Kilka scenariuszy sprawy Kamińskiego. W którą stronę potoczą się wypadki?

[object Object]
Mariusz Kamiński został ułaskawiony przez prezydenta Andrzeja Dudętvn24
wideo 2/29

Uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego stwierdzająca, że prezydent przedwcześnie skorzystał z prawa łaski wobec urzędującego ministra koordynatora służb specjalnych Mariusz Kamińskiego, nie zamyka, a dopiero otwiera kolejną drogę sądową w jego sprawie.

Dziś Sąd Najwyższy opublikował 41-stronicowe pisemne uzasadnienie uchwały siedmiu sędziów z 31 maja, ale żeby zrozumieć, jaki jest w tej chwili status Mariusza Kamińskiego w obliczu spraw sądowych, trzeba przypomnieć najważniejsze fakty.

Dlaczego po ułaskawieniu sprawa trafiła do Sądu Najwyższego?

Sąd Najwyższy zajmuje się sprawą Mariusza Kamińskiego, bo została złożona kasacja. Kasacja dotyczy postanowienia Sądu Okręgowego w Warszawie z marca 2016 roku. Sąd Okręgowy uchylił wtedy wyrok z pierwszej instancji, skazujący Kamińskiego za przekroczenie uprawnień przy aferze gruntowej z 2007 roku. Jednocześnie Sąd Okręgowy umorzył postępowanie. Ta decyzja sądu wynikła bezpośrednio z faktu, że prezydent Andrzej Duda ułaskawił Kamińskiego w czasie, gdy jego proces zawisł między pierwszą a drugą instancją, a więc przed prawomocnym wyrokiem. W obliczu decyzji prezydenta Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że "postępowanie musi być umorzone niezależnie od instancji, w której sprawa się znajduje".

Z decyzją o umorzeniu nie zgodzili się jednak pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych: Stanisławy Lepper, Violetty Gut i Piotra Ryby. Uznali, że nie było podstaw do umorzenia postępowania sądowego przeciw Kamińskiemu i wnieśli kasację. Domagają się, aby Sąd Najwyższy nakazał Sądowi Okręgowemu w Warszawie wznowienie postępowania.

Kasację rozpatruje Sąd Najwyższy w trzyosobowym składzie. Jako że zastosowanie prawa łaski przez prezydenta przed prawomocnym wyrokiem nigdy wcześniej nie miało miejsca, trzyosobowy skład Sądu Najwyższego zwrócił się do składu siedmioosobowego z pytaniem prawnym. Pytanie sprowadzało się do tego, czy artykuł 139 konstytucji o prezydenckim prawie łaski obejmuje też normę do stosowania abolicji indywidualnej, czyli odstąpienia od ścigania danej osoby, oraz jakie skutki wywołuje ewentualne przekroczenie tej normy dla dalszego toku postępowania karnego.

Co po uchwale kwestionującej ułaskawienie przed wyrokiem?

Siedmioosobowy skład Sądu Najwyższego odpowiedział na to pytanie 31 maja. Uznał, że prezydenckie prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych, a wydana przed prawomocnym wyrokiem decyzja prezydenta w sprawie Kamińskiego nie mieści się w normach konstytucyjnych.

- W świetle uchwały, aktu łaski nie ma - wyjaśnił skutki orzeczenia rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Michał Laskowski. Przypomniał, że uchwała siedmiu sędziów jest wiążąca dla trzyosobowego składu bezpośrednio rozpatrującego kasację w sprawie Kamińskiego. Sędzia Laskowski przewiduje, że proces Kamińskiego wkrótce wróci do etapu odwoławczego, czyli do Sądu Okręgowego w Warszawie.

Rzecznik Sądu Najwyższego komentuje uchwałę SN
Rzecznik Sądu Najwyższego komentuje uchwałę SNtvn24

Sąd Okręgowy wróci więc do punktu wyjścia. Ma rozpatrzyć apelację w procesie skazanego na trzy lata pozbawienia wolności Kamińskiego. Apelację od wyroku skazującego złożył bowiem obrońca Mariusza Kamińskiego.

Od tego, co zrobi w tej sprawie Sąd Okręgowy, zależy (przynajmniej formalnie) polityczny status Mariusza Kamińskiego. Osoby prawomocnie skazane nie mogą być bowiem posłami i ministrami. Sam Kamiński uważa, że jest prawomocnie ułaskawiony. Jednak Sąd Okręgowy, zgodnie z wolą Sądu Najwyższego, będzie zajmował się powtórnie jego procesem odwoławczym.

Kamiński jest posłem, a nie korzysta z immunitetu

Ponowny proces przed Sądem Okręgowym może przebiegać bez przeszkód albo z przeszkodami. Kamińskiego wprawdzie w tej sprawie nie chroni immunitet, ale Sejm może wstrzymać postępowanie sądowe. Jak? To skomplikowana, ale bardzo ważna sprawa. Trzeba więc poświęcić jej trochę miejsca osobno.

Immunitet poselski nie chroni posła przed odpowiedzialnością karną w procesach, które rozpoczęły się przed dniem wyboru. Jednak poseł, przeciwko któremu toczy się postępowanie karne sprzed dnia wyboru, może wnioskować, aby Sejm zażądał do sądu zawieszenia procesu na czas trwania kadencji. Żeby jednak Sejm mógł doprowadzić do zawieszenia postępowania karnego przeciw posłowi, potrzebna jest większość 3/5 głosów. Tak stanowi ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora.

Większość 3/5 to w polskim Sejmie 276 głosów. PiS tyle nie ma. PiS i ruch Kukiz'15 (który wydaje się jedynym ewentualnym chętnym do poparcia takiego wniosku) łącznie też tyle nie mają. Możliwość zawieszenia procesu Kamińskiego na wniosek Sejmu należy więc uznać za czysto teoretyczną. Nie tylko zresztą z tego powodu. PiS zgodnie bowiem twierdzi, że Mariusz Kamiński jest osobą legalnie ułaskawioną, a nie oskarżoną.

Sam Mariusz Kamiński też uważa się za osobę prawomocnie uwolnioną od odpowiedzialności karnej. W oświadczeniu, które wydał w dniu uchwały siedmiu sędziów Sądu Najwyższego, napisał, że "żaden sąd, w tym Sąd Najwyższy, nie ma uprawnień do oceny konstytucyjnych prerogatyw Prezydenta RP".

Oskarżony obecny?

Czy zatem Kamiński bądź jego pełnomocnik będą stawiać się na rozprawy w procesie odwoławczym? Trudno dziś powiedzieć. Mariusz Kamiński poza oświadczeniem recenzującym uchwałę Sądu Najwyższego, nie poinformował o swoim stosunku do dalszej części procesu karnego przeciw swojej osobie. Ewentualna nieobecność Kamińskiego i/lub jego obrońcy na rozprawach odwoławczych nie jest przeszkodą dla rozpatrywania tej sprawy.

- Jeżeli oskarżony i jego pełnomocnik zostaną prawidłowo zawiadomieni o terminie rozprawy, a nie przedstawią usprawiedliwień, sąd proceduje pod ich nieobecność - tłumaczy Sławomir Pałka, sędzia orzekający w Wydziale Karnym Odwoławczym Sądu Okręgowego we Wrocławiu i członek Krajowej Rady Sądownictwa.

Marcin Matczak: w sensie prawnym Mariusz Kamiński cały czas jest niewinny
Marcin Matczak: w sensie prawnym Mariusz Kamiński cały czas jest niewinnytvn24

Czas sam sprawy nie załatwi

Zanim sprawa Mariusza Kamińskiego wróci do Sądu Okręgowego w Warszawie, minie jeszcze kilka miesięcy. Od czynów popełnionych przez Kamińskiego, za które został skazany, minęło już dziesięć lat. Czy jego sprawa nie przedawni się, zanim wymiar sprawiedliwości się z nią upora?

Zegar przedawnienia nie tyka regularnie, a w określonych przypadkach prawo go zatrzymuje. Kodeks karny krótko, ale w szerokim zakresie, mówi, że "przedawnienie nie biegnie, jeżeli przepis ustawy nie pozwala na wszczęcie lub dalsze prowadzenie postępowania karnego".

- To oznacza, że sprawę karną można umorzyć z powodu przedawnienia tylko wtedy, gdy sąd nie potrafi zorganizować sobie pracy tak, aby zdążyć wydać wyrok przed przedawnieniem. Kiedy jednak przeszkody leżą poza sądem i wynikają z przepisów, bieg przedawnienia jest wstrzymany - tłumaczy dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Poznaniu prof. Maciej Gutowski.

Zatem takie czynniki jak: immunitet, przedawnienie, nieobecność oskarżonego, nie są przeszkodami, które uniemożliwiłyby powtórne przeprowadzenie procesu odwoławczego w sprawie Kamińskiego.

Co może zrobić Sąd Okręgowy?

Sąd Okręgowy w powtórnym procesie odwoławczym może podtrzymać wyrok skazujący Kamińskiego, częściowo zmienić wyrok z pierwszej instancji, prawomocnie uniewinnić Kamińskiego albo uchylić wyrok i przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia w pierwszej instancji.

Każdy z tych wariantów wydaje się trudny pod względem prawnym, ponieważ prezydent Andrzej Duda stoi na stanowisku, że jego ułaskawienie Kamińskiego jest ważne i obowiązujące.

Gdyby Sąd Okręgowy w Warszawie podtrzymał wyrok skazujący Kamińskiego, powstanie pytanie, czy prezydent jeszcze raz powinien dokonać aktu łaski, skoro uważa że minister na to zasługuje. Występujący na antenie TVN24 znawcy prawa - prof. Marek Chmaj, prof. Marcin Matczak i sędzia w stanie spoczynku Jerzy Stępień - mówią zgodnie, że tak właśnie prezydent powinien postąpić. Jeszcze raz ułaskawić Kamińskiego po ewentualnym prawomocnym skazującym wyroku. Wtedy ich zdaniem sytuacja byłaby czysta i przejrzysta.

Powtórny akt łaski mało prawdopodobny

Gdyby jednak prezydent jeszcze raz ułaskawił Kamińskiego, tym samym przyznałby rację Sądowi Najwyższemu, który orzekł, że akt łaski z listopada 2015 roku nie istnieje. A prezydent ustami swoich ministrów od początku otwarcie kwestionuje uchwałę Sądu Najwyższego.

Część prawników dowodzi, że choć zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego ułaskawienie prezydenta było przedwczesne i jako takie nie istnieje, fizycznie zostało wydane i czasu cofnąć się nie da. Zatem z chwilą zapadnięcia prawomocnego wyroku w powtórnym procesie przed Sądem Okręgowym, tamten akt łaski prezydenta sprzed półtora roku zacznie obowiązywać niejako automatycznie. Zgodnie z tą opinią Kamiński w jednej chwili zostanie skazany i ułaskawiony.

Były prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień widzi jednak luki w tym rozumowaniu. - Jeżeli tak jest, to pozostaje pytanie, co będzie, jeśli zostanie uniewinniony. Prawo łaski zadziała wobec niewinnego? - pyta Stępień.

Jerzy Stępień: co będzie z ułaskawieniem jeśli Mariusz Kamiński zostanie prawomocnie uniewinniony?
Jerzy Stępień: co będzie z ułaskawieniem jeśli Mariusz Kamiński zostanie prawomocnie uniewinniony?

Ministrowi Kamińskiemu potrzebny jest status obywatela niekaranego

Gdyby w powtórnym procesie odwoławczym został podtrzymany wyrok skazujący Kamińskiego, to powtórny akt łaski byłby o tyle istotny, że sprecyzowałby, czy Mariusz Kamiński jako osoba skazana, choć ułaskawiona, może wykonywać czynności publiczne, do których wymagana jest niekaralność. Łaska to w końcu nie uniewinnienie.

- To, jaki będzie zakres łaski, zależy od prezydenta. Prezydent ma prawo zastosować prawo łaski nawet w zakresie zatarcia skazania - mówił w "Kropce nad i" prof. Marcin Matczak.

Marcin Matczak: łaska prezydenta może objąć również zatarcie skazania
Marcin Matczak: łaska prezydenta może objąć również zatarcie skazaniatvn24

Według tego rozumowania akt łaski po ewentualnym prawomocnym wyroku skazującym mógłby nie tylko uwolnić Kamińskiego od kary, ale i przywrócić mu status osoby niekaranej.

Bo nawet jeśli po ewentualnym podtrzymaniu wyroku skazującego Mariusz Kamiński nie pójdzie do więzienia (ewentualne wykonanie kary musiałaby wyegzekwować Służba Więzienna podległa Zbigniewowi Ziobrze przy pomocy policji podległej Mariuszowi Błaszczakowi), to będąc formalnie skazanym, nie mógłby być posłem i nie mógłby mieć poświadczenia dostępu do informacji niejawnych. Stąd - jak podkreślają eksperci - ważny jest sam fakt i kształt prawa łaski wydanego po ewentualnym wyroku skazującym.

Marek Chmaj: Mariusz Kamiński jest dziś osobą niewinną, choć nieprawomocnie skazaną
Marek Chmaj: Mariusz Kamiński jest dziś osobą niewinną, choć nieprawomocnie skazaną tvn24

Proces od początku plus lex Ast

Gdyby z kolei sprawa Kamińskiego została przez Sąd Okręgowy zwrócona do ponownego rozpatrzenia w pierwszej instancji, jego proces ruszyłby od początku i rozstrzygnięcie sprawy potrwałoby być może jeszcze kilka lat.

Zawikłanie sprawy Kamińskiego potęgują jeszcze inne czynniki, leżące poza sądownictwem powszechnym. Przewodniczący sejmowej Komisji Ustawodawczej poseł Marek Ast (PiS) chce znowelizować Kodeks postępowania karnego w taki sposób, aby zalegalizować akt łaski prezydenta wobec Mariusza Kamińskiego wydany przed prawomocnym wyrokiem.

Chodzi o artykuł 17 KPK. Wymienia on sytuacje, w których nie należy wszczynać postępowania karnego, a postępowania wszczęte - umorzyć. Według inicjatywy Asta należałoby do tych sytuacji dopisać zastosowanie prawa łaski przez prezydenta. W tym przypadku, zdaniem przewodniczącego Komisji Ustawodawczej, prawo mogłoby zadziałać wstecz.

- Jeżeli mielibyśmy tutaj do czynienia z sytuacją względniejszą dla osoby, która jest podmiotem postępowania karnego, to zawsze wtedy prawo karne może działać wstecz - podkreślił Ast w rozmowie z reporterem TVN24.

- Gdyby taka nowelizacja kodeksu postępowania karnego weszła w życie, to postępowanie w sprawie pana Kamińskiego zostałoby umorzone - przyznaje sędzia Sławomir Pałka z KRS. - Jednak nie z przyczyn, o których mówi poseł Ast. Zasada, kiedy prawo karne może działać wstecz, dotyczy bowiem przepisów materialnych, a nie proceduralnych. Obowiązuje natomiast inna zasada nakazująca sądom "chwytać w locie" zmiany w procedurze karnej. Jeżeli inicjatywa posła Asta weszłaby w życie w czasie trwania procesu odwoławczego, musiałby on zostać umorzony, ale właśnie z przyczyn proceduralnych.

Trybunał ma szanse jeszcze skomplikować sprawę

Kolejną kwestią, która może mieć wpływ na sprawę Kamińskiego, jest zapowiedź wniosku prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry do Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał miałby stwierdzić, czy przepisy, na podstawie których Sąd Najwyższy procedował nad sprawą Kamińskiego, są zgodne z konstytucją.

Ostateczną decyzję Ziobro ma podjąć po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem uchwały siedmiu sędziów Sądu Najwyższego. Jeżeli jednak dojdzie do procesu przed Trybunałem, to ewentualny wyrok jeszcze bardziej skomplikuje sprawę Kamińskiego przed Sądem Okręgowym. Przypomnijmy, że zgromadzenia sędziów części sądów powszechnych w Polsce zapowiedziały, że nie będą respektować orzeczeń Trybunału, w którym zasiadają dublerzy sędziów. Co jednak nie wyklucza, że skład orzekający w Sądzie Okręgowym w sprawie Kamińskiego mógłby wziąć pod uwagę ewentualne orzeczenie TK. Sądy w Polsce są niezawisłe i w orzekaniu nie wiąże ich, poza wolą ustawodawcy, niczyja inna wola, nawet zgromadzenia sędziów.

Tymczasem do prawomocnego rozstrzygnięcia sprawy przez Sąd Okręgowy sytuacja prawna ministra koordynatora służb specjalnych nie ulega zmianie, co zgodnie potwierdzają zarówno zwolennicy, jak i krytycy aktu łaski zastosowanego przez prezydenta przed prawomocnym wyrokiem.

Autor: jp\mtom / Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24