Od miesiące drepcze mu po piętach policja kryminalna i Służba Wywiadu Wojskowego. Teraz jednak szyfrantowi Stefanowi Zielonce pozostać w cieniu będzie o wiele trudniej, do "gry wywiadów" włączyli się bowiem internauci. Prośbą i groźbą nawołują go do powrotu do służby, choć są i tacy, którzy życzą powodzenia na obcym żołdzie.
Po tym jak media ujawniły, że miesiąc temu zniknął w Warszawie szyfrant wywiadu wojskowego, który zna najtajniejsze sekrety polskich służb specjalnych, w internecie zawrzało. Pod profilem chorążego Zielonki na popularnym portalu społecznościowym Nasza-Klasa (to już taka polska tradycja, że pracownicy wywiadu zamieszczają zdjęcia i dane w sieci) trwa ożywiona dyskusja.
Część użytkowników zdecydowanie namawia wojskowego do powrotu do służby - "Niech pan wraca, ojczyzna czeka", "Stefan wracaj do domu", "Panie Stefanie, służba zdrowia leży, nie ma kto recept deszyfrować". Część jednak życzy mu dobrze na nowej drodze - "Trzymaj się Stefan, dobrze jedziesz", "Stefan, podobno MI-6 nieźle płaci za informacje, spróbuj tam - podpowiadają.
Natomiast "Piotrek" przytomnie zauważa, że niewykluczone, iż Zielonka przebywa w domu... tylko się zaszyfrował.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: naszaklasa.pl