Raport Fundacji "Nie lękajcie się" o pedofilii. Duchowni odpowiadają


Zapytaliśmy każdego z 19 żyjących hierarchów, czy - jak napisała Fundacja "Nie lękajcie się" w swoim raporcie - ukrywali i chronili sprawców pedofilii. Otrzymaliśmy dziesięć odpowiedzi. Osobiście odpisał jedynie biskup elbląski Jacek Jezierski. Rzecznicy pozostałych hierarchów nazywają raport "nierzetelnym" i odpierają zarzuty.

W raporcie opublikowanym 21 lutego przez Fundację "Nie lękajcie się" znalazły się 24 nazwiska polskich hierarchów, którym zarzuca się ukrywanie pedofilii i przenoszenie sprawców do innych parafii.

Dokument zawiera opisy przestępstw seksualnych na nieletnich popełnionych przez 20 polskich duchownych, a także opisuje, w jaki sposób byli oni chronieni przez biskupów.

Autorzy raportu opierali się głównie na dostępnych publikacjach prasowych, bowiem nie mieli wglądu do archiwów kościelnych. Przedstawiciele fundacji podkreślili w dokumencie, że przez 5 lat zabiegali o kontakt z polskimi hierarchami.

"Jednak do tej pory polscy biskupi konsekwentnie pomijali pokrzywdzonych. Apele o podjęcie dialogu nie spotykały się z żadną reakcją adresatów" - zaznaczyli.

Redakcja portalu tvn24.pl poprosiła hierarchów o komentarz w związku z tym, że ich nazwiska pojawiły się w raporcie jako tych duchownych, którzy "ukrywali lub przenosili księży - sprawców" oraz do całości dokumentu. Zapytaliśmy też, ile razy w czasie sprawowania urzędu otrzymali zgłoszenia o potencjalnych zachowaniach pedofilskich osób duchownych i jakie podjęli w związku z tym działania.

19 pytań, 9 odpowiedzi

Z 24 duchownych wymienionych w raporcie pięciu już nie żyje. To biskup Ignacy Jeż, arcybiskup Marian Przykucki, arcybiskup Zygmunt Kamiński, arcybiskup Tadeusz Gocłowski i biskup Alojzy Orszulik.

Do pozostałych 19 duchownych pytania wysyłaliśmy za pośrednictwem rzeczników diecezji. Otrzymaliśmy 9 odpowiedzi. Bezpośrednio odpisał jeden hierarcha - biskup elbląski Jacek Jezierski.

Podkreślił, że autorzy raportu przytoczyli fragment jego rozmowy z dziennikarzem "Gazety Olsztyńskiej" na temat "sprawy duchownego oskarżonego o pedofilię", w której to sprawie toczyło się postępowanie "przynajmniej na forum Stolicy Apostolskiej".

"Niech odbędzie karę, wtedy będziemy się zastanawiać, co dalej. Księdzem się jest na całe życie" - mówił wówczas biskup Jezierski w "Gazecie Olsztyńskiej".

Wysłaliśmy pytania w sprawie 19 duchownych, otrzymaliśmy 9 odpowiedzi

W odpowiedzi na pytania tvn24.pl bp Jezierski tłumaczył, że jego wypowiedź "nie posiadała charakteru werdyktu". "Sprawa, o której mowa, zakończyła się wyrokiem skazującym i surowymi sankcjami kościelnymi wobec duchownego. Na żadnym etapie sprawy nie było prób jej tuszowania czy zacierania śladów" - wyjaśnił.

Proboszcz parafii w Dywitach, o którym mówił biskup, został skazany na 3,5 roku więzienia za molestowanie i kilkukrotne wykorzystanie seksualne dwóch chłopców w wieku 14 i 16 lat oraz za posiadanie pornografii o treści pedofilskiej.

Jezierski był wtedy biskupem pomocniczym diecezji warmińskiej.

Hierarcha ocenił, że "w ciągu ostatnich kilkunastu lat tworzyły się coraz doskonalsze procedury i praktyka kościelna w walce z pedofilią".

"Pedofila jest poważnym przestępstwem, które dotyka społeczność Kościoła. Jest przede wszystkim krzywdą wyrządzoną małoletnim. Duchowni, którzy dopuścili się pedofilii, popełnili wielkie zło" - podkreślił biskup.

Arcybiskup Wielgus "stanowczo zaprzecza"

Na nasze pytania za pośrednictwem księdza Adama Jaszcza, rzecznika prasowego archidiecezji lubelskiej, odpowiedział też arcybiskup Stanisław Wielgus, który dziś mieszka na terenie tej diecezji.

"Mimo tego, że raport jest zbiorem subiektywnie wybranych wycinków prasowych oraz zawiera poważne błędy merytoryczne i metodologiczne, powinniśmy na niego zareagować jako wspólnota Kościoła, w imię prawdy i troski o najmłodszych" - napisał ksiądz Jaszcz.

