyły również odstępstwo od sankcji w celu umożliwienia eksportu na Białoruś sprzętu biathlonowego i ograniczonej liczby karabinów sportowych i pistoletów sportowych.

Sankcje skierowane przeciwko Białorusi zostały początkowo wprowadzone w 2004 roku w odpowiedzi na zniknięcie czterech wyżej wymienionych osób. W 2011 roku przyjęto dodatkowe sankcje wobec - jak to ujęto - osób zaangażowanych w "pogwałcenie międzynarodowych standardów wyborczych" i praw człowieka, a także w represje wobec społeczeństwa i opozycji demokratycznej. Embargo na broń wprowadzono w tym samym roku.

15 lutego 2016 roku UE podjęła decyzję o zniesieniu sankcji wobec 170 osób na Białorusi i czterech przedsiębiorstw, przy jednoczesnym utrzymaniu embarga na broń dla tego kraju i sankcji wobec czterech osób.

Autorka/Autor:mjz

Źródło: tvn24.pl, Krytyka Polityczna, PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/YAUHEN YERCHAK

Pozostałe wiadomości

Departament Stanu USA potwierdził, że Stany Zjednoczone jeszcze w marcu dostarczyły Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu ATACMS w wersji o zasięgu do 300 kilometrów. Według dwóch amerykańskich urzędników, na których powołuje się agencja AP, rakiet użyto między innymi w ataku na lotnisko wojskowe na Krymie, do którego doszło w połowie kwietnia.

Departament Stanu potwierdza, że dostarczono Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu

Departament Stanu potwierdza, że dostarczono Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu

Źródło:
PAP

Departament Stanu USA wyraził zgodę na sprzedaż Polsce 360 rakiet przeciwradarowych AARGM-ER. To jeden z najnowszych amerykańskich pocisków tego typu. Maksymalną cenę potencjalnej transakcji wyznaczono na 1,275 miliarda dolarów.

360 rakiet AARGM-ER może trafić do Polski. Amerykańskie władze wyraziły zgodę na sprzedaż

360 rakiet AARGM-ER może trafić do Polski. Amerykańskie władze wyraziły zgodę na sprzedaż

Źródło:
PAP

Mocnym kandydatem do objęcia teki ministra spraw wewnętrznych i administracji jest Tomasz Siemoniak, dotychczasowy koordynator służb specjalnych - dowiedział się tvn24.pl. Nie jest jeszcze przesądzone, że będzie łączył obydwie fukcje: ministra i koordynatora.

Tomasz Siemoniak kandydatem do objęcia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji

Tomasz Siemoniak kandydatem do objęcia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji

Źródło:
tvn24.pl

IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia przed oblodzeniem i opadami śniegu. Z komunikatu wynika też, że w części kraju temperatura spadnie poniżej zera stopni. Sprawdź, gdzie aura będzie groźna.

Śliskie drogi i chodniki, spadnie też śnieg. IMGW wydał ostrzeżenia

Śliskie drogi i chodniki, spadnie też śnieg. IMGW wydał ostrzeżenia

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Rzecznik dyscyplinarny ma się ponownie zająć sprawą prokuratora, który we wrześniu 2021 roku chodził nago ulicami Świdnicy na Dolnym Śląsku. Sąd dyscyplinarny uwzględnił zażalenie prokuratora generalnego Adama Bodnara na umorzenie sprawy.

Prokurator spacerował nago. Ponownie zajmie się nim rzecznik dyscyplinarny

Prokurator spacerował nago. Ponownie zajmie się nim rzecznik dyscyplinarny

Źródło:
PAP

Jeżeli ktoś dopuszczał do tego, że prywatne rozmowy przewodniczącego Rady Europejskiej z jego adwokatem, bo ja wówczas reprezentowałem Donalda Tuska, znajdowały się w posiadaniu służb jakiegokolwiek kraju - bez względu na to, czy sojuszniczego, czy nie - to to jest szpiegostwo - mówił w "Faktach po Faktach" poseł KO i adwokat Roman Giertych.

Giertych: podczas inwigilowania Pegasusem doszło do szpiegostwa, a to zbrodnia

Giertych: podczas inwigilowania Pegasusem doszło do szpiegostwa, a to zbrodnia

Źródło:
TVN24

Wejście Ukrainy do Unii Europejskiej mogłoby stworzyć konieczność zwiększenia budżetu Wspólnoty nawet o 20 procent - powiedział unijny komisarz do spraw budżetu i administracji Johannes Hahn. Scenariusz ten zakładałby utrzymanie pomocy dla rolnictwa i wsparcia strukturalnego w Unii Europejskiej. Zdaniem komisarza jednak "najmniejszym zmartwieniem jest strona finansowa".

Rachunek za akcesję Ukrainy do Unii Europejskiej. "Brzmi to gigantycznie"

Rachunek za akcesję Ukrainy do Unii Europejskiej. "Brzmi to gigantycznie"

Źródło:
PAP

Mariusz Kamiński wypiera pewne fakty ze swojej świadomości. Pewnie te, które są dla niego najbardziej niewygodne - tak były poseł Michał Wypij skomentował w "Tak jest" w TVN24 zeznania Mariusza Kamińskiego przed sejmową komisją śledczą do spraw wyborów kopertowych. Odnosząc się do sporu dotyczącego obecności byłego premiera Mateusza Morawieckiego w słynnym spotkaniu w jego willi przy ulicy Parkowej, powiedział, że "jeżeli ktoś zna prawdę, a o niej nie mówi, to jest po prostu tchórzem".

Wypij: jeżeli ktoś zna prawdę, a o niej nie mówi, to jest po prostu tchórzem

Wypij: jeżeli ktoś zna prawdę, a o niej nie mówi, to jest po prostu tchórzem

Źródło:
TVN24

Jedynym ministrem z ramienia PSL, który będzie się ubiegał o mandat europosła, będzie minister rozwoju Krzysztof Hetman. Więcej kandydatów Polskiego Stronnictwa Ludowego z rządu nie przewidujemy - przekazał w "Kropce nad i" w w TVN24 wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski. Michał Szczerba, który sam będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej, mówił, iż jest "absolutnie przekonany, że to będzie najważniejsza kadencja Parlamentu Europejskiego w historii". Zapewnił jednocześnie, że komisja śledcza do spraw afery wizowej, której przewodniczy, "wykona swoją robotę". 

Trzecia Droga "pracuje nad najlepszymi kandydatami", jeden minister z PSL będzie kandydował na europosła

Trzecia Droga "pracuje nad najlepszymi kandydatami", jeden minister z PSL będzie kandydował na europosła

Źródło:
TVN24

Zdrada stanu. To jest prawdziwy powód aresztowania wiceministra obrony Timura Iwanowa - podały niezależne rosyjskie media. Jak pisze portal The Moscow Times, Iwanow był "prawą ręką" ministra Siergieja Szojgu, a sprawa ta jest dla szefa resortu obrony "potężnym ciosem". Komitet Śledczy Rosji poinformował we wtorek, że wiceminister Iwanow, który pełnił tę funkcję od ośmiu lat, został zatrzymany pod zarzutem przyjmowania łapówek.

Trzęsienie ziemi na Kremlu. Szojgu "otrzymał potężny cios", jego człowiek aresztowany

Trzęsienie ziemi na Kremlu. Szojgu "otrzymał potężny cios", jego człowiek aresztowany

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, The Moscow Times, Lenta, Ważnyje Istorii

Czy Andrzej Duda po zakończeniu prezydentury mógłby zostać liderem prawicy w Polsce? Ponad połowa uczestników sondażu SW Research dla rp.pl odpowiedziała "nie". 25 proc. ankietowanych nie ma zdania w tej kwestii. Kto szczególnie negatywnie ocenia perspektywę objęcia przez obecnego prezydenta roli lidera prawicy?

Andrzej Duda liderem prawicy? Nowy sondaż

Andrzej Duda liderem prawicy? Nowy sondaż

Źródło:
Rzeczpospolita, tvn24.pl

Policjanci z Ochoty pokazali zdjęcia pacjenta jednego z warszawskich szpitali. Proszą o pomoc w ustaleniu tożsamości starszego mężczyzny, który nie miał przy sobie dokumentów.

Trafił do szpitala, nie wiadomo, kim jest

Trafił do szpitala, nie wiadomo, kim jest

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Remis to wynik gry, w której żadna ze stron nie została pokonana, a remiz: to gra rozstrzygnięta, to gra pozorów, buduje wiszące gniazda czy kopie podziemne korytarze? Na to pytanie za 10 tysięcy złotych w programie "Milionerzy" odpowiadała pani Anna Downar z Karkowa.

Czym jest remiz? Pytanie w "Milionerach" za 10 tysięcy złotych

Czym jest remiz? Pytanie w "Milionerach" za 10 tysięcy złotych

Źródło:
Milionerzy TVN

Prezydent USA Joe Biden poinformował, że podpisał ustawę, na mocy której Stany Zjednoczone przeznaczą niemal 61 miliardów dolarów na pakiet pomocowy dla Ukrainy. Zapowiedział, że "dosłownie w ciągu kilku godzin" USA zaczną wysyłać sprzęt na Ukrainę. W skład pierwszego pakietu wejdą różne rodzaje pocisków i wozy opancerzone.

Pomoc USA dla Ukrainy. Jest decyzja prezydenta Bidena

Pomoc USA dla Ukrainy. Jest decyzja prezydenta Bidena

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Wstrzymano poszukiwania wojskowego nurka, który zaginął podczas ćwiczeń wojskowych w okolicach wyjścia z portu w Gdańsku. Akcja ma być wznowiona w czwartek rano. Zaginiony to żołnierz jednostki wojskowej GROM z zespołu B, który zlokalizowany jest w Gdańsku na Westerplatte.

Zaginiony nurek z GROM-u. Poszukiwania przerwano

Zaginiony nurek z GROM-u. Poszukiwania przerwano

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz podał się do dymisji. Decyzja jest związana z jego startem do europarlamentu. - Bardzo polubiłem to ministerstwo, przeżyłem tam bardzo dużo emocjonalnych chwil, ale jest dobrze uporządkowane i mam nadzieję, że mój następca będzie się tam czuł jeszcze lepiej - powiedział Sienkiewicz w rozmowie z reporterem TVN24.

Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz podał się do dymisji

Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz podał się do dymisji

Źródło:
tvn24.pl, TVN24

17-latek zauważył na chodniku w Lesznie (Wielkopolska) stojącego w samej piżamie i kapciach starszego mężczyznę. Oddał mu swoje buty i kurtkę i zaprowadził go do komisariatu policji. Okazało się, że senior był ofiarą domowej przemocy - został pobity przez syna i wyrzucony z domu.

Syn wyrzucił starszego mężczyznę z domu. 17-latek oddał mu swoje buty i kurtkę

Syn wyrzucił starszego mężczyznę z domu. 17-latek oddał mu swoje buty i kurtkę

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Prokurator generalny Adam Bodnar przedstawił w Sejmie informację o kontroli operacyjnej w Polsce, między innymi przy użyciu Pegasusa. Powiedział, że publiczne zeznania osób, które były nim inwigilowane, są dla niego "wstrząsające i przygnębiające". Dodał, że to jest "sprawa, która uderza w samo sedno demokracji". Po jego wystąpieniu odbyła się debata.

Bodnar w Sejmie o Pegasusie. "Wstrząśnięty i przygnębiony"

Bodnar w Sejmie o Pegasusie. "Wstrząśnięty i przygnębiony"

Źródło:
TVN24, PAP

Jewgienija Gucul, przywódczyni autonomicznego regionu na południu Mołdawii, Gagauzji, może stanąć przed sądem. Mołdawska prokuratura poinformowała o zakończeniu dochodzenia w jej sprawie. Zarzuty dotyczą między innymi finansowania prorosyjskiej partii Sor - podał portal NewsMaker.

"Systematycznie wwoziła pieniądze". Zwolenniczka Putina z zarzutami

"Systematycznie wwoziła pieniądze". Zwolenniczka Putina z zarzutami

Źródło:
NewsMaker, tvn24.pl

Australijska policja apeluje o pomoc w znalezieniu Orpheusa Pledgera - aktora znanego z takich seriali jak "Zatoka serc" czy "Sąsiedzi". Sąd wydał nakaz aresztowania po tym, jak 30-latek nie stawił się na rozprawie w związku z napaścią na kobietę, podają lokalne media.

Obława na znanego aktora. Policja apeluje o pomoc

Obława na znanego aktora. Policja apeluje o pomoc

Źródło:
ABC, Sydney Morning Herald, tvn24.pl

Nadchodzące dni będą dość pochmurne, poza tym pojawią się opady deszczu. Niebawem czeka nas jednak zmiana pogody. Zrobi się słonecznie, a temperatura wzrośnie miejscami do 26 stopni Celsjusza.

Wiemy, kiedy nastąpi zmiana pogody

Wiemy, kiedy nastąpi zmiana pogody

Źródło:
tvnmeteo.pl

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

Orlen spisał na straty ogromne środki. To efekt wypłacenia około 400 milionów dolarów bez zabezpieczenia pośrednikom handlu ropą naftową przez poprzedni zarząd Orlen Trading Switzerland. Zaliczki przepadły, a surowiec nigdy nie dotarł do kraju. W środę do tej sytuacji odniósł się były premier Mateusz Morawiecki.

Orlen stracił ogromne pieniądze. Morawiecki komentuje

Orlen stracił ogromne pieniądze. Morawiecki komentuje

Źródło:
tvn24.pl

Główny Inspektorat Sanitarny wydał w środę ostrzeżenie dotyczące wykrycia Escherichia coli wytwarzających toksynę Shiga (STEC) w tatarze wołowym. Zakażenie bakterią STEC może prowadzić do krwotocznego zapalenia okrężnicy lub znacznie rzadziej - bezkrwawej biegunki.

Ostrzeżenie przed tatarem. "Nie należy spożywać"

Ostrzeżenie przed tatarem. "Nie należy spożywać"

Źródło:
PAP

Pierwotne niedobory odporności (PNO) to grupa chorób, przeważnie uwarunkowanych genetycznie. Szacuje się, że w Polsce z tą przypadłością może żyć nawet 40 tysięcy osób, ale zdiagnozowano ją u zaledwie pięciu tysięcy pacjentów. Tymczasem konsekwencje opóźnionej diagnozy są w dużej mierze nieodwracalne i wiążą się z uszkodzeniem narządów lub występowaniem przewlekłych chorób.

PNO może mieć nawet 40 tysięcy Polaków, niewielu otrzymało diagnozę. Objawy ostrzegawcze

PNO może mieć nawet 40 tysięcy Polaków, niewielu otrzymało diagnozę. Objawy ostrzegawcze

Źródło:
PAP

Departament Stanu USA opublikował raport dotyczący przestrzegania praw człowieka na całym świecie. 45 stron zajęło podsumowanie sytuacji w Polsce w 2023 roku. W dokumencie wskazano na doniesienia dotyczące między innymi dyskryminacji wobec kobiet, zagrożenia dla niezależności sądów, nadmiernego używania siły przez policję i sytuacji mediów.

Departament Stanu USA o przestrzeganiu praw człowieka w Polsce

Departament Stanu USA o przestrzeganiu praw człowieka w Polsce

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Znamy wyniki czwartej edycji rankingu Szkół Przyjaznych LGBTQ+. W zestawieniu znalazły się placówki z sześciu miast. Najwięcej, bo aż sześć jest z Warszawy. Inicjatywa została objęta patronatem Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Równości i Rzecznika Praw Dziecka.

Jest nowy ranking Szkół Przyjaznych LGBTQ+

Jest nowy ranking Szkół Przyjaznych LGBTQ+

Źródło:
Fundacja GrowSPACE, tvn24.pl

Kanadyjska piosenkarka Celion Dion pojawiła się na okładce francuskiego "Vogue'a" i udzieliła magazynowi przejmującego wywiadu. Artystka, która w 2022 roku zawiesiła koncerty z powodu rzadkiej choroby - tak zwanego zespołu sztywnego człowieka - opowiedziała o tym, jak obecnie wygląda jej życie i terapia. Powiedziała, że wciąż ma nadzieję na powrót do koncertowania.

Celine Dion opowiada o dramatycznej walce z chorobą. "Chcę zobaczyć wieżę Eiffla"

Celine Dion opowiada o dramatycznej walce z chorobą. "Chcę zobaczyć wieżę Eiffla"

Źródło:
"Vogue", "The Hollywood Reporter", tvn24.pl

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) Maciej Świrski nałożył w ostatnim czasie kary na TVN24 oraz TOK FM, które zostały wyegzekwowane od spółek pomimo wniesienia odwołania od decyzji przewodniczącego. "Nie może przewodniczący KRRiT, prezes Orlenu czy dowolny wójt lub burmistrz stawiać się w roli nadredaktora, mówiącego niezależnym redakcjom co wolno, a czego nie" - napisała w oświadczeniu Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

"Nie może stawiać się w roli nadredaktora"

"Nie może stawiać się w roli nadredaktora"

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24