Dwa wypadki na jeziorach. Nie żyje mężczyzna, dziecko w szpitalu

Dwa wypadki na jeziorach
Dwa wypadki na jeziorach. Nie żyje mężczyzna, dziecko w szpitalu
Źródło: Facebook/Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe
Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe interweniowało w niedzielę po zgłoszeniu o zniknięciu mężczyzny pod taflą jeziora Nidzkiego. Płetwonurek wydobył go z wody, ale mimo reanimacji nie udało się go uratować. Do innego wypadku doszło na jeziorze Jagodne. Tam maszt spadł na głowę 10-letniego chłopca. Dziecko trafiło do szpitala.

W niedzielę na Szlaku Wielkich Jezior doszło do dwóch wypadków - poinformowali ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Jeden z nich miał miejsce na jeziorze Nidzkim przy miejscowości Karwica. Utonął tam 57-letni mężczyzna. Na powierzchnię wydobyli go zaalarmowani ratownicy, ale mimo podjętej akcji reanimacyjnej zmarł.

Nad wyjaśnianiem przyczyn śmierci pracują śledczy. Jak poinformowała warmińsko-mazurska policja, mężczyzna prawdopodobnie płynął wpław po łódź, która dryfowała na jeziorze. W trakcie płynięcia zniknął pod wodą. Na pomoc ruszyli mu trzej świadkowie, lecz bezskutecznie.

Źródło: Google Maps

Maszt spadł na głowę dziecka

W tym samym czasie na jeziorze Jagodne, niedaleko Giżycka, maszt spadł na głowę 10-letniego dziecka, które z rodziną żeglowało po Mazurach. Wodna karetka przekazała go załodze śmigłowca LPR.

- Chłopca przetransportowano do portu, a potem helikopterem do szpitala dziecięcego w Olsztynie - poinformował dyżurny MOPR Wojciech Graczyk.

W niedzielę na mazurskich jeziorach jest spory ruch. To pierwszy tak tłumny weekend na jeziorach tego lata.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: