Prezydent Lech Kaczyński w czwartek po południu zamierza spotkać się z władzami państw bałtyckich - powiedział wiceszef jego kancelarii Piotr Kownacki. Z prezydentami Litwy, Łotwy i Estonii Lech Kaczyński chce rozmawiać o aktualnej sytuacji w Gruzji, by wspólnie ustalone stanowisko przedstawić na nadzwyczajnym szczycie UE w Brukseli.
– Może w UE głos państw wschodnich nie jest tak znaczny, jak Niemców czy Francji, ale w sprawach ważnych warto się wspierać – mówi "Rzeczpospolitej" osoba z otoczenia prezydenta.
Podróż Lecha Kaczyńskiego ma rozpocząć się od Wilna. W przypadku, gdyby prezydenci pozostałych państw nie dotarli do stolicy Litwy to polski prezydent poleci prawdopodobnie również do Tallina i Rygi.
Kownacki: czwartek albo poniedziałek
Wiceszef Kancelarii Prezydenta Piotr Kowancki powiedział w Radiu ZET, że spotkanie Lecha Kaczyńskiego z prezydentami państw bałtyckich jeszcze w czwartek jest "bardzo prawdopodobne". Kownacki nie wykluczył jednak, że do spotkania może dojść w poniedziałek, przed rozpoczęciem unijnego szczytu w sprawie Gruzji, planowanym na godz. 15.
- Jest takie oczekiwanie ze strony państw bałtyckich, by prezydent Lech Kaczyński w Brukseli przedstawił wspólne stanowisko czterech państw - trzech państw bałtyckich i Polski - powiedział Kownacki.
Spotkanie na szczycie
Na 1 września prezydent Francji, która przewodniczy obecnie Unii Europejskiej, Nicolas Sarkozy na wniosek wielu krajów członkowskich zwołał nadzwyczajne spotkanie szefów rządów. Tematem szczytu będzie "przyszłość relacji" UE z Rosją i pomoc dla Gruzji. Polska była jednym z orędowników zwołania tego szczytu. CZYTAJ WIĘCEJ
A sytuacja jest coraz bardziej napięta, po tym jak we wtorek prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew podjął decyzję o uznaniu niepodległości Abchazji i Osetii Południowej. Krok ten spotkał się z krytyką całego świata. Słowa potępienia padły także z ust Lecha Kaczyńskiego. Polski prezydent wyraził "zdecydowany sprzeciw" wobec postanowień Rosji. CZYTAJ WIĘCEJ
Polska popiera Gruzję
Zresztą Polska od samego początku zajmowała jasne i stanowcze stanowisko ws. interwencji Rosji na Kaukazie. Lech Kaczyński wraz z prezydentami Ukrainy, Litwy i Estonii oraz łotewskim premierem pojawił się na wiecu w Tbilisi by zamanifestować swoje poparcie dla Gruzji. - Jesteśmy tu po to, żeby podjąć walkę. Po raz pierwszy od dłuższego czasu nasi sąsiedzi ze wschodu pokazali twarz, którą znamy od setek lat – przemawiał polski prezydent do wielotysięcznego tłumu. CZYTAJ WIĘCEJ
Jednak wystąpienie polskiej głowy państwa, w kraju spotkało się z wieloma słowami krytyki. Między innymi ze strony byłego prezydenta Lecha Wałęsy, który ocenił, że „Kaczyński pojechał z procą na rakiety”. CZYTAJ WIĘCEJ Wystąpienie Kaczyńskiego nie przypadło też do gustu szefowi polskiego rządu Donaldowi Tuskowi, który uznał, że prezydent powiedział o parę słów za dużo. CZYTAJ WIĘCEJ
Źródło: Rzeczpospolita, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka