Marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty zapytany został o komentarz do listy projektów ustaw, które mają się znajdować w sejmowej "zamrażarce". Taki "licznik" widnieje na oficjalnej stronie internetowej prezydenta. Przedstawiono tam listę projektów wraz z datami przekazania ich do Sejmu.
- Rozumiem, że panika pana prezydenta i otoczenia pana prezydenta bierze się stąd, że coś uważa, że może robi nie tak, że ktoś na to zareaguje - powiedział Czarzasty. - Żadnej decyzji przez dwa tygodnie jeszcze nie podjąłem w sprawie ustaw - dodał.
- Przed objęciem funkcji marszałka Sejmu słyszałem, że nie ma żadnej zamrażarki. Tymczasem jest bardzo wiele ustaw, które nie mają numeru druku. Tymczasem w komisjach ustawy leżą po 12, po 15 miesięcy - mówił.
Czarzasty w sprawie wymienionych na stronie prezydenta projektów ustaw powiedział, że "te 13 projektów jest procedowanych". - Nie wiem, skąd ta panika - stwierdził.
Na jakim etapie procedowania są projekty? - Na różnym. Na bardzo różnym - odparł marszałek Sejmu.
Czarzasty powiedział też, że "ostatnie dwa projekty pana prezydenta wpłynęły do Sejmu chyba dwa tygodnie temu". - Jeden projekt poszedł do uzupełnienia - tłumaczył i, jak wskazał, "prezydent nie odpowiedział na to".
- Pan prezydent nie zawsze opracowuje dobrze ustawy - powiedział marszałek Sejmu.
- Poszła ustawa, jedna z w tej chwili dla niego ważnych, bo jest źle przygotowana. Musi to uzupełnić. Druga jest w konsultacjach. Wszystkie inne są procedowane. Skąd ta panika? - pytał.
"Mamy zabrać ze służby zdrowia?"
- Wyobraźcie sobie państwo taką ustawę, która kosztuje nasze państwo 100 miliardów złotych rocznie, bo to jest na przykład ustawa VAT-owska. I prezydent przysyła tę ustawę do Sejmu i mówi "źródła finansowania niech znajdzie rząd" - mówił marszałek Sejmu.
- To ja chcę się zapytać pana prezydenta: co to znaczy rząd ma znaleźć? Mamy zabrać ze służby zdrowia? Panie prezydencie, niech pan powie "zabierzcie ze służby zdrowia, pozamykajcie szpitale". Niech pan to powie - zwrócił się do Nawrockiego. - Niech powie, że nie dajemy na zbrojenia albo wstrzymujemy wypłatę spraw socjalnych. Niech to powie - ciągnął.
Jego zdaniem, "to służy temu, żeby wszyscy się jeszcze bardziej pokłócili i nic z tego nie będzie". - Jeżeli to pójdzie dalej, pójdzie to do komisji i będzie leżało cztery lata, bo nikt za tym nie zagłosuje - dodał.
- Nie lepiej prezydentowi powiedzieć: nie dawaj ustaw, z których wszyscy się śmieją i to jest po prostu populizm? - pytał.
- Rozmawiam o człowieku, o panu prezydencie, który nie mianuje sędziów, bo nie lubi ministra Żurka. Absurd. Nie mianuje ludzi w służbach, dlatego że się nie spotkał z kimś i to go uraziło. (…) Prezydent nie jest bogiem - powiedział Czarzasty.
- Jeżeli ktoś wetuje ustawę w sprawie powołania pierwszego od 25 lat parku narodowego i mówi po prostu "bo tak"... w polityce nie ma "bo tak" - podkreślił. - W polityce jest odpowiedzialność, w polityce jest interes państwa - dodał.
Czarzasty został zapytany o to, czy ma pomysł na zakończenie sporu z prezydentem. - Mam - odparł. Dopytywany o to, jaki to pomysł, powiedział, że "na wszystko przyjdzie czas". Jak dodał, wszystkie instytucje powinny się szanować. - Bo nie ma wśród nas bogów - stwierdził.
Autorka/Autor: Kuba Koprzywa/kg
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Radek Pietruszka/PAP