Akcja "Matki na granicę". Protest przed placówką SG w Michałowie i apel byłych pierwszych dam

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP
Kwaśniewska: na tym spotkaniu były łzy zarówno po naszej, jak i ich stronie
Kwaśniewska: na tym spotkaniu były łzy zarówno po naszej, jak i ich stronieTVN24
wideo 2/25
Kwaśniewska: na tym spotkaniu były łzy zarówno po naszej, jak i ich stronieTVN24

Przed budynkiem Straży Granicznej w Michałowie odbył się protest, który ma zwrócić uwagę na sytuację migrantów przy granicy. Na miejscu pojawiły się Jolanta Kwaśniewska i Anna Komorowska, które rozmawiały z funkcjonariuszami Straży Granicznej. - Emocje są po jednej i po drugiej stronie - zauważyła Kwaśniewska. Pierwsze damy wystosowały także apel, pod którym podpisała się też Danuta Wałęsa.

Protest odbył się w Michałowie. To miejscowość, w której pod koniec września pojawili się migranci z dziećmi, wobec których Straż Graniczna zastosowała tzw. push back i odstawiła na granicę z Białorusią.

GRANICA ŻYCIA I ŚMIERCI - OGLĄDAJ W TVN24 GO

Czytaj więcej: Los dzieci z Michałowa. Jazydzki aktywista: część dzieci migrantów jest bezpieczna

Uczestnicy demonstracji mieli ze sobą worki z rzeczami dla osób przebywających na granicy. To między innymi ciepłe ubrania, lekarstwa, jedzenie, ogrzewacze. Oprócz tego mieli ze sobą transparenty, między innymi z napisem "Granica człowieczeństwa", "Moją ojczyzną jest człowieczeństwo" czy "Stop torturom na granicy". Skandują: "Las to nie piaskownica" czy "Dzieci boją się ciemności".

Protest przed budynkiem Straży Granicznej w Michałowie
Protest przed budynkiem Straży Granicznej w MichałowieTVN24

Kwaśniewska: działacze na granicy nie są wrogiem

Na miejscu pojawiły się byłe pierwsze damy Jolanta Kwaśniewska i Anna Komorowska. Podzielająca ich postulaty Danuta Wałęsa nie pojawiła się ze względu na stan zdrowia.

Kwaśniewska i Komorowska tego dnia rozmawiały ze Strażą Graniczną w jej siedzibie. Po rozmowach wyszły do dziennikarzy i protestujących.

- W takich sytuacjach są emocje. Te emocje są po jednej i po drugiej stronie - przyznała Jolanta Kwaśniewska. - To są osoby współodczuwające, podobnie jak my. Na tym spotkaniu były łzy zarówno po naszej, jak i ich stronie - opisała.

Była pierwsza dama zapewniła, że strażnicy będą widzieli w aktywistach, którzy działają na granicy "swoich sprzymierzeńców". - To nie jest wróg. Z tymi osobami nie można walczyć - zaznaczyła.

Ma być lepsza współpraca. Komorowska: czas pokaże, jak to będzie wyglądało

Anna Komorowska przyznała, że spotkanie w placówce SG nie należało do łatwych. - Aczkolwiek udało nam się pewne rzeczy ustalić. Wyjeżdżamy stąd z przeświadczeniem, że uda się nawiązać jakieś nici porozumienia, ponieważ udało nam się dojść do tego, że w pewnych sytuacjach jesteśmy sojusznikami, a nie stoimy po dwóch stronach barykady - powiedziała.

- Wydaje się, że ci, którzy tu zostają, będą mieli łatwiejszą współpracę ze Strażą Graniczną. Czas pokaże, jak to będzie wyglądało w praktyce. Będziemy się temu bardzo uważnie przyglądać, tego nie można zostawić bez kontroli - zapowiedziała.

Komorowska: w pewnych sytuacjach jesteśmy sojusznikami, a nie stoimy po dwóch stronach barykady
Komorowska: w pewnych sytuacjach jesteśmy sojusznikami, a nie stoimy po dwóch stronach barykadyTVN24

Straż Graniczna o spotkaniu z byłymi pierwszymi damami

Do spotkania z byłymi pierwszymi damami odniosła się na Twitterze Straż Graniczna. "Cieszymy się, że dziś była okazja, aby porozmawiać z byłymi pierwszymi damami oraz przedstawicielkami organizacji pozarządowych i przedstawić, jak wygląda sytuacja na granicy polsko-białoruskiej z perspektywy funkcjonariuszy Straży Granicznej, opowiedzieć o trudach służby i o naszej pomocy migrantom" - napisano. 

Rzeczniczka SG Anna Michalska poinformowała w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że obie panie prezydentowe oraz przedstawicielki organizacji pozarządowych, na spotkanie zaprosili funkcjonariusze SG w Michałowie z komendantem tej placówki oraz funkcjonariuszkami ze Stowarzyszenia "Łączy nas Granica", które działa przy Podlaskim Oddziale SG.

Michalska mówiła, że komendant przedstawił informację o sytuacji na granicy, przepisy prawne w ramach których działają pogranicznicy, rozmawiano także o codziennej pomocy, jakiej udziela migrantom na granicy Straż Graniczna od początku kryzysu migracyjnego.

Rzeczniczka zapewniła, że pomoc migrantom ze strony SG ma miejsce cały czas. Dodała, że patrole mają w autach i podają migrantom ciepłą herbatę, koce termiczne, żywność. Podała, że przykładowo Stowarzyszenie "Łączy nas Granica", które od wielu lat niosło głównie pomoc funkcjonariuszom SG, na przykład w sytuacjach zdrowotnych, teraz w dużej mierze organizuje różne zbiórki np. z Caritas Polska na rzecz cudzoziemców.

Apel byłych pierwszych dam

Byłe pierwsze damy wcześniej opublikowały apel w sprawie migrantów.

"Chcemy dziś wyrazić nasz sprzeciw wobec niehumanitarnego traktowania i odzierania z godności uchodźców w strefie przygranicznej polsko-białoruskiej i wspólnie zaapelować, by rząd, który sam nie pomaga, pozwolił na udzielanie pomocy medycznej i prawnej organizacjom humanitarnym i społecznym. Szczególnie nie zgadzamy się na nieludzkie traktowanie dzieci" - czytamy. 

"Nie zgadzamy się na stawianie nas – polskich kobiet i matek – w roli obserwatorek rozgrywającego się na naszych oczach dramatu" - dodały byłe pierwsze damy. 

Napisały, że "państwo polskie ma wystarczająco dużo instrumentów, by oddzielić tych, którzy niosą zagrożenie od tych, którzy potrzebują pomocy". "Nie zgadzamy się na stygmatyzowanie uchodźców i wykorzystywanie ich tragedii do bieżących celów politycznych" - podkreśliły. 

Wałęsa, Kwaśniewska i Komorowska wyraziły także wdzięczność "wszystkim ludziom dobrej woli w całej Polsce niosącym pomoc potrzebującym, a w sposób szczególny wszystkim działającym w strefie przygranicznej". "Dziękujemy lekarzom i ratownikom, wolontariuszom z grupy Medycy na Granicy, organizacjom pozarządowym, władzom samorządowym oraz mieszkańcom terenów przygranicznych za ich pomoc i włączanie zielonego światła w oknach swoich domów" - napisały.

Apel byłych pierwszych dam w sprawie migrantów: nie zgadzamy się na nieludzkie traktowanie dzieci
Apel byłych pierwszych dam ws. migrantów: nie zgadzamy się na nieludzkie traktowanie dzieci TVN24

Burmistrz Michałowa dziękuje i wita w "gminie dobrych ludzi"

W proteście uczestniczył też między innymi burmistrz Michałowa Marek Nazarko. Przywitał zgromadzonych w gminie, która - jak określił - jest nie tylko "piękna", ale jest też "gminą dobrych ludzi". - Robimy, co możemy i udowadniamy, że tutaj mieszkają dobrzy ludzie, ludzie, których obchodzi los innego człowieka. Chciałem wam podziękować, że jesteście dziś tutaj - powiedział.

Wypowiedź burmistrza Michałowa podczas protestu
Wypowiedź burmistrza Michałowa podczas protestuTVN24

Sterczewski: to jest naprawdę niesamowite, że jest nas tutaj coraz więcej

Na miejscu pojawił się także poseł Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski, który w sierpniu, jeszcze przed wprowadzeniem stanu wyjątkowego, próbował przedrzeć się przez kordon strażników granicznych i dostarczyć koczującym wówczas migrantom pożywienie i leki.

- To jest naprawdę niesamowite, że przyjechaliśmy tutaj z moim biurem poselskim w sierpniu, (aby - red.) pomóc Fundacji Ocalenie, pomóc tym wszystkim osobom, które zaczęły orientować się, co się dzieje na tej granicy. Mija trochę czasu i to jest naprawdę niesamowite, że jest nas tutaj coraz więcej - powiedział do zgromadzonych.

Sterczewski: to jest naprawdę niesamowite, że jest nas tutaj coraz więcej
Sterczewski: to jest naprawdę niesamowite, że jest nas tutaj coraz więcej

Jedna z protestujących: bezpieczna granica to nie taka, na której ludzie umierają

- Apelujemy do zwykłej ludzkiej empatii, do takiej podstawowej wartości jak humanizm. Mówimy o ludziach, którzy głodują i zamarzają w lesie. Domagamy się przede wszystkim dopuszczenia pomocy humanitarnej. Bezpieczna granica to nie taka, na której ludzie umierają - mówiła w rozmowie z reporterką TVN24 jedna z obecnych na miejscu uczestniczek protestu.

Pomysłodawczyni akcji: to bardzo ważne, by to pokazały kobiety

Jeszcze przed rozpoczęciem protestu pomysłodawczyni akcji Joanna Stańczyk ze Stowarzyszenia Dolnośląski Kongres Kobiet mówiła, że to "bardzo ważne, by to pokazały kobiety, że nie ma zgody na wywożenie dzieci do lasu".

- Jedziemy tam po to, żeby domagać się wpuszczenia organizacji humanitarnych i pomocowych, medyków - dodała. - Chcemy wymusić od naszego rządu i od służb, żeby te organizacje zostały wpuszczone - podkreśliła.

Uczestnicy protestu jadą na granicę z ciepłymi rzeczami, lekarstwaim i jedzeniemTVN24

"Jesteśmy zobligowani do tego, żeby w jakiś sposób wesprzeć ludzi"

Współorganizatorka akcji Katarzyna Kuca, również aktywistka z Fundacji Równik Praw, mówiła, że jedzie protestować, ponieważ "nie zgadza się z tym, co się dzieje". - Jeśli rząd nie reaguje, to my, obywatele jesteśmy zobligowani do tego, żeby w jakiś sposób wesprzeć ludzi, którzy znajdują się na granicy. Jestem również matką, nie wyobrażam sobie, żeby dzieci w takich warunkach spędzały chociażby dobę, a one tam siedzą dniami, tygodniami - dodała.

Autorka/Autor:mjz, akw,js/tr

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości
Samotny jak młody mężczyzna. Aplikacje randkowe tylko pogłębiają problem

Samotny jak młody mężczyzna. Aplikacje randkowe tylko pogłębiają problem

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Czerwcowe wybory do Parlamentu Europejskiego będą najtrudniejszymi wyborami dla premiera Węgier Viktora Orbana od ponownego przejęcia przez niego władzy w 2010 roku - ocenia politolog Daniel Rona z budapeszteńskiego think tanku 21 Research Center.

Politolog: Orban stoi przed najtrudniejszymi wyborami od czasu dojścia do władzy

Politolog: Orban stoi przed najtrudniejszymi wyborami od czasu dojścia do władzy

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Rozpoczęła się cisza wyborcza przed drugą turą wyborów samorządowych. W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na współpracownika Aleksieja Nawalnego. Z kolei pod Bagdadem doszło do potężnego wybuchu w wyniku "ataku z powietrza". Oto sześć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 20 kwietnia.

Sześć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 20 kwietnia

Sześć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 20 kwietnia

Źródło:
PAP, TVN24

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

787 dni temu rozpoczęła się inwazja zbrojna Rosji na Ukrainę. Siemion Jeremin, korespodent wojenny rosyjskiego dziennika "Izwiestija" poniósł w piątek śmierć w południowowschodniej Ukrainie, w rezultacie ataku drona - poinformowała agencja Reutera, powołując się na komunikat dziennika. Podsumowujemy, co wydarzyło się w ostatnich godzinach w Ukrainie i wokół niej.

Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

Źródło:
PAP

30 lat temu powstała najbardziej popularna choreografia twista w historii światowego kina. Chodzi o taniec Umy Turman z Johnem Travoltą i kultową scenę z filmu "Pulp Fiction". Jedną z wielu kultowych. Bo film Quentina Tarantino stał się hitem nie tylko na miarę Hollywood i statuetki Oscara. Zaburzona chronologia fabuły, charakterystyczne dla Tarantino przeplatanie humoru i grozy, uwiodły publiczność na całym świecie. Ten film zmienił kino i zmienił życie aktorów, odtwórców głównych ról, którzy po trzech dekadach od premiery spotkali się, by powspominać dawne czasy na planie.

30 lat od premiery "Pulp Fiction". "To film ponadczasowy. Klasyk"

30 lat od premiery "Pulp Fiction". "To film ponadczasowy. Klasyk"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Pogoda na dziś, czyli na sobotę 20.04. Dzień przyniesie pochmurną aurę i opady - od deszczu po deszcz ze śniegiem i mokry śnieg. Warunki biometeorologiczne okażą się niekorzystne. Na termometrach zobaczymy maksymalnie 12 stopni Celsjusza.

Pogoda na dziś - sobota 20.04. Popada śnieg, powieje mocniejszy wiatr

Pogoda na dziś - sobota 20.04. Popada śnieg, powieje mocniejszy wiatr

Źródło:
tvnmeteo.pl

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24