"Abp Stanisław Wielgus stanowczo zaprzecza oskarżeniom umieszczonym w raporcie. Stwierdza z całą mocą, że gdyby posiadał wiedzę o czynach pedofilskich jakiegoś duchownego, natychmiast wyciągnąłby wobec niego konsekwencje przewidziane w prawie kanonicznym" - zapewnił.

Dodał, że sprawa opisana w raporcie nie dotyczy archidiecezji lubelskiej (arcybiskup Wielgus był biskupem w Płocku i metropolitą warszawskim).

"Z czasów jego posługi w diecezji płockiej nie przypomina sobie sytuacji, gdy udowodniono komuś takie przestępstwa" - napisał ksiądz Jaszcz.

Raport "niezgodny z faktami i nierzetelny"

Ksiądz Tomasz Nowak, rzecznik prasowy Kurii Diecezjalnej w Rzeszowie, w wysłanej nam odpowiedzi odniósł się do pojawienia się w raporcie nazwiska rzeszowskiego biskupa Jana Wątroby.

"Od 2001 roku w Kościele katolickim obowiązują przepisy nakazujące, aby informować Stolicę Apostolską o przypadkach dopuszczania się grzechu przeciwko szóstemu przykazaniu Dekalogu przez duchownych z osobami niepełnoletnimi" - napisał ksiądz Nowak, podkreślając, że obaj hierarchowie "zawsze przestrzegali tych przepisów".

"W przypadku dotyczącym diecezji rzeszowskiej opisanym w raporcie nie mamy do czynienia ani z ukryciem, ani z przeniesieniem sprawcy. Nie można też zarzucić biskupowi Janowi Wątrobie naruszenia przepisów prawa świeckiego lub kanonicznego" - zaznaczył rzecznik diecezji rzeszowskiej.

Podkreślił, że ksiądz Roman J. został skazany prawomocnym wyrokiem sądu w 2012 roku, a sprawa została zgłoszona do Kongregacji Nauki Wiary w Watykanie przez biskupa Kazimierza Górnego pismem z dnia 17 września 2012 roku.

"Po zakończeniu procedury kościelnej akta sprawy w dniu 14 listopada 2016 roku przesłano za pośrednictwem Nuncjatury Apostolskiej w Warszawie do Kongregacji Nauki Wiary, która nigdy nie zgłosiła zastrzeżeń zarówno co do trybu postępowania, jak i ostatecznego rozstrzygnięcia w sprawie" - zauważył duchowny.

Dodał, że osoby pokrzywdzone w tej sprawie "nigdy nie zwróciły się do instytucji kościelnych".

"W tych okolicznościach raport Fundacji 'Nie lękajcie się' w odniesieniu do biskupa Jana Wątroby należy uznać za niezgodny z faktami i nierzetelny" - podsumował ksiądz Nowak.

Dokument zawiera "wiele nieprawdziwych informacji"

Ksiądz Joachim Kobienia, rzecznik prasowy diecezji opolskiej, w odpowiedzi na pytanie dotyczące tamtejszego biskupa Andrzeja Czai odpisał, że w raporcie Fundacji "Nie lękajcie się" przedstawiona została sprawa byłego księdza diecezji opolskiej Mariusza K. Według rzecznika w raporcie podano na ten temat "wiele nieprawdziwych informacji".

"Od momentu zgłoszenia sprawy w kurii diecezjalnej Biskup Opolski informował rodzinę pokrzywdzonego o możliwości zgłoszenia przestępstwa do prokuratury, jednakże wyraźną wolą najbliższych było zachowanie daleko idącej dyskrecji w tej sprawie ze względu na dobro pokrzywdzonego" - tłumaczył ksiądz Kobienia.

Zaznaczył, że "z tego powodu o całej sprawie nie został poinformowany proboszcz parafii, który uznał, że przyczyną nagłego odwołania wikarego z parafii były jego rzeczywiste problemy zdrowotne".

"Wobec sprawcy przestępstwa zostały natychmiast wyciągnięte konsekwencje kanoniczne: został odsunięty od posługi duszpasterskiej w parafii, zaś na polecenie Kongregacji Nauki Wiary zostało przeprowadzone postępowanie kanoniczne, w wyniku którego w 2015 roku został on wykluczony ze stanu kapłańskiego" - napisał duchowny.

"Nieprawdą jest również, że biskup ukrywał sprawcę, przenosząc go do innej parafii i starał się go w jakikolwiek sposób chronić" - zaznaczył.

Rzecznik podkreślił też, że gdy w lipcu 2017 roku został wprowadzony prawny obowiązek zgłaszania do organów ścigania przypadków wykorzystania seksualnego małoletnich (weszła w życie nowelizacja Kodeksu karnego - przyp. red.), "na początku sierpnia 2017 roku przedstawiciele biskupa zgłosili sprawę do prokuratury".

"Jesteśmy pełni bólu, zawstydzeni i bezradni"

Rzecznik dodał, że o pedofilii biskup Czaja wspominał nawet w liście pasterskim z 4 października 2018 roku.

"Drodzy Diecezjanie, niestety, muszę też z bólem i przykrością wyznać, że także w szeregach duchowieństwa Kościoła Opolskiego znaleźli się kapłani, którzy się sprzeniewierzyli swemu powołaniu. Wieść o tym przekazana kapłanom w czasie konferencji rejonowych poruszyła wszystkich dogłębnie" - napisał biskup opolski.

"Jesteśmy pełni bólu, zawstydzeni i bezradni wobec krzywdy, która już się dokonała i której nie da się naprawić. Wołamy do Boga o zmiłowanie i szczególne błogosławieństwo i opiekę Bożą dla wszystkich cierpiących z naszego powodu. Przepraszamy Was i prosimy o wybaczenie nam ciężkich grzechów naszych!" - dodał.

"Zero tolerancji dla nadużyć seksualnych"

Ksiądz Marcin Sawicki, rzecznik archidiecezji warmińskiej, w odpowiedzi na pytania odesłał nas do oświadczenia opublikowanego na stronie internetowej. Odnosi się w nim do zarzutu, że trzech metropolitów warmińskich - arcybiskup Edmund Piszcz, arcybiskup Wojciech Ziemba i arcybiskup Józef Górzyński - miało ukrywać przestępstwa seksualne dwóch księży.

"Kuria zaprzecza i przypomina, że zasada zero tolerancji dla nadużyć seksualnych jest dla warmińskiego Kościoła priorytetowa" - podkreślono w oświadczeniu.

Zdaniem fundacji dwaj byli metropolici warmińscy i obecny metropolita arcybiskup Józef Górzyński mieli lekceważyć sprawy wykorzystywania seksualnego nieletnich przez dwóch księży.

Pierwsza dotyczyła księdza Romana K., który został w USA skazany za napaść seksualną na 17-latkę, a który po deportacji do Polski sprawował funkcję proboszcza parafii w O.

W oświadczeniu zaznaczono, że "w USA przypadek ks. Romana K., mimo przedstawianych oskarżeń, nie był podnoszony i rozpatrywany ani w kategoriach gwałtu, rozumianego jako pożycie seksualne, ani w kategoriach pedofilii. W przedstawionym raporcie nieprawdą jest, że chodziło o czyny pedofilskie".

"Arcybiskup Metropolita Warmiński w październiku 2018 roku w celu wyjaśnienia wątpliwości skierował sprawę do Kongregacji Nauki Wiary, a także zawiesił ks. Romana K. w pełnieniu obowiązków duszpasterskich proboszcza, do czasu rozstrzygnięcia kwestii przez Stolicę Apostolską" - wyjaśniono.

Druga sprawa wymieniona w raporcie dotyczy księdza Jarosława M., który w 2018 roku został skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat, a zdaniem autorów raportu, ksiądz był przenoszony z parafii do parafii i od 2014 roku jest proboszczem w miejscowości B.

W oświadczeniu zaznaczono, że "z chwilą otrzymania wiadomości o możliwości popełnienia przestępstwa przez ks. Jarosława M., Ksiądz Arcybiskup Metropolita Warmiński natychmiast zawiesił go w obowiązkach proboszcza, odsunął od pracy z dziećmi i młodzieżą i powiadomił Kongregację Nauki Wiary".

Podkreślono, że nieprawdą jest, jakoby duchowny był wciąż proboszczem w B.

"W związku z powyższym zarzuty, jakie zostały postawione wobec biskupów warmińskich, są całkowicie bezpodstawne" - podkreślono w oświadczeniu.

"Informacje podane w raporcie są nieprawdziwe"

Do wydanego wcześniej oświadczenia odesłał nas też ksiądz Paweł Borowski, rzecznik Kurii Diecezjalnej Toruńskiej, którego zapytaliśmy o byłego metropolitę toruńskiego Andrzeja Suskiego.

"Informacje podane w raporcie są nieprawdziwe, a Kuria Diecezjalna Toruńska po otrzymaniu formalnego zgłoszenia o popełnieniu przestępstwa rozpoczęła procedury zgodne z prawem kanonicznym i obowiązującymi przepisami. Po złożeniu formalnego doniesienia przez pokrzywdzonego, w dniu 27.11.2012 r., ks. Jarosław P. został zawieszony w wykonywaniu urzędu proboszcza" - czytamy w oświadczeniu.

Ksiądz Bartosz Rajnowski, rzecznik diecezji przemyskiej, także posiłkował się wydanym 27 lutego oświadczeniem.

"Wobec ewidentnych przekłamań i przemilczeń należy stwierdzić, że nie jest prawdą oskarżenie skierowane w raporcie wobec Abpa Józefa Michalika w sprawie braku reakcji wobec duchownych oskarżonych o molestowanie nieletnich" - napisano w nim.

Hierarcha został zawiadomiony przez żonę greckokatolickiego księdza, że proboszcz z Tylawy molestuje dziewczynki i był przez nią oskarżony o tuszowanie sprawy.

"Ksiądz Arcybiskup gotów był dla potwierdzenia wiarygodności rozpocząć rozmowy z pokrzywdzonymi dziećmi lub ich rodzicami. Niestety, na to rozmówczyni nie wyraziła zgody i wspólnie z nią zostało ustalone, że natychmiast powiadomi władze cywilne, co też nastąpiło" - podkreślono w oświadczeniu.

Bez odpowiedzi

Ksiądz Rafał Kowalski, rzecznik archidiecezji wrocławskiej napisał, że pytania przekazał do Kurii z prośbą o przekazanie ich zainteresowanym - arcybiskupowi Henrykowi Gulbinowiczowi i biskupowi Marianowi Gołębiewskiemu.

Jakub Troszyński z biura prasowego diecezji warszawsko-praskiej napisał, że arcybiskup Henryk Hoser przebywa obecnie w Medjugorie jako wizytator apostolski wyznaczony przez papieża i że pytania wysłano mu mailem.

Do czasu publikacji tekstu odpowiedź od żadnego z trzech duchownych nie nadeszła.

"Raport nt. naruszeń prawa świeckiego lub kanonicznego w działaniach polskich biskupów w kontekście księży sprawców przemocy seksualnej wobec dzieci i osób zależnych" stworzony przez Fundację "Nie lękajcie się" przedstawiono w Rzymie podczas watykańskiego szczytu walki z pedofilią. Dokument trafił też do papieża Franciszka.

-------------------------------

aktualizacja, 05 marca 2018

Już po tekście odpowiedź na nasze pytania przysłał ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik prasowy Archidiecezji Warszawskiej.

Podkreślił, że nie udziela bezpośredniej odpowiedzi na pytanie o liczbę wykorzystań seksualnych osób duchownych wobec osób nieletnich. "Zgodnie z przyjętym przez Kościół w Polsce ustaleniem, dane te zostały przekazane Konferencji Episkopatu Polski, zostaną opracowane i będą wspólnie zaprezentowane" - stwierdza w przesłanym do nas mailu.

Odnosząc się do sposobu reakcji na informacje o potencjalnych zachowaniach pedofilskich osób duchownych, ks. Śliwiński poinformował, że za każdym razem wszczynana jest procedura wstępna, w ramach której, po uprawdopodobnieniu oskarżeń, wydana jest decyzja o natychmiastowym zawieszeniu w zajmowanym urzędzie".

Ksiądz dodał, że jeśli sprawa jest badana przez prokuraturę i procedowana przez sąd, to po jej zakończeniu akta sprawy są przesyłane do Kongregacji Nauki Wiary, która prowadzi bądź zleca proces administracyjny albo karny. "Jeśli sprawa nie była przedmiotem działania organów państwowych (nie wszystkie przestępstwa w świetle prawa kościelnego są przestępstwami w świetle prawa państwowego), jest przedmiotem natychmiastowego badania kanonicznego" - zaznaczył.

Na nasza prośbę, aby kardynała Nycza odniósł się do faktu, iż został wymieniony w raporcie fundacji jako jeden z tych, którzy „ukrywali lub przenosili księży-sprawców”, rzecznik Archidiecezji Warszawskiej odpowiedział, że "takie stwierdzenie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością."

Stwierdził, że obu wymienionych w raporcie przypadkach, postępowanie diecezji pod kierunkiem kardynała Nycza było - w zależności od etapu wyjaśniania sprawy - realizacją działań zgodnych z prawem państwowym, z wyrokami sądowymi, prawem kanonicznym i nałożonymi przez organa kościelne środkami karnymi.

"Decyzje kardynała Nycza miały zawsze na celu przede wszystkim dobro i ochronę ofiar, nadzór nad księżmi, którzy dokonali przestępstw, bądź byli o to oskarżeni, oraz wymierzenie im odpowiedniej kary" - podkreślił ks. Śliwiński.

Stwierdził również, że "w każdej z wymienionych spraw oskarżenia były przedmiotem niezwłocznego badania - nie tylko ze strony państwowych organów ścigania,ale również poprzez wszczętą procedurę kościelną. Dokumentacja spraw była niezwłocznie przekazywana Kongregacji Nauki Wiary, zgodnie z obowiązującymi regułami postępowania".

