- Mam nadzieję, że służby nie zaczną sprawdzać, czy NIP ma prezydent Kaczorowski (ostatni polski prezydent na uchodźstwie - red.) - tak Bronisław Komorowski (PO) skomentował doniesienia, że służby prezydenta ustaliły, iż przyszły minister finansów nie ma numeru NIP, ani PESEL.
To wiąże się zaś z faktem, że urodzony w Anglii Jacek Rostowski (znany także jako Jan Vincent Rostowski), prawdopodobnie nie posiada także polskiego obywatelstwa. O sprawie poinformowało Radio ZET.
Pytany czy dla Platformy Obywatelskiej nie jest to problem, marszałek Sejmu Bronisław Komorowski powiedział w "Magazynie 24 Godziny": - Ja myślę, że to już dawno przestało być problemem, odkąd Polska jest w Unii Europejskiej, a setki tysięcy Polaków wyjeżdżają do Anglii.
Dodał, że wcześniej mogły mieć znaczenie regulacje prawne, ale teraz gdy Polska jest członkiem wspólnoty europejskiej, to nie ma to znaczenia.
Rokita poza rządem, bo ma żonę w opozycji Pytany o rolę, jaką Platforma przeznaczy w polityce Janowi Rokicie, Komorowski powiedział, że na posadę w rządzie Rokita nie ma już szans, bo gabinet jest utworzony.
- Po drugie, to byłby problem, bo jego żona jest posłem opozycji - dodał Komorowski. Dodał, że taka sytuacja byłaby krępująca i niezręczna, zarówno dla samego Rokity, jak i dla rządu Tuska.
- Jest deklaracja Donalda Tuska - i ja się pod nią podpisuję obiema rękami - żeby znaleźć sposób dobrego funkcjonowania Rokity, może na obrzeżach rządu - mówił także Komorowski, ale nie chciał spekulować o konkretnych stanowiskach.
Zanim skaże się żołnierzy - zapytać co dała im ojczyzna Marszałek, jako były minister obrony narodowej, skomentował także sprawę aresztowania siedmiu żołnierzy pierwszej zmiany polskiego kontyngentu a Afganistanie. - Mam nadzieję, że śledztwo wyjaśni, że to był błąd w sztuce, a nie jakiś świadomy zamysł - powiedział Komorowski.
Odpowiedzialnością za - jak się wyraził - złe przygotowanie misji w Afganistanie, obarczył szefa MON w rządzie Jarosława Kaczyńskiego - Aleksandra Szczygłę. - Fakt, że ta misja była źle przygotowana nie ulega wątpliwości. To pokazało życie - mówił Komorowski.
Dodał, że jeśli okaże się, iż żołnierze są winni, to muszą odpowiedzieć za swoje czyny: - Zanim jednak się ich skaże, trzeba ich zapytać jakie warunki zapewniła im ojczyzna wysyłając na misję - dodał były szef MON.
Pytany czy rząd Tuska wycofa polskie wojska z misji, zdeklarował po raz kolejny, że z Iraku polski kontyngent zostanie wycofany "po wykonaniu zadania". Natomiast zaznaczył, że specyfika misji w Afganistanie jest inna. - To misja NATO-wska - przypomniał marszałek. I dodał, że - według niego - ustalenia obecnego rządu z sojusznikami są takie, że będzie ona trwała "tak długo, jak długo będzie trwała misja NATO". - W przypadku Iraku możemy sami podjąć decyzję - podkreślił Komorowski.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24