"Pomimo galopującej inflacji nauczyciele po styczniu 2020 roku nie otrzymali waloryzacji płacy" – oświadczyła Rada Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność". Projekt Ministerstwa Edukacji i Nauki dotyczący statusu zawodowego nauczyciela został odrzucony przez związkowców.
W poniedziałek zebrała się Rada Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność". Podczas obrad omówiono zaproponowane przez MEiN zmiany w zakresie pragmatyki zawodowej nauczycieli, dotyczące takich obszarów, jak m.in. system wynagradzania, czas pracy nauczycieli i awans zawodowy. W komunikacie po spotkaniu przekazano, że oświatowa Solidarność odrzuca projekt zmian przedstawiony przez resort edukacji.
Poinformowano, że rada z oburzeniem przyjęła fakt niezrealizowania porozumienia zawartego pomiędzy NSZZ "Solidarność" a rządem 7 kwietnia 2019 r., a w szczególności braku powiązania wynagrodzenia nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce narodowej. "Rząd w ten sposób podważa swoją wiarygodność oraz społeczne zaufanie co do celowości prowadzenia negocjacji" – podkreślono w stanowisku.
Oświatowa "Solidarność" żądają znaczącego wzrostu wynagrodzeń
Wskazano, że zaproponowane "'nowe' stawki wynagrodzenia nauczycieli okazały się proponowanymi wiele lat temu i zdecydowanie odrzuconymi przez stronę społeczną postulatami". "NSZZ 'Solidarność' przedstawił podczas spotkania zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty swoją propozycję powiązania płacy nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce narodowej w lipcu br. Nieprawdziwe jest twierdzenie MEiN, że nikt nie zgłosił żadnych propozycji do dyskusji" – czytamy w komunikacie.
Rada zwraca uwagę, że "pomimo galopującej inflacji nauczyciele po styczniu 2020 r. nie otrzymali waloryzacji płacy, a kuriozalna propozycja rządu podnosi płacę o zwiększony czas pracy nauczyciela i zwielokrotnienie tzw. godzin karcianych".
"Rząd oszukuje społeczeństwo, informując o kilkudziesięcioprocentowym podwyższeniu wynagrodzeń. Nie zgadzamy się na przedstawianie tylko niektórych aspektów czasu pracy nauczyciela, pomijanie warunków pracy, a szczególnie faktu najgorszego wynagradzania polskich nauczycieli w Europie. Stale zmniejszająca się atrakcyjność zawodu nauczyciela spowodowała już mocno widoczne braki kadrowe, które rząd chce wypełnić znacznym zwiększeniem czasu pracy bez dodatkowych nakładów finansowych" – podkreśla oświatowa "S".
Dodaje, że tak radykalne zwiększenie czasu pracy – zwiększenie pensum o 4 godziny – skutkować będzie kilkudziesięcioma tysiącami zwolnień nauczycieli, a dwukrotnie większa liczba osób będzie pracować na niepełnych etatach z powodu braku godzin, z obniżonym wynagrodzeniem.
Związek negatywnie opiniuje też propozycję tzw. odbiurokratyzowania pracy nauczyciela. Przypomina, że to także niezrealizowany postulat porozumienia z 2019 r. "Fakt zakończenia projektu europejskiego, który przyniósł więcej szkody polskiej oświacie niż pozytywnych efektów (ewaluacja zewnętrzna i wewnętrzna), w ogóle nie spowodował zmniejszenia biurokracji szkolnej" – ocenia "S".
"Wiele lat walczyliśmy z dwiema godzinami karcianymi, które były przyczyną konfliktów i wprowadziły chaos w pracy placówek oświatowych. Były one krytykowane i ostatecznie zlikwidowane przez obecnie rządzących. Teraz proponuje się osiem godzin karcianych tygodniowo pod hasłem dostępności nauczyciela i zwalczania biurokracji. Praktyka pokazała, że jest to dodatkowe zmuszenie nauczyciela do pracy bez wynagrodzenia, bez określenia czasu i warunków pobytu w placówce. Proponuje się tylko konieczność rozliczenia tego pobytu w szkole na piśmie!" – czytamy.
Negatywnie zaopiniowano również uproszczenie awansu zawodowego nauczycieli. "Propozycja, co prawda, likwiduje stopień awansu nauczyciela kontraktowego kosztem czteroletniego stopnia stażysty, ale wprowadza dwa dodatkowe stopnie specjalizacji bez określenia gratyfikacji finansowej. Plan tworzenia kolejnych instytucji, które mają oceniać nauczyciela, podważa zasadność istnienia nadzoru pedagogicznego kuratora oświaty" – wskazuje Solidarność.
Związek nie zgadza się "na finansowanie podwyżek płac kosztem obniżenia świadczeń socjalnych". "Nie wyrażamy zgody na zmniejszenie wymiaru urlopu i zmuszania nauczycieli do pracy w czasie, gdy nie ma zajęć dla uczniów w szkole" – oświadczono.
W stanowisku wskazano, że powodzenie każdej restrukturyzacji zależy od osiągniętego konsensusu stron. "Nie widzimy pola do negocjacji, ponieważ nie otrzymaliśmy propozycji znaczącego podniesienia wynagrodzenia. Zamiast tego zaproponowano nam pogorszenie warunków pracy i utratę finansowych świadczeń. Wprowadzanie planowanych zmian zdestabilizuje pracę szkół, co skutkować będzie pogorszeniem jakości nauczania. Odnosi się wrażenie, że autorzy tej propozycji opierali się na statystyce, nie znając realnych problemów środowiska oświatowego" – podkreślono.
Projekt Ministerstwa Edukacji i Nauki dotyczący statusu zawodowego nauczyciela
Propozycje MEiN zakładają m.in. zmniejszenie liczby stopni awansu zawodowego nauczycieli z czterech do trzech – likwidację stażysty i nauczyciela kontraktowego – i w ich miejsce wprowadzenie jednego.
Resort proponuje także podwyższenie tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć nauczycieli o 4 godziny (z wyjątkiem nauczycieli wychowania przedszkolnego). Wyjaśnia, że zmiany pensum będą wiązały się z ruchami kadrowymi, w związku z tym zakłada trzyletni okres przejściowy dający możliwość elastycznego przechodzenia na nowy system. Rozwiązania kadrowe będą uwzględniały decyzję nauczyciela o zwiększeniu pensum z jednoczesnym wzrostem wynagrodzenia lub zachowanie dotychczasowego wymiaru pensum i ustalenie proporcjonalnego wynagrodzenia zasadniczego.
Jednocześnie proponuje, aby nauczyciel zatrudniony w pełnym wymiarze czasu pracy (z wyjątkiem nauczycieli przedszkoli) zobowiązany był "do bycia dostępnym" dla uczniów i nauczycieli w szkole w wymiarze 8 godzin tygodniowo.
MEiN proponuje też wprowadzenie przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli zamiast średniego, ustalanego na podstawie kwoty bazowej ogłaszanej corocznie w ustawie budżetowej. Będzie ono wynosiło: dla nauczyciela bez stopnia awansu zawodowego – 140 proc., nauczyciela mianowanego – 181 proc., nauczyciela dyplomowanego – 219 proc. kwoty bazowej. Minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego dla nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego będą ustalone jako określony procent przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli. Minimalne stawki dodatków do wynagrodzenia – zgodnie z propozycją MEiN – określone będą kwotowo w drodze rozporządzenia.
Resort podaje, że po wprowadzeniu zmian stawki przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli wynosiły dla nauczyciela niemającego stopnia awansu zawodowego – 4950 zł brutto, nauczyciela mianowanego – 6400 zł brutto i dla nauczyciela dyplomowanego – 7750 zł brutto. Z kolei minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli mających tytuł magistra i przygotowanie pedagogiczne będą wynosiły brutto odpowiednio: dla nauczyciela bez stopnia awansu zawodowego – 4010 zł, nauczyciela mianowanego – 4540 zł i dla nauczyciela dyplomowanego – 5040 zł.
Za powiązaniem wynagrodzenia nauczycieli ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce opowiadają się wszystkie trzy centrale związkowe: SKOiW NSZZ Solidarność, Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych. ZNP po raz drugi rozpoczęło zbieranie podpisów pod dotyczącym tego obywatelskim projektem nowelizacji ustawy Karta nauczyciela. Ubiegłoroczna zbiórka podpisów została zawieszona ze względu na pandemię COVID-19.
Źródło: PAP