"Oskarżeni księża przebywali w miejscach pod nadzorem ustanowionych kuratorów, tzn. doświadczonych w pracy formacyjnej kapłanów. W dekretach dotyczących ich zamieszkania i podejmowanych obowiązków zawsze istniały ustanowione przez Kongregację ograniczenia posługi kapłańskiej (np. w zakresie pracy z dziećmi i innych ograniczeń odsyłam do oświadczenia). Przeniesień tego typu nie wolno nazywać "ochroną", "ukrywaniem" bądź "przenoszeniem na inną parafię" w celu ukrywania sprawców przestępstw. rzeczywistości wszystkie te działania były realizacją wyroków sądowych i kościelnych" - napisał rzecznik.

Autor: Grzegorz Łakomski, Jan Kunert / Źródło: tvn24.pl

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Funkcjonariusze Straży Granicznej i żołnierze natrafili przy granicy polsko-białoruskiej na obywatelkę Etiopii, która kilkanaście godzin wcześniej urodziła dziewczynkę. Obie zostały przewiezione do szpitala w Hajnówce.

Przy granicy potrzebowała pomocy. Kilkanaście godzin wcześniej urodziła

Przy granicy potrzebowała pomocy. Kilkanaście godzin wcześniej urodziła

Źródło:
tvn24.pl

Były szef MSWiA Mariusz Kamiński poinformował, że został wezwany do prokuratury na tę samą godzinę, o której ma się stawić przed komisją śledczą. Szef komisji śledczej do spraw afery wizowej Michał Szczerba powiedział, że nie planuje przełożenia czwartkowego posiedzenia, na którym ma zeznawać Kamiński. W mediach społecznościowych opublikował wezwanie dla polityka PiS do stawienia się przed komisją.

Kamiński "nie ma daru przebywania w dwóch miejscach". Szczerba: niczego nie przekładam

Kamiński "nie ma daru przebywania w dwóch miejscach". Szczerba: niczego nie przekładam

Źródło:
TVN24, PAP

Jeśli będzie taka możliwość, spotkam się towarzysko z Donaldem Trumpem - powiedział we wtorek prezydent Andrzej Duda przed wylotem do Stanów Zjednoczonych. Premier Donald Tusk, komentując wcześniej doniesienia o możliwości takiego spotkania, przyznał, że "wolałby, żeby żaden polski polityk nie włączał się aktywnie" w kampanię wyborczą w USA. - Jeśli rzeczywiście pan prezydent się spotka z panem Trumpem, to oczekiwalibyśmy, żeby bardzo twardo poruszył kwestię jednoznacznego opowiedzenia się po stronie świata zachodniego, demokracji, Europy w konflikcie ukraińsko-rosyjskim - powiedział.

Prezydent Duda o spotkaniu z Trumpem

Prezydent Duda o spotkaniu z Trumpem

Źródło:
TVN24

W czasie lotu rosyjskiej linii Aerofłot z Królewca do Moskwy piloci ustawili kod alarmowy transpondera 7700, informujący o zagrożeniu dla samolotu lub niebezpieczeństwie - wynika z danych z serwisu FlightRadar24. Powód zgłoszenia jest nieznany, samolot wylądował w Petersburgu.

Samolot leciał do Moskwy. Piloci ustawili kod alarmowy

Samolot leciał do Moskwy. Piloci ustawili kod alarmowy

Źródło:
tvn24.pl

Piotr M. był nietrzeźwy i pod wpływem narkotyków, na drodze zderzył się z samochodem, którym sześcioosobowa rodzina wracała z wesela. Przeżył tylko 16-latek. Do sądu trafił właśnie akt oskarżenia przeciwko kierowcy.

W wypadku zginęła pięcioosobowa rodzina. Jest akt oskarżenia

W wypadku zginęła pięcioosobowa rodzina. Jest akt oskarżenia

Źródło:
PAP

Policja pod nadzorem prokuratury ustala tożsamość oraz przyczyny śmierci osoby, której szczątki zostały znalezione w podmokłym, trudno dostępnym terenie przy ulicy Janowskiej w Lublinie.

W zaroślach znaleźli ludzkie szczątki. Nie wiedzą, kto to

W zaroślach znaleźli ludzkie szczątki. Nie wiedzą, kto to

Źródło:
tvn24.pl

Wtorek to trzeci dzień poszukiwań Rafała Zyski, podejrzanego o zabójstwo żony. Zwłoki 40-letniej kobiety znaleziono w niedzielę w Jagatowie (woj. pomorskie). Prokuratura ma już wstępne wyniki sekcji zwłok. Biegły stwierdził liczne rany kłute w odrębnie głowy, szyi, klatki piersiowej i górnych kończyn. Bezpośrednią przyczyną śmierci kobiety był krwotok zewnętrzny.

Trzeci dzień obławy po zabójstwie kobiety. Są wyniki sekcji zwłok

Trzeci dzień obławy po zabójstwie kobiety. Są wyniki sekcji zwłok

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Aby nikt nigdy więcej nie używał Pegasusa przeciwko tym, którzy patrzą władzy na ręce, trzeba rozliczyć tych, którzy użyli tego systemu - podkreślił Dariusz Joński z KO, odnosząc się do nowych informacji o inwigilacji Pegasusem. - Będą upublicznione dowody, będę wtedy to komentował - stwierdził z kolei prezydent Andrzej Duda.

"Bezprecedensowa" i "porażająca" skala inwigilacji. Prezydent "podchodzi do tego bardzo spokojnie"

"Bezprecedensowa" i "porażająca" skala inwigilacji. Prezydent "podchodzi do tego bardzo spokojnie"

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

W 2023 roku pierwszy raz od trzech lat spadła liczba osób, wobec których zarządzono kontrolę operacyjną. Wśród nich były też inwigilowane Pegasusem. Cały czas jest to jednak więcej niż przed objęciem rządów przez Zjednoczoną Prawicę.

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Źródło:
Konkret24

Zostaliśmy wezwani z ministrem Maciejem Wąsikiem na najbliższy czwartek do prokuratury w celu ogłoszenia nam zarzutów jakoby nielegalnego udziału w głosowaniach w Sejmie - poinformował na wtorkowej konferencji prasowej Mariusz Kamiński. - Traktujemy to wezwanie do prokuratury jako zemstę polityczną Donalda Tuska - oświadczył Maciej Wąsik. Kamiński stwierdził też, że wezwanie koliduje z terminem jego przesłuchania przed komisją do spraw afery wizowej. - Niestety nie mam daru przebywania w dwóch miejscach - dodał.

Kamiński z Wąsikiem wezwani do prokuratury. "W celu przedstawienia nam zarzutów"

Kamiński z Wąsikiem wezwani do prokuratury. "W celu przedstawienia nam zarzutów"

Źródło:
TVN24

Izrael zapowiedział, że dokona odwetu za irański ostrzał swojego terytorium. O tym, kiedy i jakiego odwetu można się spodziewać, na antenie TVN24 mówiła dr hab. Joanna Dyduch, politolożka z Instytutu Bliskiego i Dalekiego Wschodu UJ. - Izrael będzie starał się unikać takiego odwetu, który by powodował ofiary śmiertelne - przewidywała we "Wstajesz i wiesz".

Jak Izrael odpowie na atak? Ekspertka: nie będzie atakował terytorium Iranu

Jak Izrael odpowie na atak? Ekspertka: nie będzie atakował terytorium Iranu

Źródło:
tvn24.pl

Naszym zadaniem jest wykorzystanie każdej instalacji na rzecz uzbrojenia polskiego nieba w taki sposób, aby Polska była bezpieczna - powiedział premier Donald Tusk. Podkreślił, że potencjalne uczestnictwo Polski w tak zwanej "żelaznej kopule" to nie alternatywa wobec czegokolwiek, tylko uzupełnienie. - Nikt nie mówi o rezygnacji z tego, co robimy w tej chwili - dodał, pytany o wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy.

Tusk pytany o słowa Dudy w sprawie "żelaznej kopuły": dla mnie jest nieistotne, kto ma jaki biznes

Tusk pytany o słowa Dudy w sprawie "żelaznej kopuły": dla mnie jest nieistotne, kto ma jaki biznes

Źródło:
TVN24, PAP

Po 23-letniej sądowej batalii ze Skarbem Państwa Marek Kubala, były właściciel salonu Seata w Wałbrzychu, dostanie wielomilionowe odszkodowanie. Zgodnie z wyrokiem sądu przysługuje mu 16 milionów złotych za zniszczenie jego dobrze prosperującej firmy. To mniej niż oczekiwał, lecz jak przyznaje, chce już zakończyć tę sprawę.

Ponad 20 lat walczył o odszkodowanie od Skarbu Państwa. Koniec sądowej batalii przedsiębiorcy

Ponad 20 lat walczył o odszkodowanie od Skarbu Państwa. Koniec sądowej batalii przedsiębiorcy

Źródło:
tvn24.pl

Rząd przyjął projekt zmian w Kodeksie pracy. Mają one dotyczyć ochrony pracowników przed działaniem czynników rakotwórczych lub mutagenów. Ich wykaz rozszerzy się o czynniki szkodliwe między innymi dla płodności i funkcji seksualnych, czyli tak zwane substancje reprotoksyczne.

Będą zmiany dla pracowników. Jest decyzja rządu

Będą zmiany dla pracowników. Jest decyzja rządu

Źródło:
PAP

Do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa trafił raport podsumowujący sytuację w dwóch stadninach: w Michałowie (woj. świętokrzyskie) oraz w Janowie Podlaskim (woj. lubelskie). Obie przez lata cieszyły się międzynarodowym uznaniem, które podupadło po tym, jak władzę w 2015 roku przejęło Prawo i Sprawiedliwość. - Z audytu wynika to, co obserwowaliśmy przez ostatnie lata: chaos, niekonsekwencja i niekoniecznie dobre decyzje. Odbudowa pozycji stadnin zajmie lata - mówi przed kamerą TVN24 Henryk Smolarz, dyrektor generalny Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.

Jak zniszczono prestiż stadnin w Janowie Podlaskim i Michałowie? Są wyniki audytu

Jak zniszczono prestiż stadnin w Janowie Podlaskim i Michałowie? Są wyniki audytu

Źródło:
TVN24

Spółką Orlen rządzili ci, którzy, teraz już nie ma wątpliwości, którzy przejdą do historii jako specjaliści od brudnych interesów - powiedział podczas konferencji prasowej premier Donald Tusk. Stwierdził, że "skala nieprawidłowości jest naprawdę uderzająca". W ten sposób premier odniósł się do sprawy utraty 1,6 mld zł zaliczek na transakcje zakupu ropy, której Orlen nigdy nie otrzymał.

Donald Tusk o Orlenie: tam było aż tak źle, że za rządów PiS-u niektórzy nie wytrzymali

Donald Tusk o Orlenie: tam było aż tak źle, że za rządów PiS-u niektórzy nie wytrzymali

Źródło:
tvn24.pl

Hannah Waddingham została zaczepiona przez jednego z fotografów podczas niedzielnego rozdania Olivier Awards. Riposta brytyjskiej aktorki była błyskawiczna i momentalnie zyskała popularność w mediach społecznościowych. Przedstawiające ją nagranie, tylko na X, zostało już odtworzone ponad 2 miliony razy.  

"Mężczyźnie nigdy byś tego nie powiedział". Riposta gwiazdy "Gry o tron" hitem w sieci

"Mężczyźnie nigdy byś tego nie powiedział". Riposta gwiazdy "Gry o tron" hitem w sieci

Źródło:
BBC, People

Okna zabite deskami, niszczejące mury i wszechobecne graffiti. Jeden z pustych budynków stoi zaledwie 100 metrów od stacji metra Centrum w Warszawie. W innym, w dosyć prestiżowej lokalizacji, na Woli, mieszkają bezdomni. W stolicy, gdzie ceny mieszkań przekraczają 20 tysięcy złotych za metr kwadratowy, w 2023 było ponad 2700 pustostanów. Miasto przyznaje: ta liczba nie maleje. Pomóc ma między innymi projekt "lokal za remont", z którego mogą korzystać osoby oczekujące w kolejce na mieszkanie z gminnego zasobu.

W mieście, w którym ceny mieszkań biją rekordy, jest ponad 2700 pustostanów

W mieście, w którym ceny mieszkań biją rekordy, jest ponad 2700 pustostanów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Potrącenie rowerzysty przez samochód osobowy na przejściu dla pieszych w Toruniu. Na nagraniu widać, jak rozpędzony cyklista bez zachowania odpowiedniej ostrożności wjeżdża pod nadjeżdżający pojazd.

Zamiast prowadzić rower, wjeżdża na przejście. Tak to się kończy. Nagranie

Zamiast prowadzić rower, wjeżdża na przejście. Tak to się kończy. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Do prokuratury w Piotrkowie Trybunalskim (woj. łódzkie) wpłynęła opinia uzupełniająca dotycząca wypadku na autostradzie A1, w którym zginęło małżeństwo z pięcioletnim dzieckiem - dowiedział się portal tvn24.pl. Teraz zapozna się z nią prokurator i niewykluczone, że zdecyduje o zmianie zarzutów dla Sebastiana M. Jest on obecnie podejrzany o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, a zarzut może zmienić się na spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, co jest zagrożone wyższą karą. Prokuratura informuje, że cały czas trwa proces ekstradycyjny 32-latka, który został w lutym zwolniony z aresztu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Nowa opinia po wypadku na A1. Może wpłynąć na zmianę zarzutu dla Sebastiana M.

Nowa opinia po wypadku na A1. Może wpłynąć na zmianę zarzutu dla Sebastiana M.

Źródło:
tvn24.pl

Zmarł Tomasz Świderek, dziennikarz współpracujący między innymi z "Gazetą Wyborczą", "Rzeczpospolitą" i "Dziennikiem Gazetą Prawną" - poinformowała firma Telko.in, z którą związany był dziennikarz.

Dziennikarz Tomasz Świderek nie żyje

Dziennikarz Tomasz Świderek nie żyje

Źródło:
wirtualnemedia.pl, tvn24.pl

IMGW wydał alarmy meteorologiczne pierwszego stopnia. Synoptycy ostrzegają przed silnym wiatrem i burzami, podczas których może pojawić się grad. Obowiązują też alerty przed przymrozkami.

Alerty IMGW w 10 województwach

Alerty IMGW w 10 województwach

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Gdzie jest burza? We wtorek 16.04 nad Polską występują wyładowania atmosferyczne, wieje też silny wiatr. Śledź aktualną sytuację pogodową w kraju na tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? Wyładowania w kolejnych miejscach

Gdzie jest burza? Wyładowania w kolejnych miejscach

Źródło:
tvnmeteo.pl

W latach 2017-2022 kontrola operacyjna przy użyciu Pegasusa objęła 578 osób - wynika z informacji Prokuratora Generalnego przesłanej do Sejmu i Senatu. Najwięcej osób było objętych taką kontrolą w 2021 roku - 162.

Prokurator Generalny o użyciu Pegasusa w Polsce: kontrola objęła 578 osób

Prokurator Generalny o użyciu Pegasusa w Polsce: kontrola objęła 578 osób

Źródło:
PAP, TVN24

Nie byliśmy pewni co do końcowej daty wyborów prezydenckich. Nie wiedzieliśmy, kiedy mamy wystartować, bo to było zależne od uchwalenia ustawy - zeznał we wtorek przed komisją śledczą do sprawy wyborów kopertowych Paweł Skóra, były dyrektor Pionu Informatyki i Telekomunikacji Poczty Polskiej.

Przesłuchanie w sprawie wyborów kopertowych. "Nie byliśmy pewni co do końcowej daty"

Przesłuchanie w sprawie wyborów kopertowych. "Nie byliśmy pewni co do końcowej daty"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

We wtorek w godzinach porannych zabytkowa Giełda Papierów Wartościowych w Kopenhadze stanęła w płomieniach. - Dookoła widać jedynie czarny dym. To bardzo trudne patrzeć na płonącą bardzo ważną część historii Danii - relacjonowała pani Dominika. Nagrania z pożaru otrzymujemy na Kontakt 24.

"Widziałam kilku Duńczyków, którzy płakali na ulicy". Pożar zabytkowej Giełdy Papierów Wartościowych

"Widziałam kilku Duńczyków, którzy płakali na ulicy". Pożar zabytkowej Giełdy Papierów Wartościowych

Niemal 1,5 tysiąca przypadków zachorowań na krztusiec odnotowano w zeszłym tygodniu w Czechach. To rekordowy wzrost przypadków tej groźnej choroby, nienotowany u naszego południowego sąsiada od 1959 roku. "Tylko ci, którzy są regularnie szczepieni, są chronieni, ponieważ ani choroba, ani szczepionka nie zapewniają długoterminowej ochrony", podkreślają lokalne władze.

Rekordowy wzrost przypadków groźnej choroby w Czechach. Tak źle nie było od 65 lat

Rekordowy wzrost przypadków groźnej choroby w Czechach. Tak źle nie było od 65 lat

Źródło:
PAP, irozhlas.cz, tvn24.pl
Do trzech razy sztuka. Jak wymiar sprawiedliwości przegrywa z gangiem wołomińskim

Do trzech razy sztuka. Jak wymiar sprawiedliwości przegrywa z gangiem wołomińskim

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Kandydaci walczący w drugiej turze wyborów o prezydenturę w największych polskich miastach mogą liczyć na wsparcie swoich kolegów i koleżanek z innych miast. Prezydentka Gdańska Aleksandra Dulkiewicz poparła między innymi kandydata na prezydenta Rzeszowa Konrad Fijołka oraz kandydata na prezydenta Torunia Pawła Gulewskiego. Podobnie zrobiła prezydentka Łodzi Hanna Zdanowska. Z kolei kontrkandydat Fijołka, Waldemar Szumny z Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że rzeszowianie nie potrzebują polityków z Gdańska czy Warszawy. - Te wybory są lokalne, miejscowe - stwierdził Szumny.

Kandydaci zabiegają o głosy przed drugą turą. Niektórzy mogą liczyć na silne wsparcie

Kandydaci zabiegają o głosy przed drugą turą. Niektórzy mogą liczyć na silne wsparcie

Źródło:
PAP, TVN24

Nowelizacja Kodeksu cywilnego oraz Kodeksu postępowania cywilnego, nad którą pracuje Ministerstwo Sprawiedliwości, ma wprowadzić nową formę testamentu - testament audiowizualny. Rząd planuje, że projekt w tej sprawie zostanie przyjęty w drugiej połowie roku.

Rząd szykuje rewolucję w testamentach

Rząd szykuje rewolucję w testamentach

Przepisy tworzą lukę, umożliwiającą nadużycia i oszustwa, ceny napojów wzrosną, a klienci zapłacą dodatkowy VAT - to tylko część zastrzeżeń do ustawy kaucyjnej, które zgłaszają przedstawiciele branży. Apelują do premiera Tuska i do rządu o zmiany. Przepisy zakładają, że system kaucyjny w Polsce zacznie działać od 2025 roku.

"System kaucyjny jest szkodliwy." Przedsiębiorcy apelują do Tuska o pilne zmiany

"System kaucyjny jest szkodliwy." Przedsiębiorcy apelują do Tuska o pilne zmiany

Źródło:
tvn24.pl