- Jeszcze mu szklaną kulę kupią i będzie kształtował wizję - tak Marek Suski skomentował w TVN24 zadania, jakie czekają na Michała Boniego jako szefa doradców premiera. Gabinetowi Donalda Tuska zarzuca, że nie ma wizji rządzenia, dlatego naprędce szuka fachowców, którzy ją stworzą.
Telewizja zamiast wizji
- Było za dużo telewizji, a teraz okazało się, że nie ma żadnej wizji - mówi o kampanii PO poseł PiS. Podkreślał, że Platforma przekonywała, że ma własną koncepcję zmian w Polsce, a teraz - jak mówi - okazuje się, że musi szukać fachowców. - Jak się rządzi, nie wystarczy PR - dodał Suski. - Z takim poziomem wypowiedzi trudno dyskutować - ripostuje Stefan Niesiołowski, wicemarszałek Sejmu. O Bonim mówi, że to kompetentny kandydat na to stanowisko i zapewnia: na nikogo nie donosił. - Miał tylko chwilę słabości - dodał Niesiołowski. - Każdy ma prawo zatrudniać kogo uważa za stosowne - komentuje spór poseł LiD Wacław Martyniuk. - Premier uważa, że pan Boni jest osobą, która stworzy wizję zmian w Polsce, no to ja życzę Polsce i premierowi wszystkiego najlepszego.
"Ostrzegałem Przymierze Prawicy, żeby nie szło do PiS" Pytany o odejście z PiS byłego ministra transportu, Niesiołowski przyznaje: - Mam gorzką satysfakcję. Ostrzegałem Przymierze Prawicy - nie idźcie do PiS. Po sześciu latach okazało się, że miałem rację - tłumaczy wicemarszałek. - Całe Przymierze Prawicy było w PiS wysoko cenione i docenione - odpowiada Marek Suski i jako dowód wymienia kilka ministerstw, które przypadły politykom PP. Żądania posłów związanych z Przymierzem nazywa próbą przejęcia władzy w partii. - To przykład współczesnego liberum veto. Jak nie ma tak jak chcieliśmy, to do widzenia - dodaje. Jego zdaniem argument Jerzego Polaczka, że nie czuł się w PiS wolny jest "dziwny". - To dość słabe uzasadnienie. Jeśli byłyby jakieś ważne różnice jeśli chodzi o wizję państwa, to bym się zgodził. - tłumaczy Suski. - Może miał jakiś zakaz uczestniczenia w paradzie równości? - ironizuje.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24