Polski wolontariusz, który został ranny w Ukrainie, przeszedł operację w szpitalu w Dnieprze. Jego stan jest nadal ciężki, ale stabilny - poinformował wiceszef ZPHM Sławomir Butkiewicz. Transport mężczyzny do Polski planowany jest na najbliższy poniedziałek.
Polska inicjatywa pomocowa "Nehemiasz" poinformowała w sobotę, że jej dwaj wolontariusze zostali ranni w wyniku rosyjskiego ostrzału na wschodzie Ukrainy i znajdują się w szpitalu w Dnieprze. Lżejsze rany odniósł mieszkający na stałe w Polsce obywatel Ukrainy. Z kolei ciężej ranny został obywatel Polski. W wyniku ostrzału doznał rozległych obrażeń jamy brzusznej.
Jak poinformował w środę w rozmowie z PAP Sławomir Butkiewicz, zastępca szefa Zespołu Pomocy Humanitarno-Medycznej przy KPRM, ciężko ranny polski wolontariusz przeszedł operację w szpitalu w Dnieprze. - Operacja przebiegła prawidłowo, w sposób planowy, nie było żadnych komplikacji, a lekarze osiągnęli efekt, jaki chcieli osiągnąć - mówił. Podkreślił przy tym, że obrażenia mężczyzny są na tyle poważne, że po kilku dniach pacjent nie będzie zupełnie zdrowy.
Wiceszef ZPHM przekazał, że stan wolontariusza jest nadal ciężki, ale stabilny. - Jego ewakuacja do Lwowa jest planowana na piątek. Tam zostanie do poniedziałku i tego dnia najprawdopodobniej będzie transportowany do Polski - powiedział Butkiewicz. Jak dodał, lżej raniony wolontariusz zostanie przewieziony do Warszawy w piątek.
Wyruszyli do obwodu donieckiego
Z informacji podanych wcześniej przez Inicjatywę "Nehemiasz" wynika, że załoga dwóch doświadczonych wolontariuszy wyruszyła 14 marca do obwodu donieckiego z pomocą dla ukraińskiej organizacji pozarządowej, we współpracy z którą dostarczała dary potrzebującym na miejscu.
"Podczas ostatniego postoju nastąpił ostrzał rakietowy i obaj wolontariusze odnieśli obrażenia. Zostali natychmiast ewakuowani zgodnie z procedurami medycznymi. Obaj przebywają w szpitalu, daleko od linii frontu. (...) Obaj wolontariusze są ranni: stan jednego określono jako lekki, a drugiego jako poważny, ale stabilny" - podała w oświadczeniu inicjatywa.
Wcześniej w sobotę doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko poinformował, że samochód, którym wolontariusze zmierzali do miasta Czasiw Jar w obwodzie donieckim, został trafiony przez rosyjski pocisk.
Heraszczenko opublikował też zdjęcia ostrzelanego busa. "Dwóch ochotników zostało rannych. Jeden z nich został ewakuowany do szpitala w (mieście) Dnipro przez Centrum Ratowania Życia. Życzę pełnego i szybkiego powrotu do zdrowia" - dodał Heraszczenko na Twitterze.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/@Gerashchenko_en