W niedzielę na Szlaku Wielkich Jezior doszło do dwóch wypadków - poinformowali ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Jeden z nich miał miejsce na jeziorze Nidzkim przy miejscowości Karwica. Utonął tam 57-letni mężczyzna. Na powierzchnię wydobyli go zaalarmowani ratownicy, ale mimo podjętej akcji reanimacyjnej zmarł.
Nad wyjaśnianiem przyczyn śmierci pracują śledczy. Jak poinformowała warmińsko-mazurska policja, mężczyzna prawdopodobnie płynął wpław po łódź, która dryfowała na jeziorze. W trakcie płynięcia zniknął pod wodą. Na pomoc ruszyli mu trzej świadkowie, lecz bezskutecznie.
Maszt spadł na głowę dziecka
W tym samym czasie na jeziorze Jagodne, niedaleko Giżycka, maszt spadł na głowę 10-letniego dziecka, które z rodziną żeglowało po Mazurach. Wodna karetka przekazała go załodze śmigłowca LPR.
- Chłopca przetransportowano do portu, a potem helikopterem do szpitala dziecięcego w Olsztynie - poinformował dyżurny MOPR Wojciech Graczyk.
W niedzielę na mazurskich jeziorach jest spory ruch. To pierwszy tak tłumny weekend na jeziorach tego lata.
Autorka/Autor: akr/kris
